więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Bony, Horacji, Jerzego , 24 kwietnia 2024

Radny ma znacznie więcej narzędzi do skutecznego działania

2018-11-27, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Grzegorza Musiałowicza, byłego radnego z klubu Kocham Gorzów

medium_news_header_23382.jpg

- Z chwilą zaprzysiężenia nowych radnych, skończyła się pańska misja w radzie miasta. Jak, stojąc już z boku, ocenia pan minione cztery lata pracy jako radnego?

- Było to dla mnie bardzo ważne doświadczenie. Pracowało mi się dość trudno, bo jednak przez większą część kadencji byłem w klubie opozycyjnym wobec prezydenta. Starałem się jednak realizować to, czego oczekiwali ode mnie mieszkańcy. Czy robiłem to dobrze? Złożyłem ponad 400 interpelacji, z czego około połowę udało się pozytywnie załatwić. Najbardziej ucieszyły mnie rozwiązania kompleksowe, służące szerokiemu gronu mieszkańców. Wspomnę choćby o wyszukiwarce miejsc pochówku, bazie danych stowarzyszeń zwykłych, mamy nowe zasady najmu mieszkań komunalnych i bilety przesiadkowe na komunikację miejską. Trochę szkoda, że ze strony miasta nie ma odpowiedniego zrozumienia dla potrzeb niepełnosprawnych. Takim przykładem jest choćby realizacja ,,Kawki”. Był to najlepszy moment, żeby poobniżać znaczną część przejść dla pieszych w obrębie inwestycji i zlikwidować tam bariery architektoniczne. Wykonawcy często nie uczynili tego, bo w umowie mieli jedynie przywrócenie do stanu pierwotnego jezdni i chodników. Na szczęście było kilka wyjątków, jak na przykład na Borowskiego czy Drzymały.

- Uroki demokracji mają swoje prawa i choć był pan wybierany najlepszym samorządowcem, aktywnym radnym, to jednak nie został wybrany na nową kadencję. Czy oznacza to, że porzuci pan aktywność na rzecz miasta?

- Jestem wdzięczny za wszystkie oddane na mnie głosy. Jednak taki był wybór mieszkańców, którzy wybrali inne osoby do rady i trzeba to uszanować. Mam zamiar być dalej  aktywnym w ramach Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju Zawarcia, ale już teraz wiem, że jako radny miałem znacznie więcej narzędzi do skutecznego działania. Wcześniej, kiedy nie byłem radnym, bardzo często zderzałem się ze ścianą, choć przecież nie chodziłem w prywatnym celu, lecz ze sprawami mającymi służyć wszystkim mieszkańcom czy grupom społecznym, takim jak przykładowo niepełnosprawni. Szczególnie dotyczyło to spraw związanych z bezpieczeństwem ruchu drogowego, bo tym zacząłem zajmować się jeszcze w latach 90. Pamiętam, że jak składaliśmy w ramach różnych stowarzyszeń odpowiednie wnioski, to w odpowiedzi najczęściej słyszeliśmy, że „przy okazji” temat zostanie załatwiony, ale tej ,,okazji’’ najczęściej przez długie lata nie było. Często też odbieraliśmy sygnały, że jest dobrze, bezpiecznie, a my się tylko czepiamy.

- Czego spodziewa się pan po nowej radzie miasta?

- Mam nadzieję, że będzie bardziej skuteczna niż ta, w której zasiadałem. Siłą rady są osobowości w niej będące. Sam jestem ciekawy, jak ten organ będzie teraz pracował, będę bacznie to obserwował. Nie chciałbym, żeby dochodziło do sytuacji, jakie miały miejsce w ostatnich czterech latach. W 2016 roku radni uchwalili przykładowo Politykę Społeczną Gorzowa 2023+ i jednym z narzędzi jej realizacji miało być zmniejszenie punktów sprzedaży alkoholu. Po czym dwa lata później ci sami radni – mimo poprawki zgłoszonej przez nasz klub – utrzymali dotychczasowy limit zezwoleń, choć była idealna okazja do zmniejszenia liczby tych punktów, zgodnie z zapisami Polityki. Wydaje się, że radni, a przynajmniej ich część, po prostu „zapomniała” o tym, co sami uchwalili dwa lata wcześniej. Inny przykład. Mamy Gminny Program Rewitalizacji i nagle na ulicy Waryńskiego jest prowadzony remont chodnika – zupełnie niepowiązany z uchwalonym przez radnych programem, bez konsultacji z mieszkańcami, bez tzw. działań miękkich czy programu remontowego dla kamienic. Za tym remontem poszło błyskawiczne wyburzenie murków oddzielających domy od ulicy i nadających jej specyficzny, zabytkowy klimat, co bardzo oburzyło mieszkańców. Jak widać, to że coś się uchwaliło nie oznacza w praktyce, że będzie w sposób właściwy wprowadzane w życie. Podobnie było z kwestią zasad realizacji przystanków MZK zapisaną w uchwale wprowadzającej Plan Transportowy, o które napisałem kilka pism, dzięki czemu zaczęły się pojawiać – choć niestety nie wszędzie – uchwalone w przepisach krawężniki profilowane, pozwalające autobusom podjeżdżać bliżej chodnika dla wygody pasażerów.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x