Trzy pytania do Krzysztofa Kaczanowskiego, dyrektora oddziału NEO BANKU w Gorzowie

2012-05-27, Trzy pytania do...

- Banków ci u nas dostatek… Wystarczy przejść się po śródmieściu, by się o tym przekonać. Znalazło się miejsce na jeszcze jeden bank, na dodatek pod nieznaną gorzowianom nazwą ?
- Trafne spostrzeżenie. Jak się przejdziemy po centrum, to widzimy głównie szyldy banków, instytucji kredytowych i finansowych oraz pośredników handlu nieruchomościami. Wbrew jednak pozorom jest jeszcze miejsce i dla naszego banku. Jesteśmy oddziałem Wielkopolskiego Banku Spółdzielczego, którego dorobek i renoma są raczej powszechnie znane.

- Dlaczego więc występujecie pod szyldem NEO BANKU ?
- Wzięło się to stąd, że Wielkopolski Bank Spółdzielczy wdrażał nową usługę, internetową obsługę klientów, właśnie pod nazwą NEO BANK. Tak się ta nazwa przyjęła wśród klientów, tak się wszystkim spodobała, że decyzją zarządu została przyjęta jako logo banku, ale dalej jest to Wielkopolski Bank Spółdzielczy.

- To czym, oprócz nazwy, różnicie się od innych banków?
- Jako bank spółdzielczy na pewno jesteśmy bliżej klienta, nic się u nas nie odbywa na zasadzie automatu. Owszem jest system, ale każda sprawa, każdy wniosek kredytowy rozpatrywany jest indywidualnie, jest analizowany z udziałem samego zainteresowanego. To indywidualne podejście ociepla wzajemne relacje, pozwala zyskać zaufanie i sympatię klientów, co procentuje, bo wciąż przychodzą nowi.

J. Del.