więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Floriana, Michała, Moniki , 4 maja 2024

Takie spotkania na zawsze pozostają w pamięci

2016-02-25, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Piotra Gacka, byłego siatkarza GTPS Gorzów, obecnie Lotosu Trefl Gdańsk

medium_news_header_13960.jpg

- Pamięta pan jeszcze swoje występy w gorzowskim zespole?

- Bardzo dobrze, choć od tamtej pory minęło 13 lat. Do Gorzowa przyszedłem z AZS Opole i dla mnie był to debiut w najwyższej klasie rozgrywek. Z perspektywy czasu uważam, że występy w GTPS dały mi naprawdę dużo, stanowiły trampolinę do dalszej kariery. Mogłem pokazać się szerszej widowni i zostałem zauważony, co potem zaprocentowało także awansem do kadry. Dlatego sportowo był to dla mnie niezły sezon, choć obok dobrych zdarzały się słabsze występy. Niestety, pamiętam również, że spadliśmy, choć mieliśmy naprawdę fajną paczkę zawodników. Dogadywaliśmy się bez problemów, w szatni był dobry klimat, ale czegoś zabrakło. Z sympatią też wspominam gorzowskich kibiców, którzy potrafili budować atmosferę na trybunach. Szczególnie utkwił mi mecz otwarcia sezonu z ówczesnym mistrzem Polski Mostostalem Kędzierzyn-Koźle. Hala pękała w szwach, a ja zadebiutowałem wtedy w najwyższej klasie rozgrywek i takie spotkania na zawsze pozostają w pamięci.

- Po odejściu z GTPS zrobił pan zawrotną karierę. Został pan wicemistrzem świata, mistrzem Europy, brązowym medalistą Pucharu Świata, zagrał ponad 100 meczów w reprezentacji Polski. Niedługo czekają nas kwalifikacje do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Chciałby pojechać pan do Brazylii?

- A zna pan sportowca, który nie marzy o grze na igrzyskach olimpijskich? Cały czas jestem w reprezentacji, walczę o miejsce w podstawowym składzie i wierzę, że trener Stephane Antiga to doceni. Jeżeli natomiast będzie widział inne rozwiązanie i postawi na kogoś z moich kolegów, jako doświadczony już siatkarz na pewno to zaakceptuję. Na razie czekamy na kwalifikacje, które odbędą się w Japonii, gdzie mamy bardzo duże szanse zajęcia miejsca premiowanego awansem. Pamiętajmy jednak, że piękno sportu polega na tym, że jest on nieprzewidywalny i zawsze trzeba podchodzić do meczów w pełni skoncentrowanym. Rozmawiamy po ligowym meczu mojej drużyny z Jastrzębskim Węglem, którego byliśmy zdecydowanym faworytem, a jednak boisko zweryfikowało te prognozy i przegraliśmy 1:3.

- Polska Liga Siatkówki przez ostatnie lata przyciągnęła na nasze parkiety wiele siatkarskich sław, a zespoły odgrywają jedną z czołowych ról w europejskich rozgrywkach pucharowych. Gdyby miał pan usadowić w światowej hierarchii naszą ligę, to na którym miejscu by ją pan sklasyfikował?

- Mamy bardzo mocną i wyrównaną ligę, o czym możemy przekonać się oglądając mecze i śledząc wyniki. Praktycznie każdy w tej naszej lidze może wygrać z każdym. Minęły już te czasy, gdy dominowała jedna czy dwie drużyny. Uważam, że w światowej siatkówce najwyższy poziom prezentują trzy ligi – rosyjska, włoska i polska. Pod względem głównie finansowym dominuje liga rosyjska, ale pod względem sportowym wcale jej nie ustępujemy. Podobnie jak włoska.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x