Na ukąszenie osy najlepsza jest cebula

2015-08-07, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Włodzimierza Roja, dyrektora Ośrodka Sportu i Rekreacji

Kilka dni temu w ośrodku w Nierzymiu osy zaatakowały wypoczywających. Czy sytuacja została już opanowana?

- Osy pojawiły się nie tylko w zarządzanym przez nas ośrodku, ale w wielu miejscach, na różnych plażach. U nas doszło do kilku przypadków ukąszeń, w jednej sytuacji potrzebna była akcja naszych ratowników oraz pogotowia, ponieważ kobieta po ukąszeniu doznała zapaści. Był to pierwszy taki przypadek na naszym terenie do siedmiu lat, czyli od kiedy jestem dyrektorem ośrodka. Na szczęście wszystko dobrze się zakończyło. Oczywiście w interesie komfortu naszych wczasowiczów natychmiast podjęliśmy działania zmierzające do wyeliminowania tej plagi os z terenu plaży. Zatrudniliśmy firmę, która dokonała odpowiednich oprysków i już jest pokój, choć wszystkich os nigdy nie da się wyeliminować, zwłaszcza latem. Dlatego trzeba być czujnym. Proszę też pamiętać, że nasi ratownicy wodni są od pilnowania plaży, udzielania pierwszej pomocy, opatrywania ran, ale nie mogą zastąpić ratowników medycznych i podawać na przykład w sytuacjach tego wymagających leków, bo to jest prawnie zabronione.

- To jak mają się zabezpieczyć leżący na plaży przed nagłym atakiem osy?

- Muszą uważać, ale dobrze byłoby mieć w swojej torebce na przykład jedną… cebulę. Pamiętam, jak kiedyś byłem ratownikiem nad morzem i szkolono nas, żeby w takich sytuacjach miejsce ukąszenia posmarować cebulą. Ponadto w aptekach są leki, może też warto mieć taki specyfik przy sobie, a nie biegać potem do naszych ratowników z prośbą, żeby pomogli, bo oni naprawdę mają zakaz dawania jakichkolwiek lekarstw. Nawet ziółek.

- Przed nami kolejny weekend i zapowiedź upałów na następny tydzień. Jak można zabezpieczyć się przed powtórką ataku os?

- W tym przypadku działanie musi być prowadzone przez wszystkie strony. Jako ośrodek poczyniliśmy pewne działania. Wymieniliśmy śmietniki na zamykane, posiadamy odpowiednie materiały chemiczne do eliminowania gniazd. Z drugiej strony turyści również muszą uważać. Wiadomo, że osy czy pszczoły pchają się do wszystkiego co słodkie. Dlatego zachęcamy do picia napoi przez słomkę, nie bezpośrednio z butelek. Mieliśmy już zdarzenie, że osa ugryzła dziecko w język i trzeba było korzystać z lekarskiej pomocy. Jad osy nie jest generalnie szkodliwy dla normalnej osoby, ale są ludzie uczuleni na niego i wtedy może dojść do wstrząsu anafilaktycznego a wtedy żartów już nie ma. Apeluję o rozwagę nie tylko w prawie os. Im większe mamy upały, tym mniejszą czujność zaczynają przejawiać młode matki w pilnowaniu swoich pociech nad wodą. Zdarzają się przykre sytuacje, że matki wolą bardziej zajmować się wypiciem piwa, a ratownicy muszą wyciągać z wody zabłąkane maluchy. Dobrze, że mamy czterech świetnych ratowników, ale wystarczy nagły wstrząs termiczny i nawet ratownik może nie zdążyć z pomocą. Piwo można napić się wieczorem w domu, kiedy już jest chłodniej, a jeżeli już przyjeżdża się na plażę, i do tego z dzieckiem, to najpierw należy poświęcić całą uwagę na pilnowanie malucha. I jeszcze pamiętajmy, że przy dużych upałach temperatura potrafi w słońcu dojść do blisko 50 stopni. Organizmy są przygotowane na przyjęcie wysokiej temperatury, ale kiedy przekracza ona rozsądne granice organizm może jej nie wytrzymać. Dlatego nie należy długo leżeć plackiem na słońcu. Wystarczy chwilę poleżeć, potem pójść do wody trochę się ochłodzić, dalej pochodzić po zacienionych miejscach, a wtedy radość z wypoczynku będzie pełna i bezpieczna.