Gorzów zmierza w kierunku miasta obywatelskiego

2015-02-03, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Izabeli Piotrowicz, radnej Platformy Obywatelskiej

- Proszę wyjaśnić, dlaczego jako radni klubu PO nie poparliście poprawek do tegorocznego budżetu miasta zwiększającego budżet obywatelski z 1,2 mln do 1,8 mln zł, zaś teraz proponujecie, żeby w przyszłym roku ta kwota sięgnęła 5 milionów?

- Powód jest jeden: w budżecie przygotowanym przez poprzednie władze miasta nie było możliwości wprowadzenia tej poprawki i zwiększenia budżetu obywatelskiego o kolejne dwa zadania. Ponadto chcieliśmy ustosunkować się do prośby nowego prezydenta, który wyjaśniał, że dopiero przy pracach nad budżetem na 2016 rok pojawią się większe oszczędności i jednocześnie możliwości wyselekcjonowania jednego procenta budżetu na zadania obywatelskie. I chcielibyśmy, żeby ten jeden procent pozostał już na dłużej, co pozwoliłoby uniknąć w przyszłości zastanawiania się, jakiej wielkości corocznie trzeba budować budżet obywatelski. Pięć milionów wcale nie jest dużą kwotą, bo mogłabym tu podać kilka przykładów miast podobnej wielkości jak Gorzów, gdzie budżety obywatelskie kształtują się na takim właśnie poziomie. Ponadto Gorzów zmierza w kierunku miasta obywatelskiego, gdzie ruchy miejskie są silnie reprezentowane. Zamiast happeningów chcemy dać możliwość poczucia władzy mieszkańca. Chcemy jednocześnie zwiększyć kwotę na jedno zadanie oraz liczbę okręgów do ośmiu.

- Czy zadania oświatowe powinny dalej znajdować się na liście inwestycji w ramach budżetu obywatelskiego?

- Celem tego budżetu jest integracja społeczna, a także uzyskanie zwrotnej informacji od mieszkańców w stronę władz miasta i radnych, na czym im najbardziej zależy. Każde głosowanie stanowi pewien sygnał, co ludzie potrzebują. Ja prowadziłam ostatnio biuro wsparcia i porad obywatelskich. Miałam okazję rozmawiać z wieloma ludźmi, którzy składali u mnie wnioski. Byłem również na szkoleniu i tam zapoznałam się z zadaniami realizowanymi w innych miastach. I przyznam, że z tymi placówkami oświatowymi jest pewien problem, nad którym musimy poważnie się pochylić. Najlepiej byłoby, gdyby inwestycje były prowadzone z innej puli niż budżet obywatelski, ale to i tak nie zaspokoi potrzeb przedszkoli czy szkół. Ja proponowałabym dać im szansę uczestniczenia w konkursie, ale z jednoczesnym ograniczeniem wieku głosujących od 16 lat.

- A jak miałoby wyglądać głosowanie, bo ostatnie wzbudziło mnóstwo wątpliwości i kontrowersji?

- Z założenia wszyscy musimy sobie ufać, ale z drugiej strony powinniśmy dążyć do znalezienia sposobu identyfikacji osób głosujących, żeby nie dochodziło do sytuacji wielokrotnego oddawania głosów przez jedną osobę. Najlepszym sposobem jest podawanie numeru PESEL, bo tylko w ten sposób można dokonać porządnej weryfikacji. Dalej, chcemy zastanowić się nad zwiększeniem możliwości oddawania głosów, choćby przez esemesy. Głosowanie internetowe i papierowe zapewne pozostanie, gdyż to pierwsze wpisuje się w dzisiejszą nowoczesność, drugie jest dla osób przywiązanych do tradycji. Bicie rekordów w postaci zebrania ponad 50 tysięcy głosów nie jest tu istotne. Lepiej niech w konkursie w sposób świadomy, nieprzymuszony zagłosuje kilkanaście tysięcy gorzowian, co tylko potwierdzi ich aktywność społeczną. Mam nadzieję, że nad wszystkimi propozycjami i wątpliwościami niedługo rozpocznie się szersza dyskusja z udziałem również prezydenta Jacka Wójcickiego i znajdziemy optymalne rozwiązania z korzyścią dla budżetu obywatelskiego a przede wszystkim naszych mieszkańców.