więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Longiny, Toli, Zygmunta , 2 maja 2024

Dalekie wspomnienie tego, czym zajmowali się mieszkańcy

2015-05-20, Trzy pytania do...

Trzy pytania do gorzowianki Lucyny Romanowskiej

medium_news_header_11357.jpg

- Skąd zainteresowanie okolicami Marzęcina?

- Panuje tu niepowtarzalna atmosfera. Po śladach fundamentów można sądzić, że wieś była bardzo rozległa. Armia Czerwona zburzyła ją w 1945 roku. Nie było wiele ofiar. Wieś miała szczęście, że trafiła na wojska frontowe. Mniej szczęścia mieli mieszkańcy Karska, chociaż nikt tam do Ruskich nie strzelał. Pozostałości zabudowań Marzęcina rozebrano w latach siedemdziesiątych, ale i tak zostało wiele śladów. Niedawno pięknie wybrukowano dojście do źródełka Marii. Postawiono wiatę, ławeczki, miejsce na ognisko i kamienne tablice informacyjne, ale i tak najciekawiej jest w lesie. Można myśleć o przemijaniu, podziwiać rośliny i wracać do równowagi psychicznej. Ciekawie wyglądają pnącza oplatające szczątki fundamentów i zdziczałe rośliny z dawnych ogródków wymieszane z typowymi dla lasu, który już niemal zupełnie opanował ten teren. Czasami można znaleźć kawałki żużla typowego dla odlewni żeliwa. Dalekie wspomnienie tego, czym zajmowali się mieszkańcy wsi.

- Czy można znaleźć coś jeszcze?

- Kilka lat temu niedaleko miejsca, gdzie przed wojną była strzelnica znalazłam wielki, żeliwny garnek z dziurawym dnem. Zapewne wyprodukowano go na początku wieku bo tak grubych żeliwnych ścianek nie spotkałam w żadnym nowym garnku. Po wyczyszczeniu robi za doniczkę do bratków. Niedawno w lesie na obrzeżach pustych dziś stawów znalazłam czyjś skarb. Z zarośniętego trawą i mchem dołu sterczały szczątki szkła, fajansu i porcelany. Zapewne ktoś schował cenną zastawę w 1945 roku. Na kawałku porcelany odczytać można było lekko zatarte napisane złotymi literami słowo ,,geburstag’’ i niebieskie kwiatki. Były potłuczone filiżanki, fragmenty kryształowych kieliszków, kawałki kufli i porozbijane butelki sygnowane R. Knispel Landsberg Warthe. Ciekawe, kto i w jakich okolicznościach to schował, na czyje urodziny kupiono porcelanowy kubek? Można to sobie tylko wyobrażać. W tych czasach musiały to być bardzo cenne rzeczy. Dla kogoś był to skarb warty zakopania w niedostępnym miejscu. Teraz to wszystko w posiadanie objął las.

- Jak się szuka takich pamiątek?

- Nie wiem, bo nie szukam. Czasem trafiam przypadkowo. Poszukiwacze skarbów sprawdzili tu chyba wszystko. Wczesną wiosną, gdy jeszcze nie ma świeżych roślin resztki fundamentów łatwo zobaczyć. Cały czas trwają w nich poszukiwania, bo ciągle widać świeże  ślady pozostawione przez ludzi z wykrywaczami metalu.   Myślę, że resztki tego, co cenne zaginęły podczas rozbiórki resztek domów w latach siedemdziesiątych. Wątpię czy nawet do tych czasów dotrwała w całości ceramika i szkło.

rar  

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x