więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Sergiusza, Teofila, Zyty , 27 kwietnia 2024

Różne strony miewają różne interesy

2019-09-20, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Krzysztofa Kielca, prezesa Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej

medium_news_header_25809.jpg

- Jaka jest obecna wiedza przedsiębiorców na temat działalności Polskiej Strefy Inwestycji?

- Od chwili wejścia w ubiegłym roku Ustawy o wspieraniu nowych inwestycji, pod względem komunikacyjnym jako spółka zrobiliśmy bardzo dużo. Już to zresztą widać, czego przykładem jest tegoroczna kwota nakładów inwestycyjnych zadeklarowana przez inwestorów, z którymi w ostatnich ośmiu miesiącach podpisaliśmy umowy. Mogę powiedzieć, że będzie to rekordowy nasz rok, gdyż w tej chwili wydaliśmy 23 zezwolenia na sumę 1,5 miliarda złotych. Przykładowo przed rokiem wydaliśmy 15 zezwoleń, a firmy zadeklarowały 590 mln zł nakładów. Ciągle spotykamy się jednak z małym niedowierzaniem, że na bazie wspomnianej ustawy obszar, na którym można uzyskać zachęty podatkowe dotyczy blisko stu procent terenów inwestycyjnych w Polsce. Wiedza wśród zainteresowanych przedsiębiorców z każdym tygodniem, miesiącem jest jednak coraz większa, ponieważ coraz większe odnotowujemy zainteresowanie propozycją współpracy. Myślę, że szerokie przekonanie nastąpi po tym, jak pierwsi inwestorzy działający już na bazie nowych przepisów zaczną odnosić widoczne dla innych korzyści. Tak to już jest z wszelkimi nowościami. Nie każdy chce stanąć pierwszy w kolejce, woli poczekać, zobaczyć jak wygląda w praktyce działanie pod nowymi przepisami.

- W rozmowach z przedsiębiorcami można wyczuć z ich strony obawę przed brakiem rąk do pracy, co może stanowić barierę do realizowania kolejnych inwestycji. Wskazują też na potrzebę szybszej nowelizację ustawy o obcokrajowcach, żeby łatwiej można było zatrudniać pracowników zza wschodniej granicy. Czy w tym obszarze nie powinny zapaść konkretne rozwiązania?

-  To jest trudny temat, polegający na wiecznym szukaniu złotego środka. Polityka zatrudniania obcokrajowców musi być prowadzona z najwyższą ostrożnością. Zagraniczni pracownicy o odpowiednio wysokich kwalifikacjach nie mają większych problemów ze znalezieniem w Polsce pracy, gdyż wnoszą oni na nasz rynek sporo kompetencji i stanowią wartość dodaną. Mówiąc natomiast o ostrożności mam na myśli kontekst masowości. Granicę otworzyć można łatwo, ale co zrobimy, jak nagle pojawią się setki tysięcy niewykwalifikowanych pracowników z innych krajów. Zrobi nam się ponownie rynek pracodawcy zamiast obecnego rynku pracownika, co może mieć z kolei wpływ na zastępowanie polskich pracowników zagranicznymi. Wiadomo, że w takim przypadku różne strony mają własne interesy, ale uważam, że polityka zatrudnieniowa jest obecnie prowadzona właściwie. Rozumiem przy tym zniecierpliwienie pracodawców zatrudniających obcokrajowców, że muszą długo czekać. Wynika to jednak  z bardzo dużej skali składanych wniosków. Znajdujemy się okresie prosperity gospodarczej i przez to rynek jest ciągle bardzo chłonny.

- Nie obawia się pan, że z chwilą otwarcia rynku niemieckiego dla Ukraińców możemy stracić dużą rzeszą dobrych pracowników ze wschodu?

- Niemcy wcale nie otwierają swojego rynku w sposób niekontrolowany. Oni mają własne problemy z uchodźcami i muszą bardzo rozsądnie podejść do tego tematu. Kolejna sprawa, minęły już czasy, że różnice płacowe pomiędzy tym co mamy w Polsce i w Niemczech na podobnych stanowiskach były ogromne. Na przestrzeni ostatnich lat one się zmniejszyły, gdyż Niemcy mają mniejszą dynamikę wzrostu gospodarczego. Do tego ciągle mamy niższe koszty życia i nie każdemu już tak opłaca się wyjeżdżać za Odrę do pracy. Szczególnie specjalistom zarabiającym w Polsce często na poziomie zbliżonym do zachodniego. Mocno różnimy się ponadto od Niemców kulturowo, podobnie jak Ukraińcy, którym zdecydowanie jest bliżej do nas. Dlatego nie mam przekonania, że 1 stycznia 2020 roku, od kiedy wejdą ułatwienia Ukraińcy masowo wszystko porzucą u nas i wyjadą. Często wielu z nich już ma dobrą, stabilną pracę, poznało język, osiedliło się w naszym kraju. Polacy gwarantują też dużo programów edukacyjnych dla Ukraińców, co jest dodatkowym atutem.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x