Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Prosto z miasta »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2024

Jedyny taki ośrodek stworzony nie tylko dla dzieci i młodzieży

2016-08-16, Prosto z miasta

Wykonano tu gigantyczną pracę, która pochłonęło ogromne pieniądze, ale jeszcze więcej ludzkiej pracy i serca.

medium_news_header_15771.jpg

- Czasami jestem już zmęczony, ale czuję dumę, że z niczego potrafiliśmy zrobić naprawdę fajną rzecz – mówi Augustyn Wiernicki o Ośrodek Kolonijny Sportowo – Wychowawczym  pod Orłem Białym, znajdującym się w Długiem.

I przypomina 1998 rok, kiedy to w ramach działającego już Stowarzyszenia Pomocy Bliźniemu im. Brata Krystyna zdecydował się wykupić od Agencji Rolnej Skarbu Państwa nieużytkowany, zniszczony popegerowski ośrodek. Chciał bowiem stworzyć miejsce wypoczynku dla dzieci z biednych gorzowskich rodzin, żeby każde z nich choć raz w roku miało okazję wyjechać na krótki wakacyjny wypoczynek. Przez blisko 20 lat wykonano gigantyczną pracę, która pochłonęło ogromne pieniądze, ale jeszcze więcej ludzkiej pracy i serca.

Pomagają bezdomni i wolontariusze

- Gdybyśmy postawili na komercyjny charakter, zapewne dzisiaj ten ośrodek wyglądałby jeszcze bardziej komfortowo, lecz corocznie około 30 procent przyjeżdżających tu dzieci ma pobyt finansowany przez nasze Stowarzyszenie – kontynuuje prezes Augustyn Wiernicki. – Pozostali płacą za pobyt, przy czym nie są to wygórowane stawki. Z tych pieniędzy musimy utrzymać obiekt. Niewielkie nadwyżki natomiast inwestujemy w podwyższenie komfortu ośrodka, a resztę pieniędzy na ten cel szukamy gdzie tylko jest to możliwe. Mamy wielu sponsorów, korzystamy z dotacji unijnych, sięgamy nawet po środki rządowe i inne. I to naprawdę z różnych źródeł, bo swego czasu zwracaliśmy się z prośbą do ambasad i najczęściej uzyskiwaliśmy pomoc – tłumaczy.

Ośrodek sportowo-wychowawczy pod Orłem Białym jest przykładem, że nie ma rzeczy niemożliwych dla ludzi chcących zrobić coś wielkiego i wspaniałego dla innych. I to bezinteresownie. Augustyn Wiernicki opowiada, że prawie wszystko zostało oparte na wolontariacie. W ośrodku pracują głównie osoby bezdomne i wolontariusze. W sumie około 25, w tym zaledwie kilka na etatach.

– Bezdomni pracują praktycznie u nas przez cały rok – mówi pani Aleksandra Nowak, będącą od chwili powstania ośrodka jej kierownikiem. - Jest ich dziewięciu i zajmują się wszystkimi pracami technicznymi, porządkowymi, utrzymaniem obiektów w należytym stanie. Mieszkają w jednym z pawilonów. Najwięcej osób jest w kuchni. Pięć kucharek musi codziennie przygotować około 300 śniadań, obiadów i kolacji. Mają do pomocy kilka osób zajmujących się utrzymaniem porządku, zmywaniem naczyń, jest również parę kelnerek – wylicza dokładnie.

Wydzierżawili nawet plażę

Po latach prowadzonych prac inwestycyjnych ośrodek stał się turystyczną perełką regionu i posiada cztery pawilony mieszkalne dwukondygnacyjne, z czego dwa są przystosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych ruchowo z podjazdami dla wózków. Wszystkie zostały już wyremontowane w środku, choć w dwóch potrzebna jest jeszcze instalacja grzewcza.

- Sieć została podłączona do wszystkich budynków, musimy tylko zainstalować grzejniki. Myślę, że całość zostanie zakończona do wiosny przyszłego roku. A potem ruszymy pracami kosmetycznymi, czyli remontem elewacji. Jeden pawilon już został zrobiony i prezentuje się naprawdę okazale – podkreśla pan Augustyn Wiernicki.

