więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Bogny, Walerii, Witalisa , 28 kwietnia 2024

Proszę nie podejrzewać nas o koniunkturalizm

2015-02-18, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Piotra Basty, trenera wioślarstwa, członka Rady Sportu

medium_news_header_10367.jpg

- Po co nam Rada Sportu przy prezydencie, skoro te gremium nie ma uprawnień do podejmowania wiążących decyzji?

- Od lat możemy zauważyć, że sport w Gorzowie wzbudza dużo emocji i jest często przedmiotem zaciekłych dyskusji. Myślę, że powstała Rada Sportu przy prezydencie będzie wartościowym ciałem, w którym znalazło się wiele autorytetów w dziedzinie sportu i szeroko rozumianej kultury fizycznej. Może ona mieć znaczący wkład w budowę strategii rozwoju sportu. Szybko zresztą wzięliśmy się do pracy. Już na pierwszym posiedzeniu wypracowaliśmy szkielet takiej strategii, który w tej chwili jest poddawany szerszej analizie i z pierwszych opinii można wnioskować, że nasz pomysł wygląda obiecująco. Najważniejsze będzie wypracowanie priorytetów. Liczę tu na dobrą współpracę z zespołem ds. sportu, który powstał równocześnie z nami i skupia urzędników miejskich oraz radnych. W tym zespole są prawnicy, którzy mogą nam pomóc w przełożeniu potocznego języka i myśli na możliwości prawne.

- Jest takie powiedzenie, że lisa nie wpuszcza się do kurnika. Nie obawia się pan, że poszczególni członkowie Rady Sportu będą maksymalnie ciągnęli w swoją stronę i staną się bardziej lobbystami niż ekspertami?

- Oczywiście, że takie niebezpieczeństwo istnieje i nie jest to nic nadzwyczajnego. Trudno jest mi na wstępnie wypowiadać się za innych, wolę mówić za siebie. Zawsze starałem się i czynię tak nadal patrzeć na sport szerzej niż tylko przez pryzmat dyscypliny, którą kiedyś uprawiałem, a teraz pracuję jako trener. Myślę, że stać mnie na spoglądanie na sport globalnie i wierzę, że inni członkowie też tak będą działać. Jest to w interesie nas wszystkich. Ponadto, jak wspomniałem na wstępie, w radzie znalazły się naprawdę autorytety. Jestem przekonany, że osobowości poszczególnych członków nie pozwolą na to, żeby podejrzewać nas o koniunkturalizm. Jak ktoś będzie chciał załatwiać swoje interesiki, jestem przekonany, że spotka się sprzeciwem pozostałych członków. W przeciwnym razie dalsze funkcjonowanie rady straci sens i prezydent zapewne szybko nam podziękuje.

- Cenna inicjatywa, ale budując nawet najwspanialszą strategię bez odpowiedniego dofinansowania nic rozsądnego się nie osiągnie. Jak członkowie rady będą zachęcać prezydenta do zwiększenia środków na sport?

- Rzeczywiście, cała nasza działalność nie będzie miała sensu, jeśli za tym nie pójdzie odpowiednie finansowanie. Obecny poziom środków na sport stanowi zapewne wypadkową skromnych możliwości budżetu. Głęboko jednak wierzę, że kiedy wyjdziemy do prezydenta z rozsądnymi i realnymi propozycjami nastąpi realny wzrost w kolejnych latach. Na razie Gorzów wiedzie prym, ale wśród miast o najniższym stopniu dofinansowania sportu i kultury fizycznej. Ze wstępnych rozmów z innymi członkami rady mogę powiedzieć, że jesteśmy zgodni, iż przeznaczenie na początek 1,7 procenta budżetu nie jest gigantyczną kwotą, która by jednak pozwoliła na realizacje założeń w zakresie rozwoju sportu. W przypadku dalszego wzrostu wpływów do kasy miejskiej ten poziom powinien w ciągu 3-4 lat dojść do dwóch procent. Jako ciekawostkę podam, że w Szczecinie czy Katowicach na sport przeznacza się po trzy procent, co przy ich dużo wyższych budżetach jest już kwotą naprawdę sporą.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x