więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Ilony, Jerzego, Wojciecha , 23 kwietnia 2024

Chcę być takim słyszanym dzwonkiem alarmowym

2014-10-27, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Bogusława Nowaka, byłego żużlowca Stali.

medium_news_header_9260.jpg

- Panie Bogusławie, właśnie otrzymał pan nowoczesny wózek inwalidzki, dzięki któremu będzie pan mógł stawać na nogi. Na ile ten wózek usprawni pańskie życie?

- To było dla mnie marzenie od lat. Jeszcze kilka lat temu miałem zwykły wózek, ważący 12 kg, który musiałem wszędzie ze sobą targać i w konsekwencji nabawiłem się wody w łokciu. Dlatego zwróciłem się do kibiców i innych środowisk sportowych o pomoc w zakupie zwykłego wózka, ale lżejszego. I od dwóch lat mam taki o wadze zaledwie 4 kilogramów, który jest świetny i w swojej klasie plasuje się na najwyższym poziomie. Niemniej, ze względu na ciągle siedzący tryb życia oraz upływające lata życia, mój stan zdrowia zaczął ostatnio pogarszać się w szybkim tempie. Mam poważne problemy z nadciśnieniem, nerkami, jelitami. Długo mógłbym tu wymieniać inne schorzenia. Ratunkiem dla mnie był więc wózek, dzięki któremu mógłbym stawać na nogi i odciążać organizm od jednej pozycji. Każdy zdrowy człowiek wie, jak potrzebny jest ruch, żeby organy wewnętrzne mogły dobrze pracować. Osoby niepełnosprawne, takie jak ja, mają ogromne z tym problemy. A wystarczy tylko lepszy sprzęt, żeby życie odmienić o 180 stopni. Dlatego jestem szczęśliwy, że dzięki ludziom dobrego serca, w tym żużlowcom różnych klubów oraz firmie Impuls, udało się sfinalizować zakup.

- Niedawno świat dowiedział się o polskim przełomie w medycynie. Nasi lekarze postawili na nogi sparaliżowanego mężczyznę. Co to oznacza dla wszystkich ludzi, którzy ze względu na niedowład muszą w tej chwili poruszać się na wózkach inwalidzkich?

- Ciągle żyjemy nadzieją, że kiedyś przyjdzie ten piękny dzień, w którym każdy z nas odzyska sprawność. Proszę pamiętać, że do siedzenia na wózku można się przystosować, ale nie można się przyzwyczaić. I to wydarzenie z Wrocławia jest takim światełkiem w tunelu. Jestem przekonany, że medycyna dojdzie do takiego rozwoju, że będzie radziła sobie z przypadkami paraliżu. A kto wynajdzie nowatorską metodę może być pewny nagrody Nobla. Przy czym trzeba uzbroić się w cierpliwość. Wrocławscy lekarze operację zrobili przed dwoma laty, a dopiero teraz ta informacja znalazła się w obiegu publicznym, gdyż pacjent zaczął odzyskiwać czucie w nogach. Wierzę jednak, że w ciągu najbliższych pięciu lat specjaliści dojdą już do takiego stopnia, iż operacje będą przeprowadzane masowo. A ludzie szybko zaczną odzyskiwać sprawność. Może nie zawsze pełną, ale nawet chodzenie o kulach dla wielu będzie jak nowe życie.

- Kandyduje pan do rady miasta. Dlaczego, co chce pan tam zrobić?

- Uważam, że niepełnosprawni gorzowianie powinni mieć swojego reprezentanta we władzach miasta. W wielu miastach są pełnomocnicy prezydentów, u nas takiej potrzeby nie widać. To błąd. Nie jesteśmy grupą roszczeniową, chcemy tylko tego minimum, żebyśmy mogli normalnie żyć. I wnosić coś od siebie do życia miasta. Liczę, że jak znajdę się w radzie to sama moja obecność spowoduje, że radni zanim podejmą jakąkolwiek decyzję najpierw na mnie spojrzą i zapytają się, co mogliby zrobić też dla niepełnosprawnych. Chcę być takim słyszanym dzwonkiem alarmowym. Czasami szlag mnie trafia, jak pojawia się nowy budynek użyteczności publicznej i stawia się wokół niego 15-centymetrowe krawężniki. A wystarczy zrobić płaską wyrwę na metr, żeby niepełnosprawny mógł przejechać wózkiem. W zeszłym roku uczestniczyłem w eskapadzie dookoła Polski i widziałem, jak w innych miastach są rozwiązywane najprostsze sprawy. Tu nie trzeba wcale pieniędzy, ale logicznego myślenia. Czasami mam wrażenie, że urzędnicy po prostu zapominają o tym, że wśród nich żyją ludzie, którzy nie mogą poruszać się o własnych siłach. Dobrym przykładem jest przydzielanie takim ludziom mieszkań komunalnych na drugim czy trzecim piętrze, zamiast na parterze. I takich drobnych w sumie spraw, ale ważnych dla niepełnosprawnych, ktoś musi zacząć pilnować.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x