Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Prosto z miasta »
Marka, Wiktoryny, Zenona , 29 marca 2024

Kamienie, które coś znaczą, bawią i zaciekawiają

2017-03-27, Prosto z miasta

Kamień filozoficzny, Quo wadis, ale i dedykacja od znanego gorzowianina znajdują się na kamieniach, na jakie można się natknąć w centrum. I tylko nieliczni się zastanawiają skąd się i po co tu wzięły.

medium_news_header_17938.jpg

- A kto by tam się zastanawiał, co znaczy ten napis. Kamień sobie leży, jak i inne w mieście – mówi starszy pan spotkany na skwerku obok Łaźni, a dokładnie obok głazu z enigmatycznym napisem – Kamień filozoficzny. Pomysłu na to, co napis może oznaczać, nie mają też dwaj młodzi mężczyźni. – A niech sobie to znaczy, co chce – komentują. I dodają, że jakoś do tej pory wcale się nie zastanawiali nad napisem.

Miał być żart i był

Do Kamienia filozoficznego przyznaje się były naczelnik wydziału gospodarki komunalnej gorzowskiego magistratu – Leszek Rybka. –Uważałem, że w mieście jest miejsce i na takie ozdoby. Chodziło mi o osiągnięcie trochę innej estetyki w mieście, w którym przecież jest miejsce i na żart, i na poważne rzeczy – mówi. I opowiada, że akurat kamień nie kosztował magistrat prawie nic. Bo głaz był za darmo, a i napis wykuli zaprzyjaźnienie kamieniarze. – No i zrobiła się fajna zabawa podczas symbolicznego odsłaniania tego kamienia. Ale najciekawsze było potem, kiedy ludzie zaczęli mnie pytać, co to znaczy „kamień filozoficzny” oraz skąd taki wybór – mówi Leszek Rybka.

Jak chcą słowniki, kamień filozoficzny to legendarna substancja od wieków poszukiwana przez alchemików, zamieniająca metale nieszlachetne w szlachetne. Najbliżej nas takiego kamienia filozoficznego poszukiwał włoski szarlatan w Kostrzynie nad Odrą. Zatrudnił go król pruski Fryderyk Wilhelm I Hohenzollern. Szarlatan, zresztą włoski książę, skończył marnie, bo za wyłudzenie pieniędzy został powieszony.

Leszek Rybka zapewnia jednak, że nie miał zamieniać ołowiu w złoto, a sam napis można interpretować różnie, ot choćby, jako motyw do myślenia o różnych rzeczach, ale na pewno nie o alchemii.

Na pamiątkę znanego gorzowianina

Leszek Rybka przyznaje się do jeszcze jednego kamienia, tego, który można znaleźć w parku Wiosny Ludów. Leży obok sporego już miłorzębu japońskiego, a napis na nim głosi, iż drzewko jest darem Bogusława Seweryńskiego dla miasta na jego 750. urodziny. – Nieżyjący już Bogusław Seweryński był wybitnym mieszkańcem, zatroskanym o zieleń. No i jak to z emerytami bywa, miał dużo czasu, więc przychodził do nas. Inni go zbywali, a ja sobie z nim nie raz porozmawiałem. No i z tych rozmów wyszło idea posadzenia miłorzębu w parku oraz oznaczenia go kamieniem – wspomina były naczelnik.

Warto tu dopowiedzieć, że sadzonkę wyhodował z nasienia osobiście pan Bogusław Seweryński. Takich drzewek miał kilkadziesiąt i ofiarowywał je znanym lub w jakiś sposób zasłużonym obywatelom Gorzowa. A skoro postanowił obdarować swoje miasto z okazji ważnych urodzin, to miasto odwdzięczyło mu się symbolicznym kamieniem.

Dokąd idziesz?

Natomiast trudno ustalić, kto postawił kamień z napisem Quo vadis?, czyli dokąd idziesz… To fragment słów – Quo vadis domine?, którymi zwrócił się święty Paweł do Jezusa. No i naturalnie tytuł najsłynniejszej powieści Henryka Sienkiewicza. – Nie pamiętam, abym stawiał ten kamień. Skoro nie zrobiliśmy tego jako miasto, musi to być prywatna inicjatywa – mówi Leszek Rybka.

Kamień pojawił się przed laty przy aptece Strywald przy ul. Sikorskiego i nadal tu jest. – Mnie ten napis zawsze zatrzymuje. Bo rzeczywiście gonimy w tym życiu nie wiadomo za czym, a tu nagle człowiek sobie po prostu staje – mówi Ania Maciąg, młoda gorzowianka spotkana przy aptece.

Kamieni innych kilka

W całym mieście można się natknąć na jeszcze inne kamienie, które mają znaczenie. Przy ul. Łazienki stoi kamień, który symbolizuje istniejąca do zakończenia II wojny synagogę oraz mniejszość żydowską, która tu przez wieki mieszkała. Przy ul. Strzeleckiej kamień symbolizuje pierwszą polską szkołę podstawową, która tu stanęła po zakończeniu II wojny światowej i zmianie państwowości tych ziem. Przy ul. Kosynierów Gdyńskich stoi kamień z plakietą poświęconą Egometowi Brahtzowi. Był to landsberski murarz, a w późniejszym okresie radca miejski. Obelisk ten, zniszczony w 1945 r., został ponownie ustawiony w tym samym miejscu w 2001 r. Sam Brathz zasłużył się dla zieleni miejskiej.

Innym ważnym kamieniem, jest obelisk poświęcony Irenie Dowgielewiczowej przy ul. Dąbrowskiego. Ustawiono go w dziesiątą rocznicę śmierci pisarki.

Warto wspomnieć kamień Bierzarina. Dziś tylko kamień, bo brązowa tablica ze stosownym napisem już dość dawno przepadła. Stoi on w parku Siemiradzkiego. Na tablicy znajdował się napis: 1904-1945 Nikołaj Erastowicz Bierzarin, Generał Pułkownik Bohater Związku Radzieckiego Dowódca 5 Armii Uderzeniowej I Frontu Białoruskiego Wyzwoliciel Miasta Gorzowa Wlkp. Wdzięczni Mieszkańcy. Teraz tablica zapewne nie wróci, bo i w ramach dekomunizacji ulicy Bierzarina też ma już nie być. Pozostanie jednak na kartach historii jako zdobywca naszego miasta. A kamień na coś się przyda.

Renata Ochwat

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x