więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Longiny, Toli, Zygmunta , 2 maja 2024

To jest inne miasto, niż to, które Landsbergiem się zwało

2015-11-02, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Nelly, dziewczyny, która z książką siedzi na ławeczce na skwerze przy dawnym Empiku

medium_news_header_12923.jpg

- Nelly, siedzisz już tu już kilka dni. Patrzysz na miasta, jak je rozpoznajesz?

- Szczerze mówiąc, gdyby nie katedra, to raczej bym go nie rozpoznała. W moich czasach w tym miejscu, w którym siedzę, nie było placu, bo stały piękne kamienice. Zresztą po drugiej stronie ulicy też tak było. Teraz tu jest dużo przestrzeni, te domy jakieś takie dziwne są. Niby bloki, ale z ozdobami. Nie ma też synagogi, którą można byłoby zobaczyć z tego miejsca. No jednym słowem, miasto moje i nie moje. Ale ponieważ wiem, że Landsberg zamienił się w Gorzów, więc niech będzie, moje – ale jeszcze nierozpoznane. Ciągle się przyglądam, no i słucham, co ludzie mówią, bo już się trochę do mnie zdążyło przysiąść i co nieco słyszałam.

- Co usłyszałaś?

- Dzieci się cieszą, że mają kolejne miejsce do przysiadania. Zwłaszcza dziewczynki, bo jak mówią, do tej pory to przysiąść się można było do pana Pawła Zacharka i pana Edwarda Jancarza, a to panowie i to poważni. Obok Papuszy można było jedynie przystanąć. A teraz można się przysiąść do mnie i powierzyć jakiś sekret. Na pewno go nie wydam. Dorośli też w gruncie rzeczy patrzą życzliwie. Jakoś chyba im nie przeszkadzam, bo złych komentarzy nie słyszałam. No w każdym razie nie było zarzutu, że tu siedzi samotna dziewczyna, Niemka, co z Landsbergu uciekała zimą 1945 roku przez Rosjanami. A co niektórzy bezbłędnie rozpoznają książkę, którą mam w ręce. To „Wzorce dzieciństwa”, które napisała z sentymentu do tego miasta Chista Wolf, która się urodziła w Landsbergu. Zresztą to ona mnie stworzyła i nadał mi swoich cech oraz wspomnień. Mam tylko wrażenie, że mało gorzowian tę książkę przeczytało, choć słyszałam, że to kółko się powiększa. No i dobrze, bo przecież nie każde miasto ma taką książkę o sobie.

- Myślisz, że ci tu będzie dobrze, tu na tym skwerze w samym centrum miasta?

- Pewnie, że będzie. Bo niby czemu miałoby być źle. Zobacz, będę widziała prawie wszystkie wydarzenia. Przecież jak są jakieś obchody, to zawsze otwiera je msza w katedrze, więc będę sobie oglądać. Od czasu do czasu dzieją się tu różne artystyczne wydarzenia, też je zobaczę. Poza tym w ciągu dnia, bo już się zdążyłam przekonać, chodzi tu całkiem sporo ludzi, a ja lubię obserwować. Wieczorami bywa różnie. Ale mam nadzieję, że miejscowi chuligani jakoś mi krzywdy za bardzo nie zrobią. No i zawsze liczę, że ktoś w chwili zagrożenia może stanie w mojej obronie. Wiesz, chciałabym, aby moja ławeczka stała się jednym z sympatycznych symboli miasta, symboli, które łączą polską i niemiecką historię tego miejsca nad Wartą.

roch

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x