W młodym wieku można do każdego dotrzeć

2020-02-28, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Marioli Klapczyńskiej, emerytowanej nauczycielki ze Szkoły Podstawowej nr 15 w Gorzowie

- Na sesji rady miasta odebrała pani odznakę ,,Zasłużona dla Województwa Lubuskiego’’. Jak pani przyjęła to wyróżnienie?

- Powiem szczerze, że nie przepadam za takimi rzeczami. Uważam, że nie należą mi się wyróżnienia za to, że przez całe życie robię to, co bardzo lubię. Jestem już na emeryturze, ale nie mogłam zostawić dzieci i dalej pracuję w szkole. Jeżeli zostałam zauważona, że robię coś z pasją, to zachęcam wszystkich nauczycieli, żeby robili to samo. Głównym celem każdego pedagoga jest przygotowanie uczniów do późniejszego, dorosłego życia. A to, że jestem aktywna poza lekcjami i jeżdżę z dzieciakami na obozy, które często sama organizuję, ma na celu pokazanie im Polski. Wydaje mi się, że jest to również naturalne działanie.

- Czy można porównać młodzież z czasów, kiedy zaczynała pani pracę nauczyciela do dzisiejszej, wychowywanej już w otwartym świecie?

- Myślę, że ta młodzież lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych była ciekawsza świata i chętniej sięgała po książki. Może dlatego, że nie było jeszcze otwartych granic, choć jeździliśmy na obozy po Europie, oczywiście przede wszystkim po krajach wschodnich. Nie było również Internetu, tabletów czy innych urządzeń mobilnych, dlatego były popularne wydawnictwa. Natomiast z dziećmi jest tak, że w młodym wieku można do każdego dotrzeć i go starać się ukształtować. Tylko trzeba chcieć i pracować nad tym.

- Jako polonistka jak pani o ocenia to, jak po mówiliśmy po polsku w czasach nauki z książek i dzisiaj, kiedy dominują różnego rodzaju kanały edukacyjne?

- Zdecydowanie ładniej mówiliśmy kiedyś, ponieważ język polski w ostatnim czasie został zbyt mocno zaśmiecony. Dlatego przed nauczycielami stoi teraz ważne zadanie. Każdy z nas poprzez swoje lekcji może pozytywnie wpłynąć na uczniów, zwracając im uwagę na zachowanie czystości języka. Samo poprowadzenie jednej czy drugiej lekcji oczekiwanego efektu może nie dać. Bardzo ważna jest więc umiejętność uatrakcyjniania lekcji. Nie wolno stosować szablonów, bo to nie zainteresuje dzieci. Skoro czasy się dynamicznie zmieniają, podejście nauczycieli musi nadążać za tymi zmianami. Nauczyciel musi umieć stosować nowatorskie metody. I jeszcze jedna sprawa, o której zawsze należy mówić. Najlepsza szkoła jest w domu. Jeżeli w rodzinie mówi się ładnie po polsku, to potem takie dziecko nie będzie miało problemów w szkole. Zauważyłam to szczególnie u tych uczniów, którzy mają stały kontakt z dziadkami, bo to oni wtedy biorą ciężar na siebie tej nauki. Jest to widoczne szczególnie przy znajomości frazeologizmów. Dzisiaj wiele powszechnie znanych zwrotów powoli znika z codziennej mowy, bo nie są do końca rozumiane. W ich miejsce pojawiają się zaś jakieś dziwne skróty, co nie jest dobre.