więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Agnieszki, Amalii, Czecha , 20 kwietnia 2024

Przyjdzie dzień, w którym dojdzie do połączenia

2014-08-20, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Krzysztofa Karwatowicza, dyrektora wydziału rozwoju miasta i aglomeracji

medium_news_header_8477.jpg

- Starostwo powiatowe zachęca do połączenia powiatu ziemskiego z grodzkim. Prezydent Gorzowa jest temu przeciwny. Co tak naprawdę stoi na przeszkodzie w stworzeniu jednego, silnego organizmu administracyjnego?

- W trakcie przygotowywania reformy administracyjnej w 1999 roku statut powiatu grodzkiego nie został wymyślony ot tak sobie, a jego istotnym celem było zintegrowanie wszelkich działań na terenie większych miast, które uzyskały ten statut. Rezygnacja z tego oznacza silne rozproszenie prowadzonych zadań. Mówiąc wprost, rozpada się cała struktura zarządzania miastem. Nagle okazałoby się, że w Gorzowie mamy drogi, za fragmenty których odpowiadałyby różne instytucje. Kawałek należałby do miasta, potem gdzieś tam od ronda do następnego skrzyżowania byłaby to droga powiatowa, a jeszcze kilkaset metrów dalej wojewódzka. Podobnie rzecz wyglądałaby w przypadku szkół. W jednym budynku mieliśmy na przykład gimnazjum i liceum ogólnokształcące. Za tę pierwszą odpowiadałby prezydent miasta, za drugą starosta. I jak na przykład przeprowadzić remont? Jedną klasę remontuje miasto, drugą starostwo? Ponadto prezydent miasta najpierw musiałby oddać staroście majątek, na bazie którego są wykonywane zadania powiatowe, na mocy ustawy przestałby być też jego właścicielem, a potem musiałby zwrócić się do starosty o przekazanie z powrotem uprawnień do zarządzania. Żeby lepiej to zobrazować oferta starosty do prezydenta polega na tym, żeby prezydent oddał samochód a w nagrodę nie będzie musiał płacić OC i go tankować. Nie mogę również zgodzić z tym, że połączenie powiatów odciążyłoby Gorzów od zadań powiatowych i w takim przypadku miasto mogłoby skupić się na budowaniu miejskiego obszaru funkcjonalnego. My już ten obszar zbudowaliśmy.

- Wcześniej czy później dojdzie jednak to kolejnej reformy, gdyż nikt już chyba nie ma wątpliwości, że wiele powiatów jest zbyt słabych, żeby mogły one dalej funkcjonować. Jakie rozwiązanie byłoby najlepsze dla naszego regionu?

- Łączenie się powiatów, ale tylko ziemskich. W województwie lubuskim mamy w tej chwili 12 powiatów, uważam że wystarczy sześć. Myślę, że ciekawym rozwiązaniem byłoby połączenie powiatu gorzowskiego z powiatem strzelecko-drezdeneckim wzdłuż Warty i Noteci. Zresztą w tej chwili państwo zachęca do zwiększania efektywności administracyjnej poprzez tworzenie silniejszych jednostek, ale nie poprzez likwidację powiatów grodzkich.  I w tym miejscu mogę zgodzić się z przykładami płynącymi ze wschodnich Niemiec. Tam trwa łączenie powiatów, lecz pamiętajmy, że ze względu na spadającą liczbę mieszkańców jest to konieczność, niosąca w sobie choćby ograniczenie wydatków administracyjnych. Wracając jeszcze do pojawiających się propozycji połączenia powiatu ziemskiego z grodzkim to nie jest tak, że my w urzędzie miejskim nie jesteśmy gotowi pochylić się nad ciekawymi, nowatorskimi rozwiązaniami, ale ta oferta nie jest żadnym nowym pomysłem. Gdyby to było interesujące rozwiązanie zapewne inne miasta, podobne do Gorzowa, też rozważyłyby takie posunięcie, a nikt tego nie czyni.

- A co z połączeniem Gorzowa z ościennymi gminami. Przeciwnicy tej propozycji twierdzą, że jest to nierealne, i to nie tylko ze względu na opór ze strony gmin?

- W którymś momencie trzeba będzie coś zrobić, bo nie wszystko można załatwić poprzez związki gminne. Swoją drogą, nasz Związek Celowy Gmin MG-6 jest wysoko ceniony w kraju. Wielu gospodarzy miast powołuje podobne związki tylko do prowadzenia jednej konkretnej sprawy, zaś u nas ta współpraca, choć czasami bywa może bolesna, układa się naprawdę ciekawie. W mojej ocenie przyjdzie dzień, w którym dojdzie do połączenia, ale dobrze byłoby, gdyby pojawiły się rozwiązania ustawowe zachęcające do takich działań. Ciekawym rozwiązaniem byłoby rozszerzenie na inne miasta wzoru warszawskiego, gdzie mamy 18 jednostek pomocniczych, zwanych dzielnicami, wcześniej gminami. Chodzi o to, że gminy obawiają się utraty podmiotowości, a może warto, żeby taką podmiotowość mogły utrzymać.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x