Chińskie zamki i klucze to wyjątkowa tandeta

2014-08-19, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Jana Antosika, właściciela punktu dorabiania kluczy przy ul. Mieszka I

- Dorabianie kluczy jest trudną profesją?

- To zależy kto tym się zajmuje. Klucz jest bardzo precyzyjnym przedmiotem i wystarczy minimalna niezgodność z zamkiem czy kłódką i nic nie można zrobić. Co najwyżej zniszczyć mechanizm. W tej chwili na rynku mamy mnóstwo zamków i tym samym gamę różnych kluczy. Często o różnych seriach. U mnie znajdują się dwie duże tablice, na których mam zawieszone dziesiątki modeli przygotowanych do kopiowania. I od razu panu powiem, że niektóre typy nie są idealne z oryginałami, co powoduje wiele problemów w trakcie dorabiania. Różnice są minimalne, ale w przypadku kluczy wszystko musi być perfekcyjne. Dlatego ważne jest tu duże doświadczenie, dobre oko i umiejętność posługiwania się suwmiarką.

- Czy zapotrzebowanie na dorabianie kluczy nadal jest spore?

- Ludzie jeszcze długo będą je dorabiać, gdyż jedni gubią, inni mają duże rodziny i potrzebują większej ilości kompletów. Z drugiej strony coraz popularniejsze stają się klucze elektroniczne, ale zanim całkowicie zawładną one rynkiem zapewne minie wiele lat. Problemem może być co innego, mianowicie malejąca liczba ludzi zajmujących się kluczami. Ta profesja zaczyna się po prostu nie opłacać. Rosną przede wszystkim obciążenia podatkowe, czynszowe, a podnosić w nieskończoność cenę za dorobienie klucza nie można. Jak przekroczy się określoną barierę klient powie ,,stop’’ i pójdzie kupić nowy mechanizm.

- Na rynku jest duży wybór zamków. Na co zwracać uwagę przy ich zakupie?

- Zamek jest bardzo ważnym, ale nie do końca docenianym przez ludzi urządzeniem. A to przecież on stanowi podstawową barierę ochrony naszego dobra i oszczędzanie na nim mija się z celem. Warto pamiętać, że jak coś jest wyjątkowo tanie, to znaczy, że do niczego się nie nadaje. Odradzam przede wszystkim kupowania taniej chińczyzny, gdyż jest to prawdziwa tandeta. Klucze do nich są produkowane seryjnie i zarazem nie trzymają się żadnych norm. Polecałbym kupować polskie produkty lub znane europejskie. A nawet, kiedy decydujemy się na znaną firmę zwróćmy uwagę, gdzie dany mechanizm został wyprodukowany. Zwracałbym również uwagę na wmontowane zamki przy zakupie drzwi. Wytrzymują one 8-10 lat i kiedy już nadają się do wymiany nie można tego zrobić bez montażu z listwy bocznej, co wiąże się ze sporymi wydatkami. A bywa również, że trzeba wymienić całe drzwi. I jeszcze jedna uwaga. Zamki muszą być tak montowane, żeby z zewnątrz nie wystawała wkładka. Nawet na milimetr. Dzisiaj są tak sprytne urządzenia, że jak złodziej zobaczy wystającą wkładkę to bez problemu ją usunie i wtedy drzwi stoją przed nim otworem. Jak ktoś się nie zna na zamkach proponowałbym mu skonsultować się najpierw ze specjalistą. I już na koniec, pamiętajmy o konserwacji. Wystarczy raz na jakiś czas przesmarować mechanizm zapadkowy, można tam, gdzie jest wkładany klucz dać troszkę oleju albo zastosować znany wszystkim środek WD-40. Unikniemy tym samym zaskoczenia w postaci, że któregoś dnia włożymy klucz do zamka i go całkowicie zablokujemy.