Wrażliwość na potrzeby innych ludzi

2013-10-04, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Marka Lewandowskiego, dyrektora Hospicjum św. Kamila w Gorzowie

- Z jakimi nadziejami zainaugurowaliście tegoroczną akcję „Pola Nadziei” ?

- Z nadzieją, że nadzieja będzie zawsze trwała, że nie umrze. Krótko mówiąc, liczymy na to, że wzrośnie wrażliwość społeczeństwa na potrzeby innych ludzi. Nie tylko na chorych na nowotwory, którymi my się zajmujemy, ale ogólnie. Dlatego spodziewamy się, że kiedy na wiosnę zorganizujemy z przedszkolakami kolorowy przemarsz przez miasto, to mieszkańcy będą wiedzieli o co chodzi, bo wrażliwość jest ważną cechą każdego człowieka, gdyż pozwala łączyć swoje emocje, sympatie z solidarnością z innymi ludźmi, którzy potrzebują naszej pomocy.

- Ta wrażliwość i świadomość rośnie, ale czy w ślad za tym idzie ofiarność, bez której hospicjum sobie nie poradzi?

- Coraz więcej osób dookoła potrzebuje pomocy i ta pomoc rozkłada się na coraz większe grupy potrzebujących. Stąd coraz więc różnych akcji i działań charytatywnych. A jeżeli chodzi o hospicjum, to jest nam ciężko, bo ofiarnych może jest i więcej, ale i ofiara coraz mniejsza, bo społeczeństwo zwyczajnie ubożeje. Widać to wyraźnie po wpłatach w ramach odpisu tego jednego procenta od podatków. Te wpłaty kwotowo są coraz mniejsze. Mniejsze również były dochody z różnych akcji i zbiórek. W sumie zebraliśmy w tym roku 150 tysięcy złotych mniej niż w ubiegłym. To dla nas istotna suma, bez której trudno nam sobie poradzić z wszystkimi potrzebami.

- To jakie najważniejsze tegoroczne potrzeby nie znajdują pokrycia?

- Przede wszystkim potrzeby remontowe, bo z tym jest źle. Przy tych ograniczeniach finansowych starcza nam na bieżące funkcjonowanie, ale na nic więcej. Natomiast nasz obiekt jest już stary, wymaga napraw, modernizacji. I potrzeb w tym zakresie jest całkiem sporo. Pilną sprawą jest jednak wymiana instalacji wodociągowej, bo dosłownie wszędzie nam przecieka i mamy z tym duży problem.

J.D.