więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Longiny, Toli, Zygmunta , 2 maja 2024

Budżet obywatelski bez głosowania na projekty oświatowe

2016-01-05, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Anny Bonus-Mackiewicz, dyrektor Biura Konsultacji Społecznych i Rewitalizacji

medium_news_header_13501.jpg

- Wprowadzenie do gorzowskiego życia społecznego tzw. konsultacji zrodziło liczne dyskusji i emocje. A jak pani ocenia ten pomysł z konsultacjami?

- Pierwszy wniosek jaki mi się nasuwa, to chciałabym, żeby te liczne emocje uwidaczniały się bezpośrednio na spotkaniach konsultacyjnych, których zorganizowaliśmy już wiele na różne tematy. Przyznam, że martwi mnie trochę, jak czytam w różnych publikatorach, słyszę wokół siebie często naprawdę ciekawe opinie, ale kiedy proszę o ich zaprezentowanie na otwartych zebraniach nagle zainteresowanie spada. Tłumaczę również, że jak ktoś nie może przyjść na dane spotkanie, to zawsze może odwiedzić nas w biurze lub przesłać prezentowany przez siebie punkt widzenia na daną sprawę, choć zawsze zachęcamy do otwartego dialogu. Konsultacje nie polegają na jednostronnym wysyłaniu komunikatu, ale wspólnym wypracowaniu optymalnego stanowiska. Zauważyłam również, że wśród opinii pojawiają się często takie, które wynikają albo z niezrozumienia tematyki albo braku właściwej wiedzy. To pokazuje, że najlepszą formą szukania właściwych rozwiązań jest rozmowa, wymiana poglądów, spojrzenie na omawianą sprawę z wszystkich stron. Dlatego uważam, że konsultacje są potrzebne, sprawdziły się w gorzowskich warunkach, choć do pełni szczęścia brakuje wyższej frekwencji. Wielu mieszkańców stoi z boku i jedynie przygląda się konsultacjom, a przecież mają oni różne przemyślenia i ten głos także może być ciekawy.

- Jak można zachęcić tych, którzy mają ciekawe przemyślenia, ale stoją z boku?

- Główną blokadą jest brak zaufania, jaki obserwujemy w całym kraju na linii mieszkańcy – władza. I to obojętnie, jaka władza. Mieszkańcy nie wierzą w skuteczność dialogu, dlatego jako biuro chcemy budować, przynajmniej na naszym lokalnym podwórku, to zaufanie. Mamy pewne przemyślenia w tym zakresie. Jednym z nich będzie organizowanie moderowanych spotkań z mieszkańcami w rejonach, podczas których chcemy rozmawiać o aktualnych projektach przygotowywanych do realizacji. Jednocześnie pragniemy ułatwić zgłaszanie propozycji do budżetu obywatelskiego. Będzie się to odbywało także w trakcie zebrań. Dalej, jako urzędnicy chcemy jeszcze mocniej pochylić się nad każdym mieszkańcem, nad każdym jego problemem, co ma wzmocnić zaufanie do urzędu i zarazem zachęcić do większej otwartości.

- Radni przyjęli uchwałę w sprawie zasad i trybu przeprowadzania konsultacji społecznych do budżetu obywatelskiego. Czy w porównaniu do pierwotnego regulaminu nastąpiły jakieś istotne zmiany?

- Zacznę od tego, że jest to doskonały dowód, jak duży wkład w tworzenie miejscowego prawa mogą mieć mieszkańcy poprzez prezentowanie propozycji i uczestniczenie w dialogu. Już wstępna wersja regulaminu powstała w dużej części na podstawie opinii składanych przez gorzowian, natomiast w trakcie trwających konsultacji z partnerami społecznymi uwzględniono kolejne postulaty. W sumie w przyjętym regulaminie znalazło się około 90 procent rekomendacji. I już dzisiaj wiemy, że w przyszłym roku będziemy mieli budżet obywatelski skrojony na miarę przez samych mieszkańców. Urząd ograniczy się głównie do działań organizacyjnych. Chciałam zwrócić uwagę, że na podstawie rozmów z mieszkańcami w regulaminie nastąpiło kilka ważnych zmian, ale chyba ta najważniejsza dotyczy placówek oświatowych. W regulaminie zapisano, że w przypadku kategorii oświatowej zadania do realizacji są zgłaszane tylko podczas spotkania dyskusyjnego, a następnie powstaje lista priorytetów, z której uczestnicy spotkania rekomendują zadania do realizacji przez prezydenta. W praktyce oznacza to, że nie będzie już głosowania na projekty zgłoszone przez placówki oświatowe. Przewidziane 20 procent budżetu obywatelskiego na wyznaczone zadania, w sumie 544 tysiące złotych, mają być podzielone przez samo środowisko oświatowe. Tego rodzaju posunięcie ma na celu dojrzałe gospodarowanie środkami finansowymi przez samo środowisko. Szkoły powinny też poznać potrzeby innych placówek, a nie skupiać się tylko na przeprowadzeniu skutecznego głosowania. Liczę ponadto, że te jednostki, które już korzystały z budżetu obywatelskiego wymienią się swoimi doświadczeniami z tymi, które wcześniej nie miały na to szans.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x