więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Irydy, Tamary, Waldemara , 5 maja 2024

Wystarczy nam już w Gorzowie galerii i hipermarketów

2015-10-21, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Jerzego Wierchowicza, prawnika i radnego

medium_news_header_12815.jpg

- W życie weszły nowe przepisy postępowania spadkowego. Od teraz spadkobiercy nie będą musieli spłacać zadłużenia za zmarłego członka rodziny, o ile będzie on wyższy od pozostawionego majątku, a spadkobierca nie odrzuci spadku w ciągu sześciu miesięcy. Czy jest to dobra zmiana i czy nie będzie ona wykorzystywana w złych intencjach?

- Zmiana, która właśnie weszła w życie, w zakresie przyjmowania lub odrzucania spadku jest bardzo korzystna dla osób fizycznych. Spadkobiercy nie zawsze muszą dobrze znać przepisy, mogą też z różnych powodów zapomnieć odrzucić spadek. Potem okazuje się, że taki spadek jest obciążony długami, które trzeba spłacać przez lata. Zdarzają się sytuacje, że ludzie nieświadomie odziedziczają długi dalszych krewnych. Jak to jednak w życiu bywa, nawet w najlepszych rozwiązaniach kryją się niebezpieczeństwa i ktoś może rzeczywiście wykorzystywać nowe przepisy w złych zamiarach. Spadkobiercy świadomi długów spadkodawcy mogą chcieć ukrywać jego majątek, żeby nie spłacać zadłużeń. Mamy tzw. instytucję ujawnienia majątku spadkowego, która zapewne ograniczy różnego rodzaju manipulacje, choć trzeba liczyć się, że do końca nie uda się wyeliminować nieuczciwości, ale w takich sytuacjach wchodzimy w strefę działań bezprawnych. Biorąc wszystko za i przeciw uważam, że zmiany poszły w słusznym kierunku. Inne zdanie mają banki, które obawiają się, że mogą nie odzyskać wielu długów po zmarłych klientach. To jest ich kłopot. Ja osobiście o nie się nie martwię, bo to są bardzo bogate instytucje. Cieszę się ponadto z jeszcze innej zmiany. Banki będą musiały teraz szukać tzw. kont martwych, należących do osób zmarłych, celem wypłacenia spadkobiercom znajdujących się tam pieniędzy. Do tej pory tego nie musiały czynić i dzięki temu zarabiały, jeżeli spadkobiercy nie wiedzieli nic o kontach swoich krewnych.

- Otwarta została kolejna galeria handlowa, tym razem na Manhattanie. Zapewne wielu cieszy widok ładnego obiektu zamiast wystających od lat budowlanych kikutów, ale pojawia się ponownie pytanie, co z lokalnym drobnym handlem w sytuacji powstawania kolejnych galerii i sklepów wielkopowierzchniowych?

- Jako radny od dłuższego czasu mam wątpliwości, a może nawet bardziej obawy co do słuszności podejmowanych w przeszłości decyzji, umożliwiających powstawaniu tak dużej liczby galerii i marketów. Niestety, ale większość z nich drenuje lokalny rynek i powoduje znikanie drobnego handlu. Mało tego, większość jest z kapitałem zagranicznym, co z kolei powoduje wypływ pieniędzy z naszego rynku. W przypadku nowej galerii mamy do czynienia z kapitałem krajowym, usadowiły się tam głównie krajowe firmy handlowe, ale przecież to może w każdej chwili się zmienić. Jestem zwolennikiem ochrony każdej skali handlu, zwłaszcza tego rodzinnego. Uważam, że trzeba sobie otwarcie powiedzieć, że wystarczy nam już galerii, hiper czy supermarketów. Dlatego liczę, że na jednej z najbliższych sesji rady miasta powinniśmy zająć się tym tematem, żeby przestać już sprzedawać tereny pod kolejne obiekty wielkopowierzchniowe. Ponadto jako rada miasta, jak i prezydent, mamy narzędzia wspomagające lokalny handel i powinniśmy jak najszybciej wypracować odpowiednią politykę handlową, idącą w kierunku rozwoju drobnej przedsiębiorczości.

- Ostatnio dużo szumu i komentarzy wywołała sprawa korzystania przez radnych z różnych przywilejów, a punktem wyjścia była informacja, że przynajmniej niektórzy radni otrzymują karnety VIP na imprezy żużlowe. Czy pańskim zdaniem, jako radnego, ale i też prawnika, tego rodzaju prezenty nie powinny być rejestrowane i pokazywane?

- Corocznie składamy oświadczenia majątkowe i tam wpisuje się majątek powyżej 10 tysięcy złotych. Trudno, żeby wpisywać karnety czy zaproszenia, których wartość jest niższa. Myślę, że dobrym obyczajem etycznym byłoby jednak ujawnienie przez radnych prezentów otrzymywanych na lokalnym rynku o wartości kilku tysięcy złotych. A takim prawdopodobnie jest karnet do loży na mecze Stali, choć pewności nie mam, bo nie znam dokładnej ceny. Wychodzę z założenia, że jak ktoś nie wie jak się zachować, powinien zachować się przyzwoicie. Nie potępiam moich kolegów radnych, którzy taki karnet mieli w ostatnich latach, gdyż może nawet nie pomyśleli, że przyjmując tego rodzaju prezent działają pochopnie. Zachęcam jednak, żeby dla przejrzystości naszego lokalnego życia osoby publiczne informowały o takich rzeczach.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x