więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Sergiusza, Teofila, Zyty , 27 kwietnia 2024

Szkoda tylko, że na Warcie nie ma ruchu

2015-08-17, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Krystyny Kowalskiej, gorzowianki zamieszkałej w Kanadzie

medium_news_header_12158.jpg

- Jak podoba się pani Gorzów w roku 2015?

- Wyjechałam 30 lat temu, ale bym nie pobłądziła. Układ przestrzenny za bardzo  się nie zmienił tylko miasto urosło i wyładniało.  Stare czasy władzy ludowej przypomina głównie śródmieście, gdzie zamiast dawnej ,,komuny’’ rządzą banki. W tym miejscu kiedyś było weselej. Pamiętam tłok na przystankach i w delikatesach. Nazywały się chyba Filipinka. Chodziło się do empiku. Był swoisty folklor w okolicach restauracji Słowiańskiej. Gdzieniegdzie wisiały jakieś partyjne plakaty, które zamieniono teraz na mało gustowne reklamy. Rozumiem, że teraz ci smutno przemykający przez centrum ludzie pędzą chyłkiem na bulwar, aby poprawić sobie humor. Bulwar rzeczywiście jest piękny. To miejsce, most i kolorowa wieża z centrum handlowym w tle, to inny Gorzów. Szkoda tylko, że na Warcie nie ma ruchu. Gdyby było jeszcze kilka barek z knajpkami a na wodzie coś pływało czułabym się jeszcze lepiej, jak w którejś ze starych europejskich nadrzecznych metropolii.

- Co jeszcze przypomina pani miasto z PRL-u?

- Oczywiście ulica Kostrzyńska. Przyjechałam od strony Berlina piękną równą drogą wśród lasów, pod autostradowym wiaduktem i wjechałam w koszmar gorszy niż 30 lat temu. Niech pan nie wierzy, że Niemcy robią dobre samochody. Mój wypożyczony volkswagen mało się nie rozpadł. Bałam się, że po raz drugi mi nie pożyczą i jechałam bardzo wolno, ale i tak był straszliwy łomot. Unikam tej ulicy jak ognia. Wracając nadłożę nawet kilkadziesiąt kilometrów, żeby ją ominąć.  Poza tym niewiele zmieniło się na spółdzielczych osiedlach. Kiedyś miałam wątpliwą przyjemność na takim mieszkać. Teraz można do woli bazgrać po ścianach. Kiedyś nie było kamer, ale milicja skutecznie walczyła z autorami napisów. Nie pisano wtedy o seksualności klubów sportowych, koleżanek i kolegów. Były inne priorytety i inne czasy. Teraz ja zapytam, dlaczego wyciąga pan ode mnie wyłącznie to co mi się nie podoba?

- Tak po naszemu, szukam dziury w całym, a co oprócz bulwaru się pani podoba?

- Oprócz tego co wymieniłam i polityków wszelkich opcji podoba mi się wszystko. Widać prace przy starych kamienicach. Robią się coraz ładniejsze. Piękna jest Słowianka, park Słowiański i nowa obok nich ulica. Byłam w amfiteatrze i spacerowałam po parku Siemiradzkiego, a potem wpadłam na piwo do Marii. Zachwyciłam się filharmonią, a później zadumałam się w parku przy Muzeum. To już zupełnie inne miasto niż przed moim wyjazdem. Są miłe lokale i nie wspomnę nawet o nowych drogach i ogromnej ilości samochodów. Był moment, że zaczęłam się zastanawiać czy może nie wrócić.

rar

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x