Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Prosto z miasta »
Grzegorza, Karoliny, Karola , 9 maja 2024

W tej szkole nie ma szarych myszek

2015-03-03, Prosto z miasta

Tu obowiązuje amerykański system kształcenia. 

medium_news_header_10497.jpg

Każdy z uczniów jest panem swego losu,  są zaangażowani rodzice, jest praca poza godzinami oraz wierni absolwenci – tak najprościej określić II Liceum Ogólnokształcące. W rankingu tygodnika „Perspektywy” obecnie najlepsza szkoła w województwie lubuskim.

- Kiedy tworzyliśmy ten system, zależało nam na kilku rzeczach, na odejściu od sztywnego podziału godzinowo-lekcyjnego, chcieliśmy dać więcej możliwości decyzyjnych uczniom oraz pozwolić, aby sami odpowiadali za swoje wybory – opowiada Bogna Ferensztajn, dziś lubuski kurator oświaty, przez 22 laty anglistka w II LO i jedna z głównych architektów zmian w systemie funkcjonowania szkoły, które procentują sukcesami i niebywałym zaangażowaniem w życie uczniów, jak i ich rodziców.

Wyciąganie liderów

- Pamiętam, jak tylko system ruszył, od jednej z uczennic usłyszałam ważne słowa. Dla niej to była już III klasa, a nowy system właśnie raczkował. Otóż powiedziała mi, że nareszcie nie musi się czuć jak szara myszka. Bo nagle znalazła się w grupie rówieśników, którzy mieli podobne zainteresowania, co ta uczennica. I w tej grupie każdy mógł być liderem – wspomina Bogna Ferensztajn. Jednak jak przyznają twórcy metody, w tym Bogna Ferensztajn, tak naprawdę chodziło o to, aby to uczeń decydował o sobie, podejmował ryzyko, wybiegał myślą do przodu, no i w konsekwencji przyjmował sukces wyboru lub jego porażkę

Klocki i trymestry

Tomasz Pluta, polonista i dyrektor II LO tłumaczy, że na sukcesy szkoły składa się kilka rzeczy. – Kluczowym elementem jest zgranie trzech elementów, czyli samej szkoły, uczniów i ich rodziców. I jeśli te trzy elementy dobrze się poukłada, to już jest połowa sukcesu – mówi. No i konsekwencja w stosowaniu systemu, który od 22 lat znakomicie się sprawdza.

System w II LO różni się znacząco od pracy innych szkół. Decyduje o tym podział na trzy trymestry. – Poza tym u nas uczniowie wybierają sobie ścieżkę specjalizacji już po pierwszym trymestrze. Podczas gdy w innych szkołach specjalizację wybiera się dopiero po pierwszym roku, więc tak naprawdę I klasa idzie tak trochę w gwizdek – mówi Tomasz Pluta. I podkreśla, że uczniowie sami wybierają sobie przedmioty, które chcą rozszerzać, sami decydują o tym, z którym nauczycielem chcą mieć te zajęcia. – To jest ta wolność wyboru, o którą nam chodziło i ona procentuje, bo do naszej szkoły trafiają oraz lepsi uczniowie, z coraz lepszymi średnimi – opowiada Tomasz Pluta.

Rodziców zaangażowanie też jest

Niezbywalną wartością, jaką osiągnęło II LO, jest maksymalne zaangażowanie rodziców. – Prowadzą dla przykładu zajęcia pozalekcyjne i to takie odbiegające od programu szkoły. Bo jak ktoś ma uprawnienia do prowadzenia szkoleń w rozwoju osobistym, to może je poprowadzić dla naszych uczniów. Podobnie jest z innymi umiejętnościami, jak planowanie czasu. Poza tym Rada Rodziców sponsoruje wyjazdy na olimpiady, tylko w zeszłym roku wyłożyła na te cele 13 tys. zł – mówi Tomasz Pluta i tłumaczy, że z miejskiej kasy za wyjazdy na olimpiady zwracane są tylko pieniądze dla nauczyciela. Uczeń musi sobie sam tę przyjemność zafundować. No i dlatego też Rada Rodziców wzięła na siebie ten ciężar. – Rada uznała, że będzie sponsorować wyjazdy na wszystkie olimpiady, nie tylko przedmiotowe, ale i artystyczne czy sportowe. Nawet na tak egzotyczne jak olimpiada poświęcona kulturze i historii Chin, bo jak się okazuje, i taki specjalista uczy się w szkole przy ul. Przemysłowej i wziął w ubiegłym roku udział w olimpiadzie w Krakowie.

