Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Prosto z miasta »
Agnieszki, Amalii, Czecha , 20 kwietnia 2024

Pierwsze gospodarcze prawo naszego miasta ma 700 lat

2016-05-20, Prosto z miasta

Oryginalny dokument z 20 maja 1316 roku o opłacie za przejazd groblą można było zobaczyć w Archiwum Państwowym.

medium_news_header_14865.jpg

Pokazowi towarzyszyła promocja książki jemu poświęconej.

- Macie państwo w Gorzowie prawdziwy skarb – mówili jednym głosem prof. Edward Rymar i prof. Ewa Syska. Oboje historycy, mediewiści i źródłoznawcy są autorami „Handel Gorzowa w średniowiecznym i wczesnym okresie nowożytnym (do 1571 r.)” - najnowszej książki wydanej przez Archiwum Państwowe a dotyczącej między innymi dokumentu z 20 maja 1316 r. – To najstarszy oryginalny dokument w naszych zbiorach, uznaliśmy więc, że dobrze będzie go w okrągłą rocznicę pokazać i przygotować stosowne wydawnictwo – mówi dr hab. Dariusz A. Rymar, dyrektor Archiwum Państwowego.

Poniewierały się w gruzach

Zdaniem historyków, to, że w pożodze wojennej ocalały najstarsze dokumenty miejskie, to cud. – Odnalazł je w piwnicy urzędu miasta w grudniu 1945 roku Stefan Paternowski, przedwojenny poznański archiwista, który wówczas pracował w Zarządzie Miejskim Gorzowa – opowiada dr hab. Dariusz A Rymar.

Poznański archiwista natychmiast zdał sobie sprawę z wagi znaleziska. Zabezpieczył je oraz jako pierwszy sporządził regesty, czyli skrócone opisy tego, co dokumenty te zawierają. – No niestety, w znalezisku tym brakowało pierwszych czterech dokumentów, w tym lokacyjnego – mówi Dariusz A. Rymar.

Opłata za konia ze zwolnieniami

Szacowny jubilat, czyli dokument z 20 maja 1316 roku sygnowany jest przez margrabiów nowomarchijskich Waldemara i Jana i nakłada opłaty na przejeżdżających konno przez groble. Z opłat w wysokości 1 denara zwolnieni byli rycerze pozostający w służbie margrabiów oraz osoby duchowne. – Opłaty za przejazd szły na utrzymanie drogi do Poznania i dalej w głąb królestwa polskiego. Margrabia Waldemar zapewniał w ten sposób dobra komunikację kupcom, ale dobre drogi służyły także celom militarnym – wyjaśniał prof. Edward Rymar.

Stare dokumenty to dobre źródło

O znaczeniu starych dokumentów w pracy historyka mówiła prof. Ewa Syska z Poznania. Akcentowała, że to są bezcenne źródła, które najlepiej badać w oryginale, ale przyznała, że archiwiści niechętnie je udostępniają. Opowiadała o tym, jak pieczętowano stare dokumenty w średniowieczu, tłumaczyła, jak czytać, a czytać je mogą tylko ci, co znają łacinę, specjalny krój pisma. – Takich naukowców w skali całego kraju może jest ze dwudziestu, może mniej – mówił Dariusz A. Rymar.

I zdradził cyfry. W całym kraju jest około 120 tys. średniowiecznych dokumentów spisanych na pergaminie, czyli specjalnie wyprawionej skórze. Z tego 80 tys. jest we Wrocławiu. W gorzowskim zbiorze jest 113, do pełnego kompletu brakuje pierwszych czterech, ale archiwiści nie tracą nadziei, że może kiedyś jeszcze się odnajdą.

Wydana właśnie książka opiera się o ten najstarszy, ale jest prezentacją handlu w mieście i znaczenia Gorzowa w tamtych czasach na gospodarczej mapie Europy. Ważną częścią jest przedstawienie brzmienia tego dokumentu po polsku i łacinie. Istotną sprawą są ilustracje dokumentujące prace Archiwum.

Książka wyszła w nakładzie 700 egzemplarzy i można ją kupić w archiwum w cenie 20 zł.

roch

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x