więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Longiny, Toli, Zygmunta , 2 maja 2024

Obywatel nie będzie wiedział do jakiego prawa ma się stosować

2016-05-16, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Jerzego Wierchowicza, prawnika i działacza Nowoczesnej.

medium_news_header_14806.jpg

- Niedawno w Gorzowie powstało koło Nowoczesnej, do którego przystąpiło około 30 członków, a któremu pan przewodzi. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że nie jest to imponująca liczba. Czyżby ciesząca się sporą popularnością w kraju partia w Gorzowie nie była zauważana?

- To dopiero początek przyjęć. Mamy kolejnych kandydatów, którzy do nas niedługo dołączą, a do końca roku zapewne ta liczba się w naszym kole podwoi. W północnej części regionu mamy dodatkowo jeszcze kilka kół: w Kostrzynie, Drezdenku, Skwierzynie i Słubicach. W skali całego województwa do końca maja będzie około 200 członków. Uważam, że jest to dobry wynik, dobrze prognozujący na przyszłość. Do końca roku chcielibyśmy mieć około tysiąca członków w województwie. Naszym celem nie jest jednak ilość. Nie przyjmujemy od razu każdego, kto złoży deklarację. Specjalnie nie zabiegamy, nie namawiamy, wolimy, żeby kandydaci sami się zgłaszali. Rozmawiamy z nimi, potem dostają oni czas na dokładne przemyślenie swojej decyzji.

- Ludzie garną się do polityki, mimo iż społeczeństwo nie ma najlepszego zdania o politykach?

- To dobre pytanie na obecne czasy. Obserwując poziom debaty politycznej nie można się dziwić, że wśród wielu Polaków jest zauważane zniesmaczenie polityką. Nie chcę już tutaj wskazywać, kto jest bardziej, a kto mniej winny. Faktem jest, że wszędzie politycy obrzucają się inwektywami zamiast rozmawiać merytorycznie. Dlatego chcemy, żeby kandydaci pragnący wstąpić do nas najpierw przyglądnęli się naszej pracy. Nowoczesna buduje odpowiedzialną partię, pragnącą przywrócić jakość publicznej debaty i stawiającą na spokojną, rzeczową dyskusję. Trudno u nas dostrzec zachowania agresywne, nieodpowiedzialne i taki zaczyna być odbiór społeczny. Oczywiście wielu z nas ma przeszłość partyjną, ale to nie przeszkadza w sytuacji, kiedy wnosi się wartość dodaną do życia publicznego. Kłopot w polskiej polityce tkwi w tym, że niektóre partie tak naprawdę nie mają racjonalnych argumentów przez co sprowadzają życie polityczne do awantury. Przykładem było nazwanie sędziów Sądu Najwyższego ,,zespołem kolesi’’.

- Jest pan prawnikiem, sędzią Trybunału Stanu. Obserwując obecne wydarzenia, zgadza się pan ze stwierdzeniami, że Polsce grozi anarchia prawna?

- Niestety, ale tak, bo wszystkie wydarzenia zmierzają w złym kierunku. Tego jeszcze nie przeżywaliśmy. Możemy wiele złego mówić o czasach PRL-u, ale tam mieliśmy jeden system prawny. Niezależnie od tego jak go ocenialiśmy, to przynajmniej wiedzieliśmy na czym stoimy. W większości były to złe lub bardzo złe rozwiązania, dlatego w 1980 roku społeczeństwo zaprotestowało. Po wielu latach doszło do zmiany ustroju oraz systemu prawnego, który dzisiaj demolujemy. Takie działanie prowadzi do anarchii. Obywatel niedługo nie będzie wiedział, do jakich przepisów prawa ma się stosować. Podam prosty przykład. Trybunał Konstytucyjny niedługo rozpatrzy skargę dotyczącą odbierania przez policjantów praw jazdy kierowcom, którzy przekroczyli w terenie zabudowanym prędkość o 50 km na godzinę. Jeżeli Trybunał uzna, że jest to zapis niekonstytucyjny, to co dalej? Przyjmując rozumowanie rządu, że Trybunał wydaje tylko opinie jedne urzędy będą zabierać prawa jazdy, inne uznawać będą orzeczenie Trybunału. Takie działanie doprowadzi nas do chaosu, braku poczucia stabilizacji i pewności, a to z kolei zacznie odpychać od naszego kraju zagranicznych inwestorów. A co będzie jak rząd wpadnie na pomysł centralnej regulacji cen, albo odbierze właścicielom mieszkań prawo do ich sprzedaży? W przypadku sprzedaży ziemi już mamy ustawę niekonstytucyjną, którą zajęła się Unia Europejska. Obawiam się, że opamiętanie nie nastąpi szybko. Przeraża mnie też pomysł stworzenia przez Antoniego Macierewicza brygad obrony terytorialnej, w skład których zapewne wejdą kibole, nacjonaliści i rasiści. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie i zwycięży zdrowy rozsądek. Nie ma nic przeciwko temu, żeby PiS zmieniał prawo, nawet konstytucję, jak uzyska większość do tych zmian w ramach obowiązującego prawa.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x