Musimy pilnie nadrobić stracony czas

2015-01-20, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Stanisława Owczarka, dyrektora Zachodniej Izby Przemysłowo-Handlowej w Gorzowie

- Doroczne ,,Regionalne Spotkania Przedsiębiorców’’ mają już swoją tradycję i na stałe wpisały się w lubuski pejzaż gospodarczy. W jakim celu zostały one jednak wywołane?

- Zachodnia Izba Przemysłowo-Handlowa rozpoczęła jedenasty rok działalności i jedną z pierwszych decyzji, w chwili organizowania Izby, było przygotowywanie spotkań przedsiębiorców, służących integracji środowiska. Podczas nich zawsze dokonywaliśmy krótkiej oceny danego roku, zapraszaliśmy znaną postać ze świata biznesu, ekonomii lub finansów, ale – jak wspomniałem – główny ciężar był skierowany na poznawanie się i nawiązywanie kontaktów handlowych. Już pierwsze edycje pokazały, że jest to trafiony pomysł. I tak, przez dziewięć ostatnich lat, w różnych lubuskich miastach, corocznie organizowaliśmy to wydarzenie. Każdorazowo udział w nim mogli brać wszyscy zainteresowani przedsiębiorcy. Nie tylko nasi członkowie.

- Nadchodząca, dziesiąta edycja Spotkań, która odbędzie się 22 stycznia w Sulęcinie, ma mieć rozszerzoną formułę. Czy to tylko z okazji jubileuszu?

- Samorząd gospodarczy w Polsce de facto nie istnieje. Pojawiają się dopiero pierwsze jego zręby, czego przykładem jest nasza Izba. Eksperci uważają, że zbudowanie i rozwój naprawdę silnego samorządu to proces kilkudziesięciu lat, może nawet wielu pokoleń. Faktem jest, że po 25 latach wolności gospodarczej nadal nie widać wśród przedsiębiorców żywej chęci do zrzeszania. Kiedyś to się zmieni, ale kiedy? Zobaczymy, a na razie trzeba działać, zachęcać środowiska gospodarcze do współpracy. Zwłaszcza, że w najbliższych latach będą do wykorzystania bardzo duże unijne środki na rozwój innowacyjności gospodarczej. Stąd ta rozszerzona formuła najbliższego spotkania. Zaprosiliśmy marszałek województwa lubuskiego Elżbietę Polak, żeby przybliżyła przedsiębiorcom nową perspektywę finansową w odniesieniu do środków na rozwój biznesu. I żeby wskazała, jak należy przygotować się do realizacji działań, wynikających z polityki rozwoju gospodarczego województwa. To ważne, ponieważ w przygotowaniach do uczestnictwa w podziale funduszy jesteśmy już spóźnieni. Musimy pilnie nadrobić stracony czas, bo za pomocą dofinansowania unijnego naprawdę można rozwinąć lubuską gospodarkę. Zaprosiliśmy także prof. Krzysztofa Jana Kurzydłowskiego, prezesa Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Będzie mówił o kooperacji między środowiskiem nauki i biznesu. Liczymy ponadto, że wyjaśni, jak można skorzystać z dodatkowych środków, nie znajdujących się w programach regionalnych, a przeznaczonych na rozwój nowoczesnego biznesu. A że przy okazji mamy skromny jubileusz? Nic tylko się cieszyć i życzyć sobie, żeby to spotkanie przyniosło jak najwięcej korzyści lubuskiej gospodarce.

- To na jakie konkretne efekty liczy pan po sulęcińskim spotkaniu przedsiębiorców z zaproszonymi gośćmi?

- W pierwszej kolejności liczę na dobrą frekwencją. Spotkanie jest otwarte. Każdy mikro, mały, średni czy duży przedsiębiorca jest mile widziany. Liczę, że będziemy gościli w ośrodku Kormoran ponad 200 przedstawicieli zachodniego biznesu. Bardzo ważne będzie wystąpienie pani marszałek Polak. Spodziewam się, że odniesie się ona nie tylko do nowej perspektywy finansowej. Chciałbym, żeby zaprezentowała dużym przedsiębiorcom warunki korzystania przez nich z projektów w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego. Przez ostatnie lata było to niemożliwe, ale nastąpiły korzystne w tym obszarze zmiany, lecz nie znamy szczegółów. Dlatego zależy nam na pełnej i aktualnej informacji. Pamiętajmy, że to duże firmy są motorem napędowym innowacyjności gospodarczej w regionie. Z zaciekawieniem zapewne zebrani wysłuchają wystąpienia prof. Dariusza Rosatiego, który ma przybliżyć wymagania stawiane przez Unię Europejską dla nowej perspektywy. Oczekuję również dyskusji. Zapewne ze strony ludzi biznesu pojawią się ciekawe pomysły, propozycje dotyczące rozwoju regionu. Pamiętajmy, że innowacje muszą wchodzić w zakres tak zwanych inteligentnych specjalizacji. A już z przedstawionego nam zarysu wynika, że pozyskanie środków na rozwój nie będzie wcale takim łatwym zadaniem. Boimy się nawet, czy nasze województwo zdoła je w pełni wykorzystać. Nie czarujmy się, ale inteligentny rozwój województwa lubuskiego nie jest tożsamy z inteligentnym rozwojem np. województwa mazowieckiego. Poszczególne regiony w kraju są różne, różne mają możliwości i warunki. Trzeba inaczej klasyfikować wobec nich wymagania. Mam nadzieję, że zdołamy te sprawy omówić.

A korzystającz okazji przypominam, że początek naszego spotkania planowany jest na godzinę 16.00. Najpierw będą wystąpienia zaproszonych gości, potem już rozmowy biznesowe.