więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Marka, Wiktoryny, Zenona , 29 marca 2024

Nawet komornicy mają z tym problemy

2020-03-05, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Jerzego Synowca, adwokata, społecznika i radnego

medium_news_header_27117.jpg

- Na ulicy Sikorskiego odkopano fragmenty bramy Młyńskiej. Może warto wyciągnąć jeden kawałek z ziemi i postawić w pobliskim parku dla potomnych?

- Takie archeologiczne fragmenty są wykopywane wszędzie, gdzie są prowadzone tego rodzaju remonty dróg. Czasem, ciekawszy fragment historyczny jest potem eksponowany w przestrzeni publicznej. Pomysł, żebyśmy w Gorzowie coś takiego zrobili na pewno nie jest zły, aczkolwiek nie jesteśmy miastem o mocno historycznym znaczeniu. Wykopane u nas przykładowo mury, fragmenty bram nie wzbudzają większego zainteresowania. Powiem więcej, że skandaliczne jest to, że przez to wszystko wydłuża nam się zakończenie kolejnych remontów. Przecież musimy być przygotowani na to, że każda remontowana ulica zawiera pod swoją powierzchnią elementy historyczne. Czy są one na tyle wartościowe, żeby rozbijać przez to wszystko plany modernizacyjne miasta? Zgodzę się z tym, że wystarczy wyciągnąć fragment jednej bramy, wstawić do gabloty i zająć się już tylko szybkim remontowaniem reszty miