Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Prosto z miasta »
Anieli, Kasrota, Soni , 28 marca 2024

Katedralna kapsuła otwarta. Trwa analiza dokumentów

2017-07-14, Prosto z miasta

Wiemy już co znalazło się w kapsule czasu umiejscowionej w gałce wieży katedralnej. Ci, którzy spodziewali się znaleźć tam dokumenty z początku XIX wieku mogą czuć się rozczarowani, choć nie do końca.

medium_news_header_19017.jpg

O pełnej wartości znalezionych materiałów będzie można powiedzieć więcej po ich dokładnej analizie. - Spodziewaliśmy się dokumentów datowanych na 1825 rok, a okazało się, że jest odpis dokumentu z końcówki XVIII wieku. Uważam, że te odnalezione w kapsule materiały mają niezwykłą wartość – cieszy się dyrektor Archiwum Państwowego w Gorzowie Dariusz Rymar.

W tulei przyniesionej do siedziby Archiwum Państwowego przez ks. Zbigniewa Kobusa, proboszcza Katedry, znalazły się trzy dokumenty, w sumie 16 kart. Pierwszy to odpis materiałów z 1781 roku. Drugi zawiera informację o mieście z okresu 1821-1825, w tym skład rady miasta, wykazu urzędników oraz ówczesne ceny na produkty żywnościowe. Są ponadto wiadomości dotyczące remontu kościoła. Ostatni dokument to przesłanie burmistrza Landsberga Otto Gerloffa z 1934 roku, które zaczyna się od słów: ,,W celu złożenia dla przyszłych czasów w tej kuli…’’.

- Nie mam najmniejszych wątpliwości, że wszystko zostało spisane w 1934 roku, pięknym zresztą czytelnym pismem i w jednym czasie włożone do kapsuły – mówił tuż po pierwszych oględzinach prof. Radosław Gaziński, szef Zakładu Historii Nowożytnej i Archiwistyki na Uniwersytecie Szczecińskim. I zaraz dodał, że widocznie tymże roku musiał odbywać się remont katedralnej wieży. Zresztą na chorągiewce umieszczonej na wiatrowskazie znajdowała się data 1934.

- Myślę, że wartość odnalezionych tu dokumentów jest spora, choć więcej będzie można powiedzieć po ich szczegółowym zbadaniu – stwierdził prof. Gaziński i najwięcej czasu poświęcił drugiemu dokumentowi. Jako ciekawostkę od razu wymienił, że nowe organy kościelne kosztowały w tamtym czasie 2353 talarów, a przykładowo szefel kartofli 10 groszy.

Poza wspomnianymi dokumentami znalazły się tam również pieniądze, dokładnie 17 banknotów oraz osiem monet. Jest to zapewne komplet tak zwanych zastępczych pieniędzy wypuszczonych przez Landsberczyków w latach 1916-1923. Jak szybko wyjaśnił dr Tadeusz Szczurek, specjalista numizmatyk z Muzeum Lubuskiego, ,,notgeld’’, były to pieniądze emitowane przez miasta, gminy, a nawet wsie. Występowało to w chwilach, kiedy państwo nie radziło sobie z inflacją. Podobnie było w Landsbergu.

Zdaniem historyków wszystkie dokumenty i pieniądze zostały włożone do kapsuły w 1934 roku. W czasie wojny lub zaraz po niej kapsuła została przestrzelona i nabój uszkodził jedną z monet oraz wszystkie praktycznie dokumenty. Sama tuleja została dosyć mocno opalona, bo po jej przyniesieniu dalej czuło się woń spalenizny, a sukno, w które była owinięta, praktycznie zostało spalone.

- To było powszechne wtedy zjawisko, że żołnierze radzieccy strzelali do kościelnych gałek – zwrócił uwagę Błażej Skaziński, kierownik delegatury wojewódzkiego konserwatora zabytków w Gorzowie, który jednocześnie dodał, że takie kapsuły czasu, jak ta wydobyta z wieży katedralnej, to nic nowego. W ostatnich latach odkryto wiele podobnych starych pamiątek przy okazji remontów kościołów w regionie. Niekiedy kapsuły są rozszczelnione i w wyniku działania warunków atmosferycznych część materiałów jest odnajdowywana w kiepskim stanie.

- W zbiorach naszego muzeum mamy tubę wydobytą z kaplicy pogrzebowej z terenu dzisiejszego parku Kopernika, do archiwum trafiły też materiały z kapsuły czasu z kościoła w Głuchowie. W czasie remontu placu w Drezdenku także znaleziono kapsułę z dokumentami i monetami. Niekiedy znajdujemy mocno zniszczone kapsuły, gdzie zawartość nie nadaje się już do badań – dodaje Błażej Skawiński.

Te gorzowskie dokumenty, pomimo destrukcji kapsuły, w ocenie historyków są w znakomitym stanie.

- O tym, że zajrzeliśmy do kapsuły nie zadecydowała nasza chęć, ale to co wydarzyło się 1 lipca, czyli pożar wieży katedralnej. To jest pewne historyczne wydarzenie, którego nie chciałbym jednak przeżywać – tak mówił tuż przed otwarciem kapsuły ks. Zbigniew Kobus, proboszcz Katedry. Po otwarciu przez proboszcza tulei najpierw wypadła jedna moneta. Kiedy dr Tadeusz Szczurek po chwili oznajmił, że pochodzi ona z końcówki pierwszej wojny światowej stało się jasne, że kapsuła została włożona do gałki w okresie międzywojennym.

Wszyscy zebrani na otwarciu kapsuły byli zainteresowani, co mogło stać się z oryginałami dokumentów z 1781 roku oraz z tymi z lat 1821-25? Prof. Gaziński uważa, że albo trafiły one do archiwum miejskiego albo muzeum. – Innej możliwości nie przewiduję, bo nie było tutaj archiwum państwowego – podkreślił.

Na razie nad odnaleziskiem pracować będą eksperci z Archiwum Państwowego. Za miesiąc powinny zostać przestawione pierwsze wnioski. Dokumenty i pieniądze prawdopodobnie nie zostaną z powrotem włożone do kapsuły. Trafią tam jedynie nowe odpisy a także współczesne materiały.

Robert Borowy

 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x