Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Prosto z miasta »
Kornela, Lizy, Stanisława , 8 maja 2024

Gwiazdy pikników lotniczych w Trzebiczu Nowym

2015-03-07, Prosto z miasta

Zbliża się jubileuszowy, dwudziesty piąty piknik lotniczy w Trzebiczu Nowym. Spółka Agroturlot ma pełne ręce pracy i ciągle zaskakuje nowymi pomysłami.

medium_news_header_10549.jpg

Firma zajmuje się organizacją imprez, szkoleniem lotniczym, udostępnia hangar i fachowy serwis a wszystko to na prywatnym lotnisku.

Organizator pikników Ryszard Chwalisz ciągle zaskakuje pomysłami. Ostatnio firma zajęła się również filmowaniem i fotografią lotniczą. Wykorzystuje do tego wysokiej klasy sprzęt zamontowany w bezzałogowym wielowirnikowcu tzw. dronie.  Jest to znacznie tańsze i prostsze niż wykorzystywanie do tego celu samolotu. Zdjęcia firm, miast, krajobrazów i czego tylko chcemy, nie różnią się niczym od profesjonalnych zdjęć lotniczych. Dron potrafi również wlecieć tam, gdzie nie może żaden inny statek powietrzny.

Technika zawsze była obecna na piknikach w Trzebiczu. W minionych latach można było oglądać wiele już legendarnych konstrukcji. Szczególnie utkwiły w pamięci polskie konstrukcje lotnicze.  Wśród nich warto wymienić motoszybowiec firmy J & AS Aerodesign.  Czytelnikom, którzy tylko okazjonalnie stykają się z lotnictwem warto wyjaśnić, że pod tą nazwą kryje się wybitny konstruktor lotniczy Jarosław Janowski.  Był on osoba znaną już w latach sześćdziesiątych z własnej konstrukcji i uporu, aby nią polecieć. We własnym mieszkaniu zbudował samolot J 1 Prząśniczka i podjął walkę z ówczesną biurokracją, żeby wznieść się w powietrze. Nawet w tamtych czasach media tego nie przemilczały, ignorując oficjalne stanowisko traktujące konstruktora, jako amatora i fantastę. Powstał film dokumentalny, a telewizja zaprosiła konstruktora do głośnego wówczas programu „Progi i bariery”. W efekcie samolot wzniósł się w powietrze, a niedawny amator został zatrudniony w Instytucie Lotnictwa. Później powstawały coraz to nowe konstrukcje, wśród nich jedna nazwana Solidarność. Euforia wywołana zmianami ustrojowymi niewiele jednak nie zmieniła. Motoszybowiec J6 Fregata przyjechał do Trzebicza na przyczepie ze względu na poszanowanie przepisów obowiązujących wówczas w polskim lotnictwie cywilnym. Towarzyszący mu przedstawiciel J & AS wyjaśnił, że kolejna maszyna Janowskiego stała się ofiarą trwającej kilkanaście lat certyfikacji. W czasach PRL samolot J – 1 czekał ,,tylko’’ kilka lat. W przypadku Fregaty ciekawy był fakt współpracy z gigantycznym brytyjskim koncernem BAE System. Anglicy zakupili pewną ilość Fregat nie bacząc na polską biurokrację. W czasie, gdy u nas oglądaliśmy samolot na ziemi, na brytyjskim niebie Fregaty latały jako bezzałogowe patrolowe Herti i bojowe Fury (po polsku furia).

Fregata zrobiła ogromne wrażenie na obecnych. Motoszybowiec idealny do celów turystycznych, łatwy w przechowaniu, tani i spalający mniej paliwa od przeciętnego samochodu.  Poza tym maszyna budziła emocje, bo za kilka miesięcy miały również w Polsce zmienić się przepisy. General Aviation w Europie dąży do uproszczenia procedur lotniczych i uprawnień dla pilotów lekkich samolotów turystycznych. Taka właśnie była i jest J 6  Fregata, jedna z najjaśniejszych gwiazd Pikniku Lotniczego i Zlotu ULM w 2012 roku.

Ryszard Romanowski

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x