Rodzice pomagają też i w taki sposób, że prowadzą zajęcia specjalistyczne - przedmiotowe, bo uczą na wyższych uczelniach. – I bywa, że choć dziecko już jest absolwentem, to te zajęcia nadal trwają – podkreśla dyrektor Pluta.

Unia dała na dokształcanie

Szkoła korzysta także z różnych grantów. W tym roku w maju zakończy się taki unijny program sponsorujący od dwóch lat dodatkowe zajęcia. – Polegało i jeszcze polega to na tym, że nasi uczniowie chodzili na zajęcia z matematyki i fizyki do Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej, a na zajęcia z chemii i biologii w soboty jeździli na Uniwersytet Zielonogórski. I jak podkreślają nauczyciele przedmiotowcy, taki sposób dokształcania daje niezwykłe efekty.

Ale wyjazdy na UZ to nie jedyne kontakty z drugą stolicą województwa. – W ubiegłym roku zorganizowaliśmy dla naszych uczniów obóz naukowy wespół ze szkołą z Zielonej Góry właśnie. Uczniowie mieli okazję się poznać, porównać różne style nauczania. To było inspirujące – opowiada dyrektor Pluta.

To trudny system

Skoro system nauczania w II LO przynosi wymierne sukcesy, to dlaczego inne szkoły mają opory, aby go wprowadzić? – Wynika to z kilku rzeczy. Nie pasuje on do tradycyjnego modelu klasowo-lekcyjnego, bo zdecydowanie się od niego różni. Poza tym nie pasuje również do modelu, że uczeń ma przede wszystkim słuchać, a nie wybierać, decydować, mieć prawo głosu – tłumaczy Bogna Ferensztajn. Ale przyznaje, że reforma edukacji z 2012 roku jednak poszła odrobinę w stronę modelu, jaki się od lat sprawdza przy ul. Przemysłowej. – Ta reforma dała to, że uczeń wybiera ścieżkę specjalizacji już po I klasie w każdej szkole ponadgimnazjalnej. No i niż demograficzny wymaga też większego zaangażowania w pracę niż przed laty – mówi pani kurator.

Wcześniej też były sukcesy

Choć II LO przy ul. Przemysłowej stało się niezmiernie popularne właśnie między innymi za wzglądu na wprowadzony 21 lat temu amerykański system kształcenia, to jednak szkoła ta od początku swojej polskiej historii zaliczana była do najlepszych w regionie. Decydowała o tym znakomita kadra nauczycielska z legendarnym pierwszym dyrektorem Karolem Hermą oraz nauczycielami-osobowościami, którzy potrafili zapalić do swoich przedmiotów. To z tej szkoły wyszło wielu znanych absolwentów, jak choćby wybitny polski poeta Ryszard Krynicki, żużlowiec Zenon Plech, śp. Barbara Kończak-Konarkowska - Dyrektor Okręgowej Stacji Chemiczno – Rolniczej w Gorzowie, śp. Jerzy Paweł Duda – kompozytor, muzyk, matematyk, animator klubu piosenki turystycznej, malarka Iwona Markowicz-Winiecka, regionalistka Grażyna Kostkiewicz-Górska, dziennikarz Jerzy Zysnarski, prawnik i działacz samorządowy Jerzy Synowie czy pierwsza gorzowianka Krystyna Chmura. Lista nazwisk jest znacznie dłuższa.

Renata Ochwat

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x