więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Floriana, Michała, Moniki , 4 maja 2024

Miasto dało 4 tys. zł na zakup książek, tj. 3,3 grosza na mieszkańca

2016-03-04, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Edwarda Jaworskiego, dyrektora Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Zbigniewa Herberta w Gorzowie

medium_news_header_14040.jpg

- Czytelnicy narzekają, że w bibliotece głównej i w filiach jest za mało nowości. Z czego się to bierze?

- Zgadzam się, bo w ubiegłym roku wydaliśmy tylko 89,097,17 zł na zakup nowości książkowych. Na tę kwotę złożyły się wpływy z kilku źródeł. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego kieruje fundusze do wszystkich bibliotek. Na tej podstawie dostaliśmy 31.787 zł. Dotacja wojewódzka wyniosła 12 tys. zł. Z funduszy własnych biblioteki wygospodarowaliśmy na nowości 17.371 zł. Blisko 24 tysiące dali nam czytelnicy, w formie tzw. cegiełek. Najmniej, bo tylko 4 tysiące zł dało Miasto Gorzów. Na tej podstawie obliczany jest tzw. wskaźnik zakupów, czyli ilość książek na 100 mieszkańców. W Gorzowie wyniósł on w ubiegłym roku 2,5 książki. Tak. Dwie i pół książki na 100 mieszkańców. A w kraju ten wskaźnik wynosi 18!

- Czy taka niska dotacja władz lokalnych jest zasadą?

- Ależ skąd! Byłem niedawno w bibliotece warszawskiej dzielnicy Białołęka. Mieszka tam 110 tysięcy ludzi, ale od władz dzielnicy biblioteka dostała 500 tysięcy zł na zakup nowości. W wielu sąsiednich gminach biblioteki dostają znacznie większe kwoty na zakup książek. Jeśli podzielić te 4000 zł na mieszkańców, to wynika, że na każdego przypadnie 3,3 grosza. 120 tysięczne Miasto Gorzów jest na ostatnim miejscu w kraju w przekazywaniu środków finansowych na zakup nowości. Ostatnio w rozmowie z panem Januszem Dreczką, zastępcą prezydenta miasta powiedziałem, że jest to poziom Bangladeszu. Obiecał 100 tysięcy złoty w I połowie bieżącego roku. Zobaczymy. Prezydent Zielonej Góry – Janusz Kubicki przeznaczył na zakup nowości 100 tysięcy złoty. Jest to przykład rzeczywistego traktowania kultury. U nas 70% środków wydaje się z budżetu na rozrywkę i sport, a nie na kulturę.

- Z rocznego zestawienia widzę, że ogółem w tym roku księgozbiór biblioteki wzrósł o 12.595 książek. Nie dałoby się tylu kupić za niespełna 90 tys. zł.

- Mamy znakomitych przyjaciół, którymi są głównie nasi czytelnicy oraz autorzy i wydawcy, którzy nieodpłatnie przekazują nam swoje publikacje oraz z wymiany międzybibliotecznej. Z naszych zakupów pochodzi tylko 2.288 książek i nie są to wyłącznie nowości literackie, ale także książki np. naukowe i popularnonaukowe, informacyjne, przeznaczone do zbiorów regionalnych oraz dla dzieci. Wielu gorzowian przekazuje nam swoje książki, które są im z różnych przyczyn już nie potrzebne. Także przyjmujemy książki z likwidowanych bibliotek zakładowych lub z urzędów. Tytuły, które nas interesują, włączamy do zbiorów, a pozostałe wystawiamy na sprzedaż za przysłowiową złotówkę. Są to jednak przede wszystkim książki wydane kilka lat temu. Choć przyznaję, zdarzają się także czytelnicy, którzy przekazują całkiem nowe książki. Przypominam, że zaopatrzenie bibliotek w książki jest zadaniem samorządu lokalnego, ale – jak widać, na pieniądze z budżetu miasta liczyć nie możemy, bo radni i władze o to nie dbają. Szczególnym problemem są zakupy do zbiorów audiowizualnych oraz dla osób specjalnej troski

Krystyna Kamińska      

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x