Kończy się czas na rozmyślania i nieustanne konsultacje

2016-02-06, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Jana Kaczanowskiego, wiceprzewodniczącego Rady Miasta z klubu Gorzów Plus

- Nad czym radni aktualnie pracują?

- Rada pracuje według przyjętego planu. Comiesięczne sesje poświęcone są przede wszystkim sprawom bieżącym wynikającym z aktualnych potrzeb. Pracujemy jednak także nad dokumentami o wymiarze bardziej zasadniczym. Na przykład od dłuższego czasu specjalnie powołany zespół, w skład którego wchodzą min. radni z każdego klubu, przygotowuje dokument, który będzie miał ważne znaczenie dla rozwoju naszego miasta na najbliższe kilka lat. Chodzi o wieloletni program, zawierający plan najważniejszych inwestycji w naszym mieście do realizacji w latach 2016-2023. Planowane w tym okresie inwestycje szacuje się na około 1 miliard złotych i będą pochodzić przede wszystkim ze środków pomocowych, ale uzupełnionych wymaganym wkładem własnym. Uprzedzając pytanie, powiem że najważniejsze przedsięwzięcia skupiają się min. na realizacji programu modernizacji i remontów gorzowskich ulic, w tym ulicy Kostrzyńskiej, rewitalizacji starej substancji mieszkaniowej, termomodernizacji gorzowskich szkół, a więc dotyczą spraw od lat nierozwiązanych i mocno pogarszających komfort życia mieszkańców. Naturalnie dokument ten będzie zawierał także zadania związane z utworzeniem Centrum Edukacji Zawodowej, a więc zagospodarowanie obiektów poszpitalnych przy ul. Warszawskiej. Bedą również inwestycje sportowe - budowa tak oczekiwanej przez gorzowskich miłośników sportu hali sportowo-widowiskowej, czy modernizacja stadionu piłkarskiego. Począwszy od roku bieżącego wdrażany będzie za ok 260 mln zł plan transportowy, tj. zakup nowego taboru, modernizacja istniejących torowisk, ewentualnie budowa nowego torowiska. Planowane jest także rozszerzenie programu KAWKA na Zawarcie, czyli wymiana indywidualnych pieców węglowych na ogrzewanie c.o., gdyż mamy świadomość znaczenia czystego powietrza w naszym mieście.

Wszystkie te i inne przedsięwzięcia będą miały fundamentalne znaczenie dla jakości życia w mieście i choćby dlatego wymagają starannego i czasochłonnego przygotowania. Prace nad planem gorzowskich inwestycji na najbliższych siedem lat znajdują się w końcowej fazie i mam nadzieję, że dokument ten wkrótce zostanie przedstawiony Radzie Miasta i mieszkańcom. Tym samym skończy się czas na rozmyślania i nieustanne konsultacje, a rozpocznie się konsekwentna realizacja przyjętego planu, który z oczywistych względów, będzie dokumentem - w miarę posiadania środków finansowych - otwartym.

- Od kilku tygodni w gorzowskiej Radzie Miasta działa nowy klub radnych Gorzów Plus, którego jest Pan członkiem. Potrzebny był ten nowy klub?

- Jak wiadomo przedtem byłem członkiem klubu radnych SLD, który składał się z 3 członków, klub Gorzów Plus liczy zaś 5 radnych. W sposób oczywisty pozwala nam to skuteczniej realizować nasze pomysły programowe i spełniać oczekiwania naszych wyborców. Poza tym siłą naszego klubu jest to, że stanowi on wyjątkowe połączenie doświadczenia z młodzieńczym entuzjazmem. Są bowiem wśród nas radni, którzy po raz pierwszy pełnią swój mandat, ale są i tacy którzy są miejskimi rajcami po raz kolejny. To niewątpliwa wartość dodana. Najważniejsze jest jednak to, że łączą nas wspólne cele i idee, wspólna jest wrażliwość na zło i ludzką krzywdę oraz chęć służeniu mieszkańcom. Brzmi to może patetycznie, ale tak jest naprawdę. Hasło "pro publico bono" widniejące na gorzowskim magistracie nie jest dla nas pustym dźwiękiem. Oczywiście czas pokaże czy nasz pomysł powołania nowego klubu sprawdzi się w praktycznym działaniu, ale pierwsze doświadczenia są bardzo obiecujące.

- Spore kontrowersje wśród niektórych gorzowskich polityków wywołało powierzenie Tadeuszowi Jędrzejczakowi roli nauczyciela akademickiego na gorzowskim AWF. Jaki jest pański pogląd na tę sprawę?

- Jestem pełen uznania dla kierujących tę uczelnią za to, że podjęli właśnie taką decyzję. W naszym kraju zbyt często nie potrafimy wykorzystać potencjału wielu ludzi pełniących kiedyś ważne funkcje państwowe, polityczne, czy samorządowe. Nie jest przypadkiem, że właśnie u nas często funkcjonuje powiedzenie, że najtrudniej jest być prorokiem we własnym kraju. Dlatego byli prezydenci Wałęsa i Kwaśniewski często bywają z wykładami na amerykańskich i europejskich uczelniach, a zapewne na palcach jednej ręki można policzyć ich występy na polskich uczelniach. Uważam, że Tadeusz Jędrzejczak będzie znakomitym wykładowcą akademickim, także dlatego iż posiada rzadką i bardzo cenną umiejętność łatwego nawiązywania kontaktu ze słuchaczami, jest człowiekiem mającym ogromne poczucie humoru, a co za tym idzie potrafi dowcipem urozmaicić swoje barwne i interesujące wykłady. Pan prezydent jest przy tym nauczycielem z wykształcenia, ma i w tym względzie spore doświadczenie i niewątpliwe talenty. Jestem absolutnie pewny, że sprawdzi się w tej roli, a jego studenci na pewno obdarzą go sympatią i uznaniem. Będą bowiem mieli rzadką okazję kontaktu z człowiekiem o ogromnej wiedzy i doświadczeniu.

J.K.