Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Prosto z miasta »
Apoloniusza, Bogusławy, Gościsławy , 18 kwietnia 2024

Na święta prezenty, choinka, ale i podróże w świat

2016-12-21, Prosto z miasta

Choć nadal tradycja nakazuje świętowanie w rodzinnym gronie i przy tradycyjnie nakrytym stole, to jednak coraz popularniejszy staje się nowy obyczaj – wyjazdy do ciepłych krajów.

medium_news_header_17107.jpg

Świętujemy więc tradycyjnie, ale i całkiem po nowemu.

Świąteczny czas w marketach zaczyna się dzień po Wszystkich Świętych, bo już na początku listopada można kupić świąteczne ozdoby, jedzenie w charakterystycznych świątecznych opakowaniach. – No i to jest dość okropne, bo naprawdę  trudno potem poczuć ten jedyny w swoim rodzaju klimat – narzekają kupujący, ale jak tłumaczą sprzedawcy, towary świąteczne od tej chwili znajdują swoich nabywców.

Kalendarz dla najmłodszych

Tak naprawdę świąteczny czas zaczynają najwcześniej ewangelicy. A to za sprawą kalendarzy adwentowych, które są tradycyjnymi prezentami dla dzieci wiernych tego wyznania. To specjalny kalendarz z niespodziankami na każdy dzień adwentu. Zwykle pod kartkami odpowiadającymi poszczególnym dniom kryją się słodycze albo kandyzowane owoce. – Moje dzieci ten zwyczaj zobaczyły u niemieckich kuzynów. No i od tamtego czasu nie ma mowy o świętach Bożego Narodzenia właśnie bez kalendarza. Na szczęście od pewnego czasu można takie kalendarze kupić zwyczajnie w sklepie – mówi Monika, mama dwójki dzieci w wieku 10 i 12 lat. Opowiada, że jak dzieciaki były mniejsze, to kalendarz bywał odrywany w dwa dni. – Teraz to już nastolatki, ale kalendarze muszą być i kropka – mówi.

Kolejnym nowym i zyskującym powodzenie obyczajem jest serwowanie pierników norymberskich. Mają różne kształty, rozmiary, pięknie pachną i są ulubionym nie tylko świątecznym smakołykiem. Jak chce historia, bo przeczytać o nich można w Kronice Miasta Ulm z 1296 roku, pierniki norymberskie zyskały swa sławę dzięki przecinającym się szlakom handlowym i dobrze prosperującemu cechowi Zeidler, który w okolicznych lasach Norymbergii hodował pszczoły dostarczające do wypieku miodu, który stanowił podstawową substancję słodzącą. Skoro cukier sprowadzany ze wschodnich Indii, był ze względu na wysoką cenę rzadkością i wyjątkowym rarytasem to nie pozostało piekarzom nic innego jak korzystać z rodzimych składników i wytwarzać ten wyjątkowy przysmak dla kupców, rozsławiających miododajną okolicę.

Pierniki zawitały także do Polski i od lat mają swoich fanów.

Z wieńcem lub świecznikiem

- Ja sobie zwyczajnie nie wyobrażam czasu świątecznego bez wieńca na drzwiach, bez wieńca w domu. Choinki może nie być, ale wieńce adwentowe muszą – mówi Jadwiga Łukaszewicz. I dodaje, że jej to wcale nie przeszkadza, iż zwyczaj jest niemiecki. – Wieńce są ładne, Niemcy to chrześcijanie a na jacyś dzicy. Ja je zwyczajnie lubię – mówi i opowiada, skąd się wziął obyczaj wieńców.

A było z nimi tak. W 1839 roku niemiecki ewangelicki nauczyciel i pastor, ksiądz Johann Hinirch Wichern, który prowadził przytułek dla sierot w Hamburgu, postanowił wzbogacić wystrój świetlicy w tej instytucji. Razem z wychowankami w pierwszą niedzielę adwentu zapalił pierwszą świecę umocowaną na drewnianym kole o średnicy 2 m, by wytworzyć nastrój skłaniający do modlitwy. Następne, mniejsze dwadzieścia cztery świece podopieczni zapalali każdego dnia do Wigilii, gromadząc się na wieczorny śpiew i modlitwę. Początkowo zielenią ozdabiano ściany. Z czasem drewniane koło przystrojono gałęziami jodły. A kiedy Wicherna przeniesiono do Berlina, przeniósł on tam swój pomysł. No i z Berlina zwyczaj rozprzestrzenił się na całą Europę.

