Inwestycje bez pokrycia finansowego

2013-10-03, Trzy pytania do...

Trzy pytania do mecenasa Jerzego Wierchowicza , członka rady nadzorczej gorzowskiego szpitala.

- Rada nadzorcza wybrała na przewodniczącego Wojciecha Szafrańskiego z Krakowa. To był najlepszy wybór z możliwych?

- Myślę, że tak, gdyż jest to wysokiej klasy specjalista. Jest dyrektorem, prezesem szpitala. Ma duże doświadczenia w tym zakresie, posiada uprawnienia do prowadzenia działalności menagerskiej. Moim zdaniem znakomicie nadaje się do tej roli. Tak też była rekomendacja zarządu województwa.

- Do zarządu szpitalnej spółki, obok prezesa Piotra Dębickiego dołączył Ryszard Hatała, dotychczasowy prezes szpitala w Drezdenku, z którym P. Dębicki wcześniej współpracował. Chodzi o jego doświadczenie w zarządzaniu szpitalnymi spółkami, czy były jakieś inne względy, które o tym zadecydowały?

- Na pewno zdecydowało jego doświadczenie w prowadzeniu szpitalnej spółki. Tym bardziej, że jest to pozytywne doświadczenie, bo szpital w Drezdenku wyszedł na prostą, zaczął przynosić zyski. Poza tym chciał tego prezes Dębicki, który ma prawo dobierać sobie współpracowników z grona osób dobrze mu znanych, co nie było tu bez znaczenia. Zwłaszcza, że obaj panowie współpracowali z sobą w Drezdenku i to z dobrym skutkiem.

- To jakie są teraz w szpitalu najważniejsze sprawy, problemy do rozwiązania?

- Przede wszystkim chcemy zadbać, żeby szpital się rozwijał, żeby utrzymał ilość oddziałów, a nawet je poszerzać, utrzymać stan zatrudnienia, a może i zwiększyć. Z tym jednak są kłopoty, z uwagi na braki kadrowe, szczególnie w grupie lekarzy. Chcielibyśmy pozyskać wysokiej klasy specjalistów, ale nie jest to łatwe, bo generalnie ich brakuje. Ponadto są jeszcze kwestie remontowe, bo rozpoczęto prace przy lądowisku oraz na podjeździe do SOR i trzeba je dokończyć, bo są potrzebne. Trudność polega na tym, że rozpoczęto te inwestycje bez pokrycia finansowego i musimy znaleźć, wygospodarować środki na ich opłacenie.

J.D.