W Gorzowie proces rewitalizacyjny będzie trwał wiele lat

2015-07-24, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Krzysztofa Kochanowskiego, radnego SLD

- Powoli zaczynają się prace nad stworzeniem pierwszego w obecnej kadencji prezydenta i rady miasta budżetu. W jakim kierunku budowa tego budżetu powinna pójść?

- Oczywiście inicjatywa należy do prezydenta i jego służb, natomiast poszczególne kluby radnych zapewne też wykażą tutaj aktywność. W naszym klubie dyskusji na ten temat jeszcze nie było, dlatego wyrażam swoją opinię, ale jestem przekonany, że pozostali członkowie klubu SLD będą podobnego zdania. Dużo będzie zależało od przedstawionego projektu. Najważniejsze będą jednak prognozowane przychody, bo wtedy będzie można określić pewne ramy działania. Jestem zwolennikiem, żeby w budżecie była zapisana jak najwyższa kwota na poprawę infrastruktury drogowej. Uważam, że bez dużych inwestycji w tym obszarze zawsze będziemy mieli problemy z podniesieniem poziomu jakości życia w mieście. Bardzo ważne są też działania zmierzające do rozwoju gospodarczego. W tym zakresie należałoby przyjąć odpowiedni plan zagospodarowania przestrzennego miasta, który pozwoliłby dalej inwestować w rozwój terenów pod inwestycje gospodarcze. Ważne jest dalsze poszerzanie obszarów pod strefę, żeby dalej móc przyciągać nowe firmy.

- Nie martwi pana, że nadal nie znamy planu naprawczego w zakresie płatności i wywozów śmieci, choć dyrekcja MG-6 miała taki plan przedstawić w maju?

- Mam wrażenie, że temat ten jakby uciekł nam z pola widzenia, a przecież nic nie zostało załatwione. Osobiście nie podoba mi się, że nikt jeszcze nie poniósł konsekwencji za powstały bałagan. Najłatwiej wszystko zwalić na fatalnie przygotowaną ustawę. Nie zmienia to faktu, że w którymś momencie zlekceważono to co się działo, choćby ze ściąganiem płatności i z czasem powstały duże zatory finansowe. W efekcie drastycznie podniesiono stawki za wywóz, a osoby uczciwie płacące poczuły się pokrzywdzone, bo odniosły wrażenie, że muszą płacić za tych niepłacących. A wystarczyło monitorować te płatności i w odpowiednim momencie podjąć kroki zaradcze a nie czekać. Z drugiej strony dalej nie wiem przykładowo, dlaczego moja wspólnota wcześniej płaciła za wszystkie pojemniki dwa tysiące złotych, teraz blisko pięć. I podobne pytania stawiają sobie mieszkańcy całego regionu.

- Wierzy pan, że będziemy jako miasto potrafili skorzystać z dużych środków finansowych, jakie są przygotowywane na szeroko pojmowaną rewitalizację w ramach przygotowywanych programów regionalnych?

- Dla nas jest to ostatni dzwonek i dobrze, że niedługo wejdzie w życie nowa ustawa o rewitalizacji, która da gminom odpowiednie narzędzia do działania. Dobrze również, że rozmawiamy nie tylko o rewitalizacji budowlanej, ale społecznej, edukacyjnej, gospodarczej. Chodzi o to, żeby na wszystkich płaszczyznach życia wspomóc ludzi nie zawsze dających sobie radę, ale pragnących zmienić swoje dotychczasowe życie. W każdym środowisku jest grupa ludzi społecznie czy zawodowo wykluczonych i teraz będzie wreszcie możliwość udzielania im realnej pomocy. Przywrócenie do normalnego życia tej części społeczeństwa wraz z odnową śródmieścia czy Zawarcia przyniesie korzyści całemu miastu. Myślę, że wcześniej tego za bardzo nie rozumiano i w efekcie podjęto jedynie próbę odnowienia części budynków i tak naprawdę niczego to nie zmieniło. Inna sprawa, że gminy miały ograniczone możliwości działania, teraz to się zmieni. W przypadku Gorzowa proces rewitalizacyjny będzie zapewne trwał wiele lat, ale jeżeli teraz nie ruszymy z tym, to potem nie będzie na to nas stać finansowo. Dlatego bardzo ważne jest odpowiednie przygotowanie się do całości działań.