więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Beniny, Filipa, Judyty , 6 maja 2024

Dzieci otyłe są izolowane w swoim środowisku, czują się gorsze

2014-11-26, Trzy pytania do...

Trzy pytania do senator Heleny Hatki

medium_news_header_9576.jpg

- Senat przyjął znowelizowaną ustawę o bezpieczeństwie żywności i żywienia, co oznacza, że po jej podpisaniu przez prezydenta RP od 1 września 2015 roku w sklepikach placówek oświatowych nie będą już sprzedawane niezdrowe produkty, określane przez wielu jako ,,śmieciowe jedzenie’’. Sprawa była na tyle pilna, że wymagała interwencji na szczeblu ustawowym?

- Tak i nie jest to wymysł parlamentarzystów, ale reakcja na liczne sygnały ze środowisk lekarskich, które zaczęły alarmować, że problem zdrowia dzieci jest w naszym kraju coraz poważniejszy. Nie dotyczy to tylko otyłości, ale wielu innych poważnych schorzeń, w tym cukrzycy, chorób onkologicznych, a także wad postawy wynikających ze wspomnianej nadwagi. Nowe prawo dotyczy szkół, żłobków, przedszkoli czy placówek oświatowo-wychowawczych. Dotyczy również żywienia zbiorowego, czyli wszystkiego co pojawia się na stołówkach. Przepisy mają uporządkować pewne sprawy, ale przede wszystkim ideą ich wprowadzenia jest zrównoważony rozwój dzieci oraz zbilansowanie diety. Więcej ma być owoców, warzyw, produktów mlecznych, mniej słodyczy, a już wycofać trzeba to wszystko co jest bardzo szkodliwe dla zdrowia. Wszystkim nam zależy na właściwym rozwoju najmłodszego pokolenia, dlatego cieszę się, że mogłam być sprawozdawcą tej ustawy w Senacie i osiągnęliśmy porozumienie w sprawie przyjęcia dobrego aktu.

- Wierzy pani, że za pomocą kilku zapisów prawnych uda się zmienić styl życia najmłodszego pokolenia?

- Oczywiście sama ustawa nie spowoduje, że dzieci nagle wyzdrowieją, ale chodzi o wyrobienie u nich świadomości sięgania po zdrową żywność. Dzieci muszą rozumieć, iż jakość produktów żywieniowych ma istotny, często bezpośredni wpływ na ich rozwój, kondycję oraz zdrowie. Ponadto proszę zwrócić uwagę, jakie samopoczucie mają dzieci otyłe. Najczęściej są izolowane w swoim środowisku, czują się gorsze, do tego dochodzi problem estetyczny. Jak są odrzucane, zaczyna brakować im motywacji, żeby ćwiczyć, dbać o sylwetkę i z czasem popadają w dalszą depresję. Wiadomo, że osoby nie mające w sobie odpowiedniej determinacji są w trudniejszym położeniu. A problem rozbija się w tym, że dzieci w szkołach często jedzą produkty zawierające tzw. puste kalorie, które nic nie wnoszą pozytywnego do zbilansowanego rozwoju. Organizm w takich przypadkach nie otrzymuje potrzebnych zdrowiu składników. A jednocześnie odkłada się tłuszcz, który staje się takim niepotrzebnym magazynem bezużytecznej energii.

- Czy przyjęte ograniczenia w ustawie nie ingerują w wolność działalności gospodarczej dla podmiotów, których ta ustawa dotknie bezpośrednio?

- Dyskusja na ten temat toczyła się długo, pojawiały się różne opinie, ale w ostateczności zwyciężyła opcja, że przecież sklepiki znajdujące się na terenie placówek oświatowych nie będą miały konkurencji w postaci innych podmiotów gospodarczych oferujących niezdrową żywność. Gdybyśmy jednym zabronili, innym pozwolili na handel określonym towarem, to wtedy moglibyśmy mówić o niezdrowej konkurencji. Przy czym chciałabym od razu wyjaśnić, że szczegółowa lista zakazanych składników znajdzie się w rozporządzeniu ministra zdrowia.  Jestem przekonana, że w sklepikach nadal będą mogły znajdować się różnego rodzaju łakocie. Chodzi o to, żeby były to produkty nie mające w nadmiarze kwasów tłuszczowych, soli, cukru. Ponadto to dyrektor przedszkola, szkoły czy inne placówki wraz z radą rodziców będzie ustalał, co może być dystrybuowane. Dlatego sprzedawcy nie ucierpią na tym, wystarczy że częściowo zmienią asortyment i przykładowo zamiast napojów o zbyt dużej zawartości cukru czy składników chemicznych wprowadzą do asortymentu napoje zdrowsze. Podobnie z ciastkami, czekoladami, jogurtami czy kanapkami. Mam nadzieję, że ta wspomniana kultura zdrowego jedzenia w szkole z czasem stanie się dla dzieciaków normą i także w domach będą one preferować zdrowszą żywność. Liczę też na większą aktywność ze strony nauczycieli, które powinny poświęcać więcej uwagi na uświadamianie dzieciaków, jak ważne jest odżywianie. Zresztą już czynimy starania i będziemy jako parlamentarzyści lobbować za wprowadzeniem rządowego programu edukacji w tym zakresie.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x