Do tego są cztery świetlice do zajęć edukacyjnych, warsztatowych ze sprzętem audiowizualnym. Wrażenie robi pawilon stołówkowy z kawiarenką oraz sala konferencyjna z kominkiem. Wokół znajduje się plac do zabaw ruchowych, integracyjnych i tańców z możliwością podłączenia nagłośnienia, plac do rekreacji przy ognisku z siedziskami, teren do organizacji biegów, łowienia ryb, podchodów oraz amfiteatr ze sceną i miejscami na ponad tysiąc osób. Jest również miasteczko namiotowe w systemie tarasowym z zapleczem sanitarnym, 2 ha historycznego parku ze ścieżkami spacerowymi czy trasy do biegów przełajowych i przełajów rowerowych. A także pawilon biurowy oraz kaplica. Na terenie ośrodka znajdują się tablice pamiątkowe, mające zainteresować młodzież najnowszą historią Polski.

Powierzchnia całego ośrodka to 10 hektarów. Mało tego, główna plaża nad jeziorem należy do ośrodka, podobnie jak parking. Augustyn Wiernicki wydzierżawił plażę, bo – jak mówi – mając tak dużo dzieci pod opieką chce mieć gwarancję najwyższej jakości bezpieczeństwa nad wodą.

- Dlatego ja wybieram ratowników i całą obsługę. A żeby zarobić na utrzymanie wszystkich ludzi wprowadziłem handel gastronomiczny. I wszystko teraz działa jak w szwajcarskim zegarku - cieszy się.

W tym roku sezon wakacyjny rozpoczął się w ostatnim tygodniu czerwca i do końca sierpnia obłożenie ośrodka wyniesie ponad 90 procent. W sumie to ponad 1200 osób, głównie dzieci i młodzież. Jednorazowo na ośrodku może przebywać około 300 wypoczywających.

- Obozy piłkarskie trwają od 7 do 10 dni, kolonie dwa tygodnie – mówi pani Aleksandra Nowak. – Powoli szykujemy się już do wynajmowania ośrodka przez cały rok. Nie całego, bo nie wszystkie jeszcze pawilony zostały do tego przystosowane, ale kilka już ma nowoczesne ogrzewanie, wysoki komfort w pokojach i jestem przekonana, że dzięki temu wzrośnie zainteresowanie wynajmem również w okresie jesienno-zimowym, choć zapewne będą to raczej krótkie kilkudniowe wizyty - zaznacza i przypomina, że choć jest to ośrodek zbudowany z myślą dla dzieci i młodzieży to mile są też widziani dorośli, a przede wszystkim seniorzy.

- Dużo jest ludzi, którzy chcą przyjeżdżać do nas późną jesienią czy zimą, bo tu są naprawdę świetne warunki do wypoczynku. Wokół są piękne leśne drogi spacerowe nad jeziorami. Jak jest śnieg można zorganizować kulig, zjazdy saneczkowe, a przede wszystkim można wyłączyć się z miejskiego zgiełku, bo tu jest kompletna cisza. Liczę, że obłożenie w tym okresie będzie powyżej 30 procent, a w weekendy sięgnie 50 procent – uważa, a pan Augustyn Wiernicki jest przekonany, że stałymi klientami będą tzw. zielone szkoły. - Zachęcamy do przyjazdu zwłaszcza klasy biologiczne, przyrodnicze, które znajdą tutaj doskonale warunki do praktycznej nauki. Zapraszamy również dorosłych, zakłady pracy na integracyjne spotkania czy różnego rodzaju konferencje, w tym dotyczących energii odnawialnej, bo nasz ośrodek pod tym względem może stanowić doskonały przykład zastosowania najnowocześniejszego systemu energetycznego – zauważa.

Postawili na niezależność i odnawialne źródła energii

Przez lata największym problemem były koszty podgrzewania wody oraz ogrzewania pomieszczeń. Najpierw trzeba było przywozić węgiel, potem ściągać drogi gaz płynny, który był magazynowany w zbiornikach. Roczne koszty sięgały 250-300 tysięcy złotych. Było to pod wieloma względami nierentowne i uciążliwe. Dlatego wzięto się za montaż nowoczesnego systemu energetycznego.