Tradycja szybko przyjęła się w rodzinach ewangelickich na północy Niemiec. W latach 20. XX wieku zwyczaj przyjął się wśród katolików. W Polsce pojawił się w 1925 roku. Jednak popularny stał się całkiem niedawno. Umieszcza się go na wstążkach pod sufitem w domach oraz kościołach, bądź ustawia na widocznym miejscu, np.: na tacy na stole. Rodzina gromadzi się w każdy wieczór niedzieli adwentowej na modlitwę, zapalając przy zgaszonym świetle kolejne świece. Świece są zapalane w czasie modlitwy, wspólnych posiłków i spotkań. W Wigilię zapala się wszystkie świece. Coraz częściej w wiązance umieszcza się wtedy świecę Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom – wspólnego przedsięwzięcia chrześcijańskich organizacji charytatywnych Caritas, Diakonii i Eleos.

Podobnie jest ze świecznikami adwentowymi ustawianymi w oknach. Też zwyczaj przyszedł z Niemiec, ale dziś coraz częściej świeczniki adwentowe można zobaczyć w polskich oknach.

No i czas na Mikołaja

O tym, że święta blisko, zawsze przekonać się można 6 grudnia, kiedy to w imienin Mikołaja polskie i nie tylko dzieci nawiedza święty. - U nas w domu zawsze prezenty pod choinkę przynosił św. Mikołaj – opowiada Joanna Wojciechowicz, która do Gorzowa zjechała z Podlasia. I dodaje, że prezenty zawsze były pod choinką na święta Bożego Narodzenia. Natomiast nigdy nie było ich pod poduszką z okazji 6 grudnia. Tego dnia tata przez lekko uchylone drzwi rzucał nam, czyli dzieciom garść cukierków i tyle było świętowania – mówi pani Joanna. - Mnie przez całe życie przynosi prezenty Gwiazdor – mówi Małgorzata Szymczak, która się urodziła w Gorzowie, ale jej rodzice przyjechali z Kujaw. I właśnie tam, na Kujawach, w Wielkopolsce, Warmii i Mazurach, Kaszubach i Kociewiu czyli na ziemiach dawnego zaboru pruskiego prezenty daje Gwiazdor.

Jak chcą etnografowie, postać Gwiazdora wywodzi się z grup kolędników, a dokładnie od postaci noszącej gwiazdę. Był to osobnik w baranicy i futrzanej czapę, z twarzą ukrytą pod maską lub umazaną sadzą. Nosił on ze sobą worek prezentów i rózgę. Odpytywał dzieci z pacierza, znał dobre i złe uczynki i w zależności od wyniku wręczał prezent lub bił rózgą. I choć dziś postać Gwiazdora roznoszącego prezenty splotła się w wyglądzie z Mikołajem, to nadal ta odmiana roznoszących prezenty ma rózgę na psotne dzieci. Po wsiach, a i bywa po miastach zachował się zwyczaj obchodzenia domów przez osoby przebrane za Gwiazdora lub Mikołaja, który za opłatą wręczają prezenty i pytają domowników, przeważnie dzieci, o zachowanie w ciągu roku, znajomość modlitw, wierszy, bądź kolęd.

Biały obrus, sianko, pierogi, ale nie tylko

No i wreszcie Wigilia. Tradycja nakazuje zasiąść do wieczerzy przy nakrytym białym obrusem stole. Musi być na nim 12 potraw, nakrycie dla niespodziewanego gościa. W religijnych domach jest jeszcze opłatek i konieczność odczytania fragmentu z Ewangelii św. Łukasza. W niekatolickich pomija się ten aspekt, ale tradycja jest dokładnie taka sama. – U mnie w domu do tej kolacji podawane jest białe i tylko białe wino, ale wiem, że to rzadki obyczaj – opowiada Agata Zielińska. I dodaje, że choć rodzina nie bardzo jest przywiązana do tradycji i obyczaj, to jednak Wigilia jest jak najbardziej tradycyjna.

Jednak ona sama od kilku lat wybiera mocno nietradycyjny sposób spędzania świąt. – Jakieś kilka lat temu miałam tak serdecznie wszystkiego dość, że pojechałam do Egiptu. No i już tam okazało się, że takich jak ja, jest całkiem sporo – opowiada. I od tamtych świąt każde Boże Narodzenie spędza w jakimś ciekawym i ciepłym zakątku. W tym roku będzie to Bułgaria.

Właściciele biur turystycznych potwierdzają, że to jest rosnąca grupa klientów. – Chętni dzielą się dokładnie na pół. Część kieruje się nad ciepłe morza i nie ma wymagań, co do tradycyjnej kolacji. A druga część jedzie na narty i też nie pyta o tradycyjną kolację – mówi jeden z gorzowskich właścicieli biur turystycznych.

Renata Ochwat

Na podstawie m.in. publikacji: Joanna Łagoda, Maja Łagoda-Marciniak, Anna Gotowiec, Święta w polskim domu, Wydawnictwo Publicat, b.r.w.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x