więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Floriana, Michała, Moniki , 4 maja 2024

Długo rozmawialiśmy nad popełnionymi błędami

2015-04-30, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Macieja Buszkiewicza, nowego przewodniczącego gorzowskiego SLD

medium_news_header_11160.jpg

- Proszę przyjąć gratulacje za wybór, ale nie mogę się nie zapytać, czy smakuje panu zwycięstwo w sytuacji, kiedy był pan jedynym kandydatem?

- Dziękuję za gratulacje, a co do drugiej części pytania odpowiem, że tu nie chodzi o własne zadowolenie, ale dobro naszej organizacji partyjnej. Zawsze przed tego rodzaju wyborami są prowadzone konsultacje, członkowie zainteresowani ewentualnym wystartowaniem w wyborach analizują swoje szanse i kiedy widzą, że nie są one wielkie nie zgłaszają kandydatury. I przypuszczam, że tak mogło być tym razem, choć pewności nie mam. Zdecydowana większość naszych członków uznała, że sprawdziłem się w roli sekretarza, teraz dano mi szansę, żebym poprowadził gorzowskie struktury. Zwłaszcza że zadeklarowałem pracę idącą w kierunku łączenia różnych środowisk. To jest bardzo ciężka społeczna praca, ale zależy mi na odbudowaniu silnej pozycji Sojuszu w Gorzowie. Naszym największym problemem, choć dotyczy to całego województwa, a i chyba kraju, jest rozproszenie ludzi o poglądach lewicowych.

- Kiedyś Lubuskie było nazywane bastionem SLD, ale ostatnie wyniki do wyborów samorządowych, jak i obecne notowania nie są korzystne dla partii nawet w naszym regionie. Co może być tego przyczyną?

- Zapewne jest ich sporo, nie można wskazywać tej jednej. Zacznę od ostatnich zawirowań na górze pomiędzy przewodniczącym SLD Leszkiem Millerem i byłym szefem Grzegorzem Napieralskim. Nieporozumienia występujące pomiędzy nimi nie sprzyjają pracy na dole. Jest mnóstwo członków, którzy nie wiedzą jak się zachować w tej sytuacji. Jedni uważają, że rację ma Miller, drudzy że Napieralski i zamiast pracować trwają niepotrzebne dyskusje. Swoją drogą jesteśmy chyba jedyną partią w Polsce, z której w ostatnim czasie odeszło wiele rozpoznawalnych twarzy. Uważam, że każdy ma prawo wyboru, ale jestem też zdania, że jak komuś nie pasuje linia programowa przyjęta przez partię to powinien dać sobie spokój z działalnością i przestać oczerniać nas na zewnątrz. Ja zachęciłbym wszystkich, zwłaszcza te najbardziej znane osoby, do powrotu i wspólnego działania. Bo - jak mówi Jan Kaczanowski - do skłóconej rodziny nikt nie chce przyjść. Kolejna sprawa to bycie od dziesięciu lat w opozycji. Ciężko w takiej sytuacji jest się wybić, nie można również realizować swojego programu, co może zniechęcać wyborców. Dalej, media ogólnopolskie skupiły się na ciągłej walce PO i PiS, nie zwracając uwagi, że są inni, którzy mają coś ciekawego do zaoferowania. I tak społeczeństwo sprowadzono do wybierania mniejszego zła, zamiast proponować im szerszy wachlarz ofert.

- W Gorzowie kiedyś SLD rządził i dzielił. Dzisiaj ma zaledwie trzech radnych i mgliste perspektywy, żeby odbudować swoją pozycję, a przede wszystkim odzyskać zaufanie wyborców. Chyba, że pan ma na to receptę?

- Z faktami się nie dyskutuje. Kiedyś mieliśmy silne poparcie, dzisiaj mamy niższe. Podczas ostatniej konwencji długo rozmawialiśmy nad popełnionymi błędami, uzupełniliśmy skład rady miejskiej, która liczy 15 członków i niedługo wspólnie przygotujemy plan działania naszej organizacji w Gorzowie, stawiając w pierwszej kolejności na wspomnianą konsolidację. Proszę zwrócić uwagę, że mając nawet trzech radnych można być aktywnym i skutecznie działać dla miasta. Dobrym tego przykładem była nasza inicjatywa w powstaniu mapy drogowej remontów ulic na najbliższe lata, którą właśnie przedstawił prezydent Jacek Wójcicki. Chcieliśmy, żeby taki dokument powstał w poprzedniej kadencji, ale nie udało się, dlatego cieszymy się, że nasze dążenia do tego nie poszły na marne i plan pojawił się teraz. Co prawda pojawiły się głosy, dlaczego na liście znalazły się te a nie inne ulice, ale szczegóły to już opracowywał magistrat. Nasi radni mają kolejnych kilka pomysłów, które będą wdrażać z nadzieją na ich poparcie ze strony prezydenta i innych klubów radnych. Być może nie zawsze spijemy z tego śmietankę, ale w pierwszej kolejności zależy nam na dobru miasta a nie partyjnych splendorach. Jestem przekonany, że uaktywnimy się też na innych polach, chcemy poza tym zachęcać niezdecydowanych do wstępowania do naszej partii i działania na rzecz miasta. Jest to liczne grono, ale do tej pory wahają się, nie wiedząc do końca w jakim kierunku pójdzie nasza działalność. Myślę, że jak dokładnie przedstawimy priorytety, spotka się to z wysoką oceną.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x