więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Jarosława, Marka, Wiki , 25 kwietnia 2024

Nie było żadnych merytorycznych przeciwwskazań

2015-07-02, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Mariusza Domaradzkiego, byłego prezesa Gorzowskiego Rynku Hurtowego

medium_news_header_11773.jpg

- Znamy już nowego prezesa GRH, ale ja chciałbym jeszcze powrócić do pańskiej decyzji o rezygnacji z zasiadania w tym wygodnym fotelu. Nie lepiej było dać się ,,odstrzelić’’ nowemu prezydentowi Gorzowa niż samemu unosić się honorem?

- Jestem osobą dotrzymującą słowa. Przypomnę, że jeszcze przed wyborami samorządowymi, kiedy wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazywały, że w Gorzowie dojdzie do drugiej tury publicznie zadeklarowałem swoje odejście z GRH w przypadku przegranej prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka. Uważałem, że skoro wyborcy nie zechcą przedłużenia mu mandatu, to powinien też zwolnić miejsce. Nie mogłem tego uczynić od razu, bowiem jako prezes podlegałem przepisom wynikającym z kodeksu spółek handlowych. Chodziło głównie o złożenie sprawozdania z działalności zarządu i zamknięcie bilansu. Gdybym wcześniej odszedł mógłbym zostać pociągnięty do odpowiedzialności za działanie na przykład na szkodę spółki. Moje odejście w sumie zbiegło się z zakończeniem kadencji, ale to nie miało znaczenia, ponieważ gdyby kadencja kończyła się za rok, ja i tak złożyłbym rezygnację po skwitowaniu zarządu przez walne zgromadzenie akcjonariuszy.

- Co jest ważniejsze: lojalność wobec prezydenta czy miejskiej spółki?

- Nie łączyłbym tych dwóch spraw. Jeżeli chodzi o Tadeusza Jędrzejczaka nigdy tego nie ukrywałem, ale od 2010 roku, kiedy trafiłem do jego komitetu wyborczego, zawsze byłem z nim i czasami bolały mnie stwierdzenia, jakobym w czasie ostatniej kampanii nie był wobec niego lojalny. Co do lojalności wobec spółki powiem tyle, że bronią mnie wyniki handlowe i obecna kondycja Gorzowskiego Rynku Hurtowego. Spółka wypracowała zysk 120 tysięcy złotych, ale poziom środków finansowych na koniec 2014 roku zwiększyliśmy do 290 tysięcy. Na kontach spółki znajduje się natomiast ponad milion złotych. Targowisko jest zmodernizowane, klienci są zadowoleni. Namawiałbym jednak radę miasta do zmniejszenia opłat targowych. Jeżeli miasto ma duże plany, co do dalszego rozwoju spółki, to proponowałbym jej skomunalizowanie, czyli wykup wszystkich akcji będących w rękach innych akcjonariuszy. Pozwoliłoby to na przykład na powołanie spółki celowej do utrzymania zieleni w mieście, a w takiej sytuacji odchodzilibyśmy od wdrażania procedury prawa zamówień publicznych. Dzisiaj spółka musi w takich przetargach startować bez gwarancji ich wygrywania. Prezydent Łukasz Marcinkiewicz powiedział w jednym z wywiadów, że spółka powinna wejść na głębsze wody. I słusznie, ale najpierw niech miasto ureguluje sprawy właścicielskie. I jeszcze jedno; nie można, jakby niektórzy chcieli, ot tak sobie zlikwidować GRH. Nie można stawiać w stan upadłości czegoś, co jest w bardzo dobrej kondycji finansowej. Jeżeli miastu ta spółka nie pasuje, może wystawić swoje akcje na sprzedaż. Co do mojej osoby, pamiętajmy, że nowy prezydent Jacek Wójcicki przyszedł do Gorzowa z armią swoich ludzi. Ma prawo wprowadzać osoby, co do których ma zaufanie i przekonanie. Ja w tej grupie nie znajduję się i nie chciałem doprowadzać do niezręcznej sytuacji. Oczywiście, moja decyzja o rezygnacji wcale nie zamknęła drogi prezydentowi Wójcickiemu zaproponowania mi pozostania w spółce, ale zgodnie z przewidywaniami jego wybór był inny. Nie było żadnych merytorycznych przeciwwskazań do tego, żebym pozostał na kolejną kadencję.

- Może inni prezesi miejskich spółek powinni pójść pana drogą?

- Jestem o tyle w komfortowej sytuacji, że mam 36 lat, uważam, że jestem dobrze wykształcony, świetnie znam język angielski, mam w sobie dużo zapału zawodowego. Jestem przekonany, że poradzę sobie na rynku. Natomiast nie pokusiłbym się o doradzanie innym prezesem złożenia dymisji. To jest indywidualna decyzja każdej z tych osób. Każda z nich może znajdować się w osobliwej sytuacji zawodowej, na różnym etapie tej drogi, w innym wieku. To wszystko ma znaczenie, bo niektórzy mogą nie mieć już innej opcji zawodowej, gdyż przykładowo znajdują się blisko wieku emerytalnego. A są dobrzy w tym, co robią, to dlaczego mieliby odchodzić.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x