Gorzów nie ma zbyt wiele do zaoferowania inwestorom

2016-05-12, Prosto z miasta

Władze Gorzowa chcą przeznaczyć w latach 2018-2019 blisko 16 milionów złotych na zbrojenie terenów inwestycyjnych, co w przyszłości ma przyciągnąć inwestorów gospodarczych.

Tak to przynajmniej dzisiaj wygląda z urzędowej perspektywy.

Prezydent Jacek Wójcicki jest przekonany, że zdecydowana większość inwestycji znajdujących się w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym pozytywnie wpłynie na postrzeganie Gorzowa jako atrakcyjnego miejsca do inwestycji gospodarczych. Do tego niedługo rozpoczną się prace w ramach odwodnienia zachodniej części miasta, co jest konieczne dla dobrego wykorzystania terenów znajdujących się w gorzowskiej podstrefie Kostrzyńsko Słubickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej.

- Wszystkie inwestycje są skierowane do pobudzenia naszej gospodarki, poczynając od infrastruktury drogowej i zbrojenia terenów, poprzez rozwój szkolnictwa zawodowego i wyższego, kończąc na sferach socjalnych, jak remonty i budowa żłobków czy przedszkoli. Oczywiście jednoznacznie nie da się określić, na ile zainwestowane pieniądze przyniosą rozwój gospodarczy, ale jestem przekonany, że pod tym względem miasto też się mocno rozwinie – uważa prezydent miasta.

Kłopot w tym, że dla gospodarczego rozwoju miasta jest to zbyt odległy czas, a jak zwraca uwagę prezes Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej Krzysztof Kielec, już w tej chwili tereny w gorzowskiej podstrefie wymagają intensywnych działań. Każdy rok opóźnienia, to rok bezpowrotnie stracony. Nie na darmo mówi się, że czas to pieniądz.

- Obecnie w gorzowskiej podstrefie znajduje się jeszcze około 20 hektarów, z czego większość nie ma odpowiedniej infrastruktury technicznej, bez której trudno tu lokować inwestycje – zauważa prezes Krzysztof Kielec i zachęca władze miasta do większej aktywności, a przede wszystkim do stworzenia spójnej polityki miasta w zakresie rozwoju gospodarczego. W jego ocenie należy jak najszybciej przygotować precyzyjny plan działania oraz dodatkowo nowe atrakcyjne tereny, żeby zwiększyć ofertę. Gorzów nadal ma duży potencjał, lecz konkurencja na rynku jest ogromna i chcąc tutaj rywalizować trzeba mieć silne atuty w ręku. Można nawet pójść w kierunku zrezygnowania z terenów znajdujących się obecnie w podstrefie, ale będących z różnych powodów mało atrakcyjnych. I postawić na nowe miejsca, które po włączeniu do KSSSE i przygotowaniu infrastrukturalnym zyskają na zainteresowaniu. O ile oczywiście takowe tereny można szybko zagospodarować. Ważne też, żeby zdefiniować pojęcie ,,atrakcyjny’’. Dobrym punktem odniesienia może być tu podstrefa kisielińska.

- Lubimy porównywać się do Zielonej Góry, dlatego warto przytoczyć przykład sąsiadów z południa – kontynuuje prezes KSSSE. – Znajduje się tam około 100 hektarów terenu uzbrojonego i w najbliższym czasie pojawią się tam ciekawi inwestorzy. Jeżeli zostanie dociągnięta droga S-3 to już wiadomo, że zainteresowanie jeszcze wzrośnie. Do tego znajduje się tam Lubuski Park Przemysłowo-Technologiczny, a miasto zwalnia z podatku od nieruchomości. Znakomicie działają tam służby promocyjne miasta i województwa. Powiem uczciwie, jak inwestor ma do wyboru te dwie oferty, to gorzowska od razu staje na straconej pozycji, bo tak naprawdę w tej chwili nie istnieje – podkreśla.

Prezes KSSSE zwraca jeszcze uwagę na istotną rzecz dotyczącą poszukiwań inwestorów we własnym zakresie, oferując im do tego tereny nie mające statutu Specjalnej Strefy Ekonomicznej. To działania, poza nielicznymi wyjątkami, jest z góry skazane na niepowodzenie. Inwestorzy idą przede wszystkim tam, gdzie mają możliwość skorzystania z pomocy publicznej w zależności oczywiście od poniesionych nakładów inwestycyjnych. Taki handicap dają im strefy, do których należy lokować wszystko co ma się najlepsze. Dlatego zachęca władze naszego miasta do szybkich działań.

- I to na różnych płaszczyznach, także w zakresie szkolnictwa technicznego – kontynuuje. – Z radością usłyszałem, że niedługo rozpoczną się prace związane z adaptacją budynków poszpitalnych na potrzeby Centrum Edukacji Zawodowej i Biznesu, ale od razu zapytam się, czemu do tego projektu nie angażuje się środowisk gospodarczych. To one w niedalekiej perspektywie mają być beneficjentem tego rozwoju. Wspominam o tym, bo to jest z punktu widzenia budowy marketingu gospodarczego naszego miasta bardzo ważne zagadnienie – zwraca uwagę i po chwili porusza kolejny temat, promocji terenów inwestycyjnych nie tylko tych będących na terenie Gorzowa, ale całego obszaru objętego działalnością KSSSE. Prezes Kielec jest bowiem zdania, że tylko poprzez skonsolidowanie działań samorządów i spółki może przynieść oczekiwanie efekty marketingowe.

- Samorządy wydają spore pieniądze na promocję miast, gmin, powiatów, ale nie zawsze kierunki wyboru są optymalnie dobrane. Skorelowanie tych posunięć z naszymi są w stanie przynieść więcej obopólnych pożytków. Nasi pracownicy są w tym względzie bardzo doświadczeni i samorządy powinny chcieć korzystać z ich wiedzy. Zwłaszcza, że jako spółka jesteśmy bardzo dobrze postrzegani w branży – tłumaczy.

Władze KSSSE są nawet gotowe w ramach ścisłej współpracy z samorządami rozwinąć biura zamiejscowe. W sytuacji potrzeby silnej promocji danej podstrefy pracownicy KSSSE w takich przypadkach mogą wzmocnić służby marketingowe danego samorządu. – Oczywiście takie działanie ma sens w sytuacji, kiedy dana podstrefa jest już odpowiednio przygotowana do przyjęcia inwestorów – kończy.

Robert Borowy