więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Ilony, Jerzego, Wojciecha , 23 kwietnia 2024

Stać będzie stalowców na awans do play off

2018-12-07, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Marka Towalskiego, byłego żużlowca Stali Gorzów

medium_news_header_23474.jpg

- Jak ocenia pan tegorocznego transfery w żużlowej PGE Ekstralidze?

- Było o tyle ciekawie, że liga ma teraz sporą szansę mocno się spłaszczyć, co powinno być z korzyścią dla widowiskowości rozgrywek. Poza lubelskim Motorem praktycznie wszystkie pozostałe drużyny mocno się wyrównały, choć oczywiście po głębszej analizie możemy zauważyć niewielkie różnice. W moim przekonaniu nie wzmocnił się Get Well Toruń, który stracił dobrego juniora Daniela Kaczmarka, a zamiana Pawła Przedpełskiego na Norberta Kościucha nie musi przynieść oczekiwanych efektów. Dlatego postawiłbym przy tej drużynie niewielki minus. Mistrzowie Polski z Leszna drugi rok z rzędu pozostawili dotychczasowy skład, ale ich wzmocnieniem powinni być juniorzy, którzy się otrzaskali  i w przyszłym roku będą jeszcze lepsi. Dlatego Unia nie będzie miała praktycznie żadnej dziury w składzie. Spore wzmocnienie zaliczył Falubaz, z kolei Wrocław czy Częstochowa zrobiły małe kroki, ale do przodu, wymieniając najsłabsze ogniwa. Poważnie wzmocnił się Grudziądz, kontraktując Kennetha Bjerre i Patryka Rolnickiego, ale uważam, że będzie to nadal zespół własnego toru. Jeżeli wygrają wszystko u siebie mogą powalczyć o wejście do play off. Natomiast nie daję dużych szans Motorowi, gdyż drużyna budowana na potencjale zawodników z I ligi nie ma szans na odegranie znaczącej roli w PGE Ekstralidze. Tam brakuje przede wszystkim liderów.

- Pozostała jeszcze Stal Gorzów. Czy uzasadnione są pretensje kibiców, którzy krytykują działania zarządu twierdząc, że od kilku lat drużyna ulega stałemu osłabianiu?

- Każdy ma prawo do własnej oceny. Może w tym co mówią niektórzy kibice jest trochę racji, ale ja uważam, iż nasz zespół poradzi sobie w przyszłym roku. Mocno liczę na naszych juniorów. Rafał Karczmarz czyni stale postępy, choć w tym roku miał kłopoty z kontuzjami. Jest Mateusz Bartkowiak, które zadebiutuje w lidze, ale już powinien zacząć zdobywać pierwsze punkty i nasi młodzieżowcy dzięki temu duetowi wspomogą seniorów. Niektórzy uważają, że problemem mogą być przybyli do Gorzowa Duńczycy. Myślę, że nie mieliśmy zbyt wielkiego wyboru, ale Petera Kildemanda i Andersa Thomsena naprawdę jest stać na dużo. Obaj będą chcieli udowodnić przynależność do PGE Ekstraligi. Ten pierwszy po dwóch trudnych dla siebie sezonach, w których męczył się z kontuzjami dopiero w tym roku przejechał szczęśliwie. Nie błysnął, ale stać go na odbudowanie się, bo umie jeździć. Thomsen z kolei to ambitny chłopak. Poza Bartkiem Zmarzlikiem pozostali nie będą może wielkimi gwiazdami, ale razem stworzą solidny zespół. Myślę, że stać będzie stalowców na awans do play off.

- W polskim żużlu, co przyznaje część działaczy, znowu został rozregulowany rynek pod względem finansowym. Niektóre kluby zaczęły oferować żużlowcom bardzo wysokie stawki. Czy w przypadku utrzymania takiego trendu gorzowska Stali poradzi sobie na rynku w kolejnych sezonach?

- Będzie bardzo ciężko, jeżeli nie nastąpi otrzeźwienie. Co prawda telewizja za prawa do transmisji zaczyna płacić więcej, ale te pieniądze powinny być zagospodarowane na inne cele niż tylko płace zawodników. Do tego nasz klub stracił źródło z organizacji Grand Prix, stąd już w tym roku trzeba było sięgnąć po zawodników z niższym stawkami. Rozwiązaniem byłby silny sponsor, taki jaki pojawił się choćby w Zielonej Górze, ale póki nie uda się go zdobyć, póty trzeba prowadzić politykę oszczędnościową. Myślę, że środowisko gorzowskie, w tym władze miasta nadal będą wspomagać klub, nawet w sytuacji, jeżeli zdarzy się sezon, w którym nie wywalczymy medalu. Swoją drogą zmierzałbym jednak na miejscu działaczy wszystkich klubów do wyhamowania żądań zawodników. Nie rozumiem dlaczego prezesi nie chcą się dogadać w kwestiach finansowych. Przecież w każdej chwili ktoś może wpaść w kłopoty, z których nie wybrnie przez kolejne lata. A swoją droga, skoro już nie ma Grand Prix w Gorzowie, to może warto poszukać innej ciekawej imprezy, która zachęciłaby kibiców do przyjścia na stadion, ale i pozwoliłaby chociaż trochę zasypać powstałą dziurę budżetową.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x