Będzie miejska kładka dla pieszych przez Wartę

2018-04-24, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Jacka Wójcickiego, prezydenta Gorzowa

- Dlaczego nie udało się porozumieć z PKP w sprawie remontu kładki dla pieszych znajdującej się na moście kolejowym?

- Rozmowy w tej sprawie były długie i naprawdę bardzo trudne. Ostatni raz rozmawiałem przed dwoma miesiącami z wiceprezesem spółki, ale nie znaleźliśmy porozumienia. Nie udało się osiągnąć kompromisu, ponieważ kolej jako właściciel mostu nie wyraża zgody na remont. Owszem, moglibyśmy wyremontować kładkę na własny koszt, ale jednocześnie musielibyśmy wziąć pełną odpowiedzialność za przechodzących tamtędy ludzi. Do tego cały czas nie mielibyśmy pewności, co PKP zrobi z mostem w przyszłości. Mogłoby któregoś dnia ponownie zamknąć kładkę i co wtedy?

- I dlatego pojawił się pomysł wybudowania nowej pieszej przeprawy nad Wartą, która miałaby zastąpić tą na moście kolejowym?

- Nie mając gwarancji, że przejście przez most cały czas mogłyby być użytkowane, wolimy wydać pieniądze na budowę nowej przeprawy, ale własnej. Dlatego podjęliśmy taką decyzję, zwłaszcza że będziemy mogli wybrać wygodniejszą dla mieszkańców lokalizację. Wejście byłoby na wysokości Wildomu. Na budowę chcemy pozyskać środki z subwencji ogólnej, z tego samego źródła, z którego otrzymaliśmy środki na remont ulicy Kazimierza Wielkiego, a wcześniej Borowskiego. Liczymy na 50-procentowe dofinansowanie, pozostałe środki będą pochodziły z budżetu miasta. Szacowany koszt powinien zamknąć się kwotą między 8-10 milionów złotych. Dokumentację techniczną chcemy przygotować w przyszłym roku, natomiast samą inwestycję planujemy zacząć realizować w 2020 roku.

- Jak długo ona potrwa oraz co dalej z mostem kolejowym, bo wygląda on jakby nad lustrem Warty wisiało kilkaset ton złomu?

- Konstrukcja nowej kładki zapewne będzie stalowa i przez to będzie wymagała specyficznej pracy. Myślę, że będziemy potrzebowali na to półtora roku. Co do mostu żelaznego, chciałbym uspokoić i wyjaśnić, że jego stan techniczny jest dobry, ponieważ PKP wymieniło mostownicę. Zwróciliśmy się jednak do spółki o poprawę stanu wizualnego, czyli wyczyszczenie i pomalowanie całej konstrukcji. W połowie maja czeka mnie rozmowa z prezesem Ireneuszem Marchlem i mam nadzieję, że potwierdzi on chęć przeprowadzenia takiego remontu.