- Zakończyliśmy już montaż systemu energetycznego i dobrze, gdyż niektórzy uważali, że ta inwestycja położy nas na łopatki. Daliśmy radę, nie mamy żadnych zadłużeń, wszystko perfekcyjnie działa i teraz będziemy mogli zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na inne inwestycje – podkreśla prezes Stowarzyszenia i zaznacza, że cała inwestycja to był wydatek 2,6 mln złotych. Powinna ona zwrócić się w ciągu sześciu lat, przy czym inwestycja była współfinansowana z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, a środki na dotychczasowe utrzymanie pochodziły z kasy ośrodka. – Jest to najnowocześniejsza technika, praktycznie niezniszczalna, która po okresie zwrotu mocno zwiększy majątek ośrodka – zaznacza prezes.

Po zainstalowaniu systemu można teraz ogrzewać wszystkie budynki w ośrodku, w których znajduje się sieć. Ośrodek posiada również własną wodę gorącą, choć samą wodę sprowadza z ogólnej sieci, ale we własnym zakresie ją uzdatnia i zmiękcza poprzez zastosowanie odpowiednich filtrów. W przyszłości będzie można ogrzewać również halę sportową i basen. I tu an Augustyn Wiernicki opowiada na czym polega zamontowana hybryda energetyczna, składająca się z kilku źródeł wytwarzania energii odnawialnej, przyjaznej środowisku.

- Pierwsze źródło to widoczne na jednym z budynków solary, które służą do wytwarzania gorącej wody. Dalej są pompy głębinowe wydobywające ciepło z ziemi oraz pompa powietrzna. Do tego zamontowaliśmy piec na specjalne drzewo zrębkowe oraz tradycyjny piec na drzewo na wypadek, gdyby nagle wszystkie wcześniejsze źródła zawiodły. Całością steruje komputer, który wybiera dane źródło ciepła w zależności od potrzeb – tłumaczy krok po kroku.

Żeby całą instalację można było napędzić odpowiednim silnikami potrzebny jest prąd. O to również zadbano w ośrodku. W tym celu zamontowano panele przekształcające promieniowanie słoneczne bezpośrednio w elektryczność, zwane fotowoltaniką. Jest ponadto turbina powietrzna pionowa również do wytwarzania prądu. Ilość produkowanego prądu w pełni pokrywa potrzeby utrzymania systemu energetycznego, a nadwyżka jest kierowana na ośrodek. Brakującą zaś energię ośrodek zakupuje z sieci.

- Nad całością czuwa komputer i to jest najważniejsze urządzenie w tej całej układance – mówi pan Ryszard Kupczyk, zajmujący się nadzorem technicznym. – Całość jest skomputeryzowana i trzeba wiedzieć, jak ustawiać w danej chwili odpowiednie parametry. Z pracy fizycznej to jest tylko przygotowanie drzewa oraz raz w miesiącu opróżnić tzw. popielniki z popiołu. Jak mamy słoneczną pogodę wodę podgrzewają solary, jak tego słońca brakuje włącza się piec i po odpowiednim nagrzaniu automatycznie się wyłącza. Możemy również podgrzewać wodę na potrzeby kuchni, choć w tym przypadku jest to około 65 stopni, ale i tak daje duże oszczędności, bo jeżeli panie kucharki musiałyby gotować wodę od normalnej temperatury to dużo więcej zużywałyby energii – podkreśla.

Można ćwiczyć i bawić się

Stałymi bywalcami ośrodka są młodzi sportowy. Z roku na rok ich przybywa, ale są tacy, którzy od dziesięciu lat corocznie przyjeżdżają pod Orła Białego. W tym gronie są między innymi piłkarki TKKF-Stilon. Prezes klubu Janusz Kałuziński jest pod ogromnym wrażeniem następujących z roku na rok zmian infrastrukturalnych i bytowych.

- Przyjeżdżamy tutaj na zgrupowania, ponieważ są tu znakomite warunki do gry w piłkę – mówi. – Znajdują się tu znakomite murawy, ale jest także świetne boisko do beach soccera. Do tego warunki mieszkaniowe są coraz lepsze, pokoje są już ogrzewane, w kranach mamy zawsze cieplutką wodę, na miejscu jest stołówka z dobrym wyżywieniem. Powiem wprost, jest to ośrodek, którym powinniśmy chwalić się wszędzie, bo naprawdę niewiele jest miejsc z regionie mających jednocześnie bazę sportową i zaplecze socjalne na tak wysokim poziomie.  Dlatego przywozimy tu wszystkie grupy wiekowe, od najmłodszych siedmiolatek do zespołu seniorek – dodaje.

11-letnia Weronika Wieczorek z Kostrzyna podczas wakacji miała okazję dwukrotnie gościć w ośrodku na Długiem. Najpierw w czerwcu, potem w pierwszej połowie sierpnia. Ta młoda dziewczyna trenuje w piłkę w kostrzyńskim klubie o nazwie MUKS ,,Przyjaciół Sportu’’ i nie kryje zadowolenia, że miała okazję sporą część wakacji spędzić w Długiem.

- Przyjechałam z kadrą województwa lubuskiego i oczywiście najwięcej czasu poświęcaliśmy treningom – mówi Weronika. – W wolnym czasie nie nudziłyśmy się. Można pograć w tenisa stołowego, pójść nad wodę. Są dobre warunki, żeby pobawić się w różne inne zabawy, na przykład w chowanego. W sumie można miło i atrakcyjnie spędzać czas wolny – tłumaczy.

Kiedy zawitaliśmy do ośrodka spotkaliśmy również młodzież na co dzień trenującą w PUKS Maksymilianie Gorzów. I to ponad 70 adeptów z czterech grup wiekowych. Jak mówi prezes i założyciel klubu Krzysztof Gołębiowski to już tradycja, że każdego roku w ośrodku można spotkać młodych sportowców z jego klubu.

- Przyjeżdżamy tutaj od chwili założenia klubu i powiem uczciwie, że każdego roku są tu widoczne zmiany na korzyść. Już sobie wyobrażam, jak wysoko będzie ceniony ten ośrodek, kiedy panu Augustynowi Wiernickiemu uda się spełnić kolejne marzenie i postawić tu halę oraz wybudować basen – kręci głową pan Krzysztof i zaraz zaznacza, że w takim przypadku ośrodek stanie się całorocznym dla przedstawicieli wielu dyscyplin. Nie tylko futbolu. – Pomysł jest naprawdę dobry i godny realizacji – podkreśla.

Prezes Krzysztof Gołębiowski zwraca uwagę, że ośrodek jest doskonale znany w kraju, czego dowodem jest to, że przyjeżdżają tu grupy szkoleniowe z różnych klubów. - W tej chwili mamy choćby młodzież z Bytomia, ale byli też ze Szczecina, Warszawy i wielu innych miast – kontynuuje. – Poczta pantoflowa działa, ale nie można temu się dziwić. Kiedyś był to ośrodek bardziej kolonijny, teraz przekształca się w sportowo-szkoleniowy. Atutem jest ponadto specyficzny mikroklimat. Wokół mamy jeziora i lasy. Dzieciaki chętnie trenują w takich warunkach, Ale są wakacje, chodzi również, żeby odciągnąć je od bloków mieszkalnych i betonowych podwórek – wyjaśnia.

Jeszcze jedno wielkie marzenie

Augustyn Wiernicki bardzo chce jak najszybciej doprowadzić do budowy hali i basenu do nauki pływania dla dzieci i młodzieży. To w tej chwili priorytetowe zadanie na najbliższe lata.

- Nasz ośrodek odwiedziło już kilku ministrów – mówi. – Pani minister Elżbieta Rafalska doskonale zna nasz ośrodek, bo była tu wielokrotnie, ale był też tutaj minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak. Wszyscy są pod wrażeniem naszej działalności. Mieliśmy również wizytę przedstawiciela Totalizatora Sportowego, gdyż nasz ośrodek znalazł się na liście tzw. ważnych ośrodków sportowych w kraju i mam nadzieję, że spełnimy wszystkie wymagania pozwalające nam ubiegać się o dofinansowanie do budowy tych obiektów – kończy.

Robert Borowy

Fot. Robert Borowy

0.DLUGIE-1.JPG
1.DLUGIE-10.JPG
2.DLUGIE-11.jpg
3.DLUGIE-12.jpg
4.DLUGIE-13.jpg
5.DLUGIE-14.JPG
6.DLUGIE-15.JPG
7.DLUGIE-3.jpg
8.DLUGIE-5.JPG
9.DLUGIE-6.jpg
10.DLUGIE-7.jpg
11.DLUGIE-8.JPG
12.DLUGIE-9.JPG
13.aDLUGIE-16-Kopia.jpg
14.dlugie.jeziorko.JPG
0
01234567891011121314

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x