więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Augusta, Gizeli, Ludomiry , 7 maja 2024

Tożsamość się tworzy, kiedy zna się historię

2015-03-03, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Zbigniewa Sejwy, kuratora wystawy „Lansberg czasu Wielkiej Wojny 1914 - 1918”.

medium_news_header_10495.jpg

- Skąd pomysł na wystawę akurat o Wielkiej Wojnie w Landsbergu?

- To jest pomysł Roberta Piotrowskiego. Wystawa opiera się głównie o jego zbiory, jego kolekcję dotycząca dziejów miasta. Ponieważ już od wielu lat robimy różne przedsięwzięcia związane z dziejami Gorzowa/Landsbergu, więc wystawa ta jest naturalną konsekwencją takiej ścisłej współpracy. My, Kamienica Artystyczna Lamus zajmujemy się opracowaniem wystawy, jej stroną wizualną. Bo należy pamiętać, iż każdą wystawę należy opracować. Same artefakty, z których tworzy się ekspozycję, są czasami malutkimi dokumentami, słabo czytelnymi. No i my je powiększamy, przygotowujemy do wystawy, drukujemy, tworzymy całość.

- Wystawa prezentować będzie czasy I wojny światowej. To okres mało znany, i dlatego zdecydowaliście się go pokazać?

- Często jest tak, że wyboru dokonuje się  prostego powodu, bo ma się dość materiałów, aby coś pokazać. Inna rzecz, że jak się mówi o historii miasta, to mówi się o czasie jego powstania, czyli o XIII wieku lub o latach 20-30 minionego wieku, czasie II wojny światowej i historii tuż po niej. Miasto bez względu na układ granic, bez względu na wielką geopolitykę istniało od XIII wieku i ciągle w nim się coś działo. Z jednej strony było to takie ciche miasteczko, które omijały nieszczęścia, ale było też uczestnikiem wielkich zdarzeń, takich jak  czas I wojny. I chociaż wojna bezpośrednio Landsbergu nie dotknęła, zresztą jak i II, to jednak w czasie Wielkiej Wojny, czyli I, to jednak Landsberg właśnie był wielkim lazaretem i to rozsianym po przedziwnych miejscach. Robert ma bardzo dużo zdjęć dokumentujących ten fakt.

- Nie boicie się państwo, że padnie pod waszym adresem zarzut promocji niemieckiej historii miasta?

- Szczerze mówiąc, nie rozumiem tak postawionej kwestii. Nie propagujemy niemieckiej historii, a historię miasta, które bez względu na to, w jakich kiedyś było granicach, a w jakich jest teraz, ma swego ducha miejsca, genius loci.  Ten duch jest tu obecny i choć minęło 70 lat polskiej historii, to jednak ten niemiecki duch stale tu jest, wpływa na nas, czy tego chcemy, czy też nie. Uważam, że trzeba mówić o przeszłości miasta, opowiadać o niej, wyjaśniacz i przybliżać. Dzięki poznawaniu przeszłości w większym stopniu stajemy się mieszkańcami dzisiejszego Gorzowa. Bo tylko poznanie stwarza bazę, na której można budować naszą własną, współczesną tożsamość. Dlatego ewentualne zarzuty promocji niemieckiej historii miasta uważam za bezzasadne i dowodzące braku podstawowej wiedzy o mieście, w którym się mieszka.

roch

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x