więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Balladyny, Lilli, Mariana , 30 kwietnia 2024

Synowiec: W niedzielę sporo dobrego wydarzyło się dla Gorzowa

2024-04-10, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Jerzego Synowca, prawnika, społecznika i nowego (starego) radnego Gorzowa

Jerzy Synowiec z córeczką Helenką podczas niedzielnego głosowania
Jerzy Synowiec z córeczką Helenką podczas niedzielnego głosowania Fot. Ze zbiorów rodzinnych J. Synowca

- Został pan wybrany na czwartą kadencję. Zaraz po ogłoszeniu wyników powiedział pan, że tym razem nie było łatwo. Oznacza to, że do końca miał pan obawy, czy wyborcy ponownie panu zaufają?

- Nie, nie miałem obaw, aczkolwiek startowałem w bardzo trudnym okręgu, gdzie praktycznie najważniejsze siły polityczne wystawiły swoich liderów. Do tego miałem ostatnie miejsce na liście, dlatego wybór przyjąłem z dużą satysfakcją. Zawsze staram się działać na rzecz mieszkańców, zawsze daję dużo serducha w to co robię, a przykładów na to, że Gorzów jest to moje miasto, na rzecz którego działam bezustannie, mógłbym podać tutaj bardzo dużo.

 

 

- Już wiemy, że nadchodząca kadencja będzie inna od wcześniejszych, gdyż pierwszy raz w radzie miasta będzie klub mający większość, mogący kreować własną politykę lokalną. Nie będzie można już się tłumaczyć, że radni niewiele mogą. Czy pana zdaniem Koalicja Obywatelska będzie potrafiła wykorzystać tak duże zaufanie gorzowian?

- Zgadzam się z tym, że wybór ten zmienia rzeczywistość, to będzie zupełnie inna kadencja niż wszystkie wcześniejsze. Obojętnie kto zostanie prezydentem oczywiście nie będziemy go rzucać na kolana. Będziemy robili wszystko, żeby z nim współpracować, ale w sposób stanowczy. Czyli wszystko na czym będzie nam zależało będziemy chcieli przeforsować. Jeżeli na stanowisku pozostanie obecny prezydent, to nie będzie już negocjował z nami w ostatniej chwili, a wcześniej zacznie szukać dla swoich pomysłów porozumienia. Jeżeli prezydent będzie potrafił dołączyć do nas, bo my mamy swoje plany, to sesje rady miasta będą formalnością. Mało tego, jako wiodący klub w radzie powinno nam być łatwiej rozmawiać z sejmikiem wojewódzkim, bo do tej pory ta współpraca nie układała się najlepiej. Jest to ważne, gdyż w budżecie wojewódzkim będą duże europejskie pieniądze, po które jako miasto musimy odważnie sięgać. Mam nadzieję, że z drugiej strony o tę dobrą współpracę zadba moja… żona, która odnowiła mandat w sejmiku z bardzo dobrym wynikiem. Dlatego ci wszyscy, którzy uważają, że wybory nic nie przyniosły są w błędzie. W niedzielę sporo dobrego wydarzyło się dla Gorzowa i mam nadzieję, że szybko to wszyscy zauważą.

- Przed nami jeszcze druga tura wyborów prezydenckich. Wiadomo, że będzie pan optował za kandydatem ze swojego środowiska, czyli Piotrem Wilczewskim. Czemu pana zdaniem obecny prezydent stracił poparcie kilkunastu procent wyborców a jego klub radnych posypał się niczym domek z kart?

- W pierwszym przypadku myślę, że spora część mieszkańców jest już zmęczona totalnym bałaganem panującym w mieście, a związanym z nałożeniem się sporej liczby remontów. W tej chwili mamy piekło na ziemi, gdziekolwiek chce się dojechać trzeba liczyć, że taki przejazd zajmie kilkukrotnie więcej czasu niż normalnie. Praktycznie, gdzie nie spojrzymy mamy korki i kierowcy przeklinają. Kogo? Prezydenta, bo ich zdaniem to wszystko jego wina. Sporo jest w tym racji, bo w wielu przypadkach te remonty nie zostały odpowiednio skoordynowane. A co do prezydenckich radnych, to zadecydowały dwa czynniki. Pierwszy, prezydent we wcześniejszych wyborach swoimi świetnymi wynikami ciągnął listę radnych. Teraz nie było go na liście, a sam osiągnął duży słabszy wynik jako kandydat na prezydenta. Drugi powód, to niestety, ale radni od prezydenta nie są aktywni. To było bardzo widoczne nie tylko na sesjach. I wielu gorzowian uznało, że tym razem nie odda swojego głosu na milczących radnych.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x