więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Irydy, Tamary, Waldemara , 5 maja 2024

Płoszą ptaki, które później nie wracają do gniazd

2015-01-21, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Beaty Ignatowicz, psychologa i fotografika przyrody

medium_news_header_10085.jpg

- Skąd wzięła się u pani pasja fotografowania zwierząt?

- Zajmuje się przyrodą dlatego, że po prostu cały czas się nią zachwycam. Jako dziecko dostałam książkę Bezkrwawe Łowy Puchalskiego i zachwyciłam się nią. Postać tego słynnego fotografika przyrody cały czas mnie fascynuje. Jego wyprawy, budowanie czatowni i siedzenie w nich godzinami. Wybierając zawód bardzo długo się wahałam czy wybrać ten, w którym dziś pracuję, czy iść na leśnictwo. W końcu posłuchałam racjonalnych tłumaczeń, że wybierając leśnictwo trzeba mieć męża leśnika, bo kobieta w lesie sama nie da rady.  W każdym razie będzie bardzo ciężko. Ponieważ nie miałam na oku żadnego leśnika, skończyłam psychologię.

- Wbrew pozorom fotografowanie dzikich zwierząt w naturze wymaga chyba także dużej wiedzy dotyczącej samej fotografii?

- Mam humanistyczne wykształcenie i pewnym kłopotem była technika. Musiałam sobie przypomnieć wiadomości z optyki. Zajęło mi to bardzo dużo czasu i nadal mam wiele wątpliwości. Natomiast najnowszy sprzęt jest już tak dostosowany do amatorów, że nie trzeba mieć dogłębnej wiedzy, aby zrobić dobre zdjęcie.  Kilkanaście lat wcześniej było zupełnie inaczej. Był kłopot z pomiarem światła, doborem filmu itp. Teraz nawet niedrogie kompakty mają tyle funkcji, że pozwalają na zrobienie bardzo dobrych zdjęć. Ma to swoją drugą, niedobrą stronę. Wakacje spędziliśmy nad Biebrzą i słyszeliśmy opinie pracowników parku narodowego, którzy twierdzili, że fotografowie amatorzy są obecnie plagą i zagrożeniem dla przyrody. Przyjeżdżają tłumy ludzi z aparatami, którzy ingerują w życie zwierząt nie bacząc na to czy jest pora karmienia, czy lęgi. Płoszą ptaki, które później nie wracają do gniazd, bo się boją.

- Jak zrobić dobre zdjęcie płochliwego z natury stworzenia?

- Miałam okres kilkunastu lat obserwowania przyrody. Na pewno mi to pomogło, bo nauczyłam się zachowywać w lesie. Wyczuliłam się na pozornie niewidoczny ruch, np. w koronach drzew.  Potrafiłam skoncentrować się na tym, co mnie naprawdę interesowało.  Nauczyłam się gdzie tych stworzeń szukać, gdzie trzeba się schować i trochę poczekać. Trzeba umiejętnie się ustawić do kierunku wiatru, aby zwierzęta nie wyczuły obecności człowieka. Ważnych jest wiele szczegółów. Miałam przypadek, że światło odbijające się w perłowo pomalowanych paznokciach spłoszyło zwierzę, na które czekałam. Dobre zdjęcia wymaga jeszcze odrobiny szczęścia. Ciągle próbuje naśladować mistrza Puchalskiego. Może gdybym teraz zaczęła robić zdjęcia i czerpała wiedzę z Internetu byłoby inaczej.  W tym roku byłam w Tykocinie i zobaczyłam pomnik Puchalskiego. Byłam naprawdę wzruszona.

rar 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x