Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Prosto z miasta »
Augusta, Gizeli, Ludomiry , 7 maja 2024

Partia władzy z jednym lub dwoma mandatami

2014-09-29, Prosto z miasta

Tegoroczne wybory samorządowe  będą niezwykłe pod wieloma względami.

medium_news_header_8933.jpg

Jak nigdy wcześniej wezmą w nim mocny udział „obywatelskie” komitety ze swoimi kandydatami, którzy mogą sporo namieszać w międzypartyjnej rywalizacji, co oznacza, że wynik wyborów jest dzisiaj szalenie trudny do przewidzenia. Zarówno w Gorzowie, jak i w regionie.

Dopiero 17 października mija termin rejestracji kandydatów na wójtów, burmistrzów i prezydentów, ale w przypadku Gorzowa wszyscy zainteresowani odkryli już chyba karty. Wejście Jacka Wójcickiego z Deszczna do gry o fotel prezydenta miasta, o czym od pewnego czasu otwarcie się mówi, choć sam tego faktu oficjalnie jeszcze nie potwierdził,  może sprawić, że ławka poważnych pretendentów jeszcze bardziej się poszerzy. To już nie będzie tylko rywalizacja Tadeusza Jędrzejczaka z Markiem Surmaczem (PiS) czy Krystyną Sibińską (PO), ale również zmagania z Ireneuszem Madejem (Stowarzyszenie na rzecz rozwoju Ziemi Gorzowskiej), a nawet Maciejem Szykułą         (PSL) i Rafałem Zapadką (Kongres Nowej Prawicy). Siłą rzeczy, w tych okolicznościach, głosy mniej lub bardziej się podzielą i nikt za pierwszym podejściem nie ma większych szans na wygraną. Druga tura jest więc raczej przesądzona, a w niej każdy wynik staje się możliwy, acz w dużej mierze zależeć będzie od frekwencji. Im będzie wyższa, do czego z pewnością namawiać będą komitety przegranych kandydatów oraz oni sami wskazując swojego faworyta, tym zrobi się ciekawiej. W tej sytuacji na plan dalszy schodzi walka o mandaty w radzie miasta, choć będzie pochodną rozgrywki o prezydenturę. Wszak z mocy prawa pretendenci muszą wystawić swoje drużyny w tej rywalizacji.

Także poniekąd w cieniu batalii o stanowisko prezydenta Gorzowa i miejsca w radzie miasta toczyć się będzie zapewne walka o mandaty w sejmiku. W cieniu zupełnie niesłusznie. Bo  przecież to w sejmiku zapadać będą równie istotne, jak w samym Gorzowie, decyzje dla rozwoju naszego miasta. Dlatego tak ważne staje się kto nas tam będzie reprezentował. A walka do tego stopnia zapowiada się ciekawa i na ostro, że PiS i SLD już teraz wieszczą przyszłą sejmikową koalicję. Ideologiczne, polityczne i programowe różnice oraz osobiste urazy przestają być ważne, byle tylko odsunąć od władzy ekipę PO i PSL, z marszałek Elżbietą Polak na czele. Nic zatem dziwnego, że dla liderów platformy w regionie wybory do sejmiku stały się znacznie ważniejsze niż w poszczególnych miastach i gminach. Tu idzie o marszałkowską władzę i marszałkowskie życie, o stanowiska i pieniądze, w tym miliardy unijnej pomocy do podziału. No i o przyszłoroczne wybory parlamentarne, dla których tegoroczne rozstrzygnięcia są bardzo istotne i to na wielu płaszczyznach.

Co prawda komitety wyborcze na zgłoszenie list kandydatów na radnych mają czas do 7 października, bo wówczas mija termin rejestracji, ale już teraz sporo o nich wiadomo. Wiadomo także, że w wyborach do sejmiku woj. lubuskie zostało podzielone na pięć okręgów wyborczych, w których wybranych zostanie 30 radnych. Do rządzenia wystarczy więc 16 mandatów, jak obecnie. Nas najbardziej interesuje okręg nr 1, który tworzą ziemskie powiaty strzelecko-drezdenecki i gorzowski oraz miasto Gorzów, gdzie do zdobycia jest 7 mandatów. Platforma Obywatelska wystawia tutaj wyjątkowo silna ekipę. Pod szyldem PO powalczy tu m.in. Władysław Komarnicki (ma być jedynką na liście),  Maciej Nawrocki (szef Agencji Mienia Wojskowego i lider PO w powiecie ziemskim gorzowskim), Mirosław Marcinkiewicz (dotychczasowy radny), Roman Dziduch (wiceprezes KSSSE) i Piotr Dębicki (prezes szpitala). Mandaty wydają się być pewne, ale ile i czyje one będą nie da się do końca przewidzieć. Tym bardziej, że swoje chce wziąć PiS z Markiem Surmaczem i Elżbietą Płonką (była senator i wicemarszałek województwa, obecna radna sejmiku) na czele. Nie odpuszcza także SLD, któremu na listach ma przewodzić Tadeusz Jędrzejczak z Bogusławem Andrzejczakiem, Mirosławą Winnicką i Pawłem Tymszanem (obecni radni sejmiku) oraz były poseł Jan Kochanowski. No i na swój mandat albo i dwa liczy także PSL z aktualnym wicemarszałkiem Maciejem Szykułą, starostą gorzowskim Józefem Kruczkowskim i być może również  z wicewojewodą Janem Świrepo ciągle chętnym do pomocy. A jest przecież jeszcze Lepsze Lubuskie  z Ireneuszem Madejem, prezesem Stowarzyszenia na rzecz rozwoju Ziemi Gorzowskiej w roli głównej w naszym okręgu oraz inne jeszcze komitety, które mogą pomieszać  szyki partyjnym faworytom odbierając głosy, a może i nawet mandaty. Wśród tych ostatnich o niespodziankę może się pokusić chociażby obywatelski Komitet Wyborczy „Bezpartyjni Aktywni Kompetentni”, który nie ma swoich listach zbyt wielu nazwisk powszechnie znanych, ale ma za to osoby mocno zakorzenione i rozpoznawalne w lokalnych społecznościach, które do wyborów pójdą z antypartyjnymi hasłami.

I niech nikogo później nie zdziwi, kiedy po wyborach do sejmiku jakieś ugrupowanie zdobywając ledwie jeden lub dwa mandaty, jako koalicjant, stanie się partią władzy. Ze wszelkimi tego konsekwencjami.

Jan Delijewski

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x