więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Jaropełka, Marii, Niny , 3 maja 2024

Pieszy w zderzeniu z szybko jadącym autem jest bez szans

2015-03-16, Trzy pytania do...

Trzy pytania do mł. insp. Wiesława Wideckiego, naczelnika wydziału ruchu drogowego lubuskiej policji

medium_news_header_10628.jpg

- Liczba śmiertelnych wypadków na polskich drogach spada z roku na rok, ale dalej jest to w granicach trzech tysięcy zgonów rocznie. Pan chciałby, żeby kiedyś dojść do zera w tej statystyce. Czy jest to możliwe?

- Oczywiście zejście do poziomu zerowego jest tylko wizją, marzeniem, ale trzeba stawiać sobie takie cele i policja tak czyni. Uważam, że w ostatnich latach zrobiliśmy mnóstwo ważnych rzeczy dla poprawy bezpieczeństwa na drogach, ale nadal za dużo jest wypadków, za dużo również ginie ludzi. Największą naszą wspólną bolączką cały czas jest zbyt duża liczba wypadków z udziałem osób pieszych. Co szósty pieszy, który ginie w krajach Unii Europejskiej jest uczestnikiem wypadku w Polsce. Stąd jako policja kładziemy duży nacisk na ochronę nie tylko przechodniów, ale generalnie niechronionych użytkowników dróg. W tym rowerzystów czy motorowerzystów, bo wraz z pieszymi jest to grupa najbardziej narażona na niebezpieczeństwo. W samochodach mamy przede wszystkim karoserię, która nas chroni. Mamy ponadto pasy, coraz lepsze systemy hamulcowe czy poduszki powietrzne. Pieszego nic nie chroni. A wystarczy, że samochód jadący z prędkością 70 km/h uderzy człowieka jego szanse na przeżycie są praktycznie żadne. Przy 60 km/h wzrastają one do zaledwie 20 procent, kolejne każde 10 km mniej to wzrost szansy o 20 procent. W przypadku rowerzystów jedyną ochroną bywają kaski, ale i one niewiele dadzą w przypadku kolizji z autem.

- Dlaczego policja jedynie zachęca pieszych czy rowerzystów do posiadania elementów odblaskowych w postaci choćby kamizelek zamiast dążyć do obligatoryjnego nakazu?

- Piesi już taki obowiązek mają od 31 sierpnia 2014 roku. Po zmroku w terenie niezabudowanym muszą oni posiadać widoczne elementy odblaskowe. Nie w kieszeni, schowane w tornistrach czy torbach, lecz na wierzchu. Z analiz policyjnych wychodzi, że poza terenem zabudowanym jest bardzo dużo potrąceń. Nawet policjanci przyznają, że jak jadą późnym wieczorem to bywa, że w ostatniej chwili zauważają pieszego, i to często jedynie w zarysie. Kamizelka pozwala dojrzeć człowieka nawet z odległości 300 metrów. Nie musi to być kamizelka. Może to być dres do biegania czy kurtka do jazdy na rowerze z elementami odblaskowymi. W przypadku rowerzystów nie uważam, żeby była konieczność wprowadzania nakazu. Lepiej działać tzw. lekkimi środkami, czyli zachęcać, przekonywać. Nikt za nas, żadna instytucja, system prawny nie załatwią tej sprawy, jak sami nie będziemy tego chcieli. Przecież tu nie chodzi o to, żeby coś nakazać, potem karać. Chodzi o to, żeby każdy zrozumiał, że kawałek odblasku, kamizelka czy inny element skupiający na sobie światło reflektora samochodu może uratować życie. Byłem świadkiem śmiertelnego wypadku rowerzysty, przy którym znaleziono kamizelkę schowaną w plecaku. Gdyby miał ją na sobie zapewne dzisiaj by żył. Z doświadczenia wiem, a pracuję w policji 23 lata, z czego większość w wydziałach ruchu drogowego, że bardzo rzadko dochodzi do wypadku z udziałem rowerzystów mających sprawny rower, właściwe oświetlenie i do tego kamizelkę lub inne wyraźne elementy odblaskowe. Natomiast mamy mnóstwo wypadków, gdzie rowerzyści nie są właściwie przygotowani do poruszania się w trudnych warunkach pogodowych czy w ciemności.

- Wypadki to nie tylko ludzkie dramaty, to także poważne koszty finansowe i społeczne. Jak wysokie?

- Oczywiście, że w przypadku zdarzeń drogowych kwestia kosztów schodzi na dalszy plan, bo najważniejsze jest ratowanie życia ludzkiego. Ale pokusiliśmy się o zrobienie bilansu ekonomicznego i wyszło nam, że w skali roku tylko na terenie województwa lubuskiego koszty związane z wypadkami drogowymi sięgają pół miliarda złotych. Tyle trzeba wyciągnąć z budżetu na akcje ratownicze, leczenie rannych i inne sprawy. Myślę, że każdy z nas chciałby, żeby te pieniądze zostały wydane bardziej efektywnie. Na przykład na budowę żłobków, przedszkoli czy szkół albo na budowę i modernizację kolejnych dróg. Jak jednak zaznaczyłem, nie chodzi o pieniądze, chodzi o życie i zdrowie. Pilnujmy się, dbajmy, przestrzegajmy przepisów, a wtedy unikniemy dramatów.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x