Najstarsze imprezy, zaraz po żużlowych

2014-07-25, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Andrzeja Lisowskiego, organizatora gorzowskich wystaw psów rasowych.

- Która to już była Wystawa Psów Rasowych?

- To była 46 wystawa. Oznacza to, że przez 47 lat, z przerwą na pierwszy rok stanu wojennego odbywały się w Gorzowie co roku wystawy psów rasowych. Na pierwszej były 123 psy a ostatnio mamy od 800 do 900. Wystawcy przyjeżdżają z całej Polski, a ostatnio coraz więcej z zagranicy. Wystawa wrosła w krajobraz imprez rekreacyjnych Gorzowa i myślę, że będzie trwała w nadchodzących latach.

- Jak postrzegana jest gorzowska wystawa w Polsce; czy istnieją jakieś rankingi?

- Najlepszym rankingiem dla każdego organizatora wystawy i oddziału związku kynologicznego jest frekwencja wystawców i odwiedzających. Jesteśmy zadowoleni, jak na nasze gorzowskie możliwości. Zawsze by się chciało, aby przybywało więcej ludzi, ale też zdajemy sobie sprawę z trudności organizacyjnych. Proszę sobie wyobrazić organizację imprezy, na którą przyjdzie 900 wystawców. Wymaga to odpowiedniej ilości sędziów kynologicznych, obsługi technicznej itd.

- Jakim cudem gorzowski oddział Związku Kynologicznego organizuje co roku tak wielkie imprezy?

- Nie ukrywam, że dobra od wielu lat współpraca z Ośrodkiem Sportu i Rekreacji pozwala nam organizować wystawy. Czegoś takiego siłami amatorskimi już się nie zrobi. Bez wsparcia miasta na pewno byśmy sobie nie poradzili. Trzeba sprostać coraz to większym wymogom formalnym i technicznym. Na szczęście możemy dysponować jedynym stadionem piłkarskim, jaki się w Gorzowie ostał. Na wszelki wypadek z nadzieją spoglądamy w stronę żużla. Łatwo zauważyć, że wystawy są najstarszymi imprezami w mieście zaraz po imprezach żużlowych. Warto również przypomnieć, że odbyły się dwie wystawy halowe, czyli w sumie wystaw byłoby 48. Marzymy, że miasto zdobędzie się chociaż na wyremontowanie którejś z hal i będziemy mogli się uniezależnić od pogody. Zimą imprez w Polsce jest mniej i warto byłoby zrobić wystawę w hali. Warto dodać, że Polska jest dziesiątym krajem na świecie jeżeli chodzi o liczebność psów. Myślę, że warto robić wystawy tym bardziej, że Związek Kynologiczny zbyt wiele od miasta nie wymaga, a od lat odczuwamy przychylność władz i prezydenta.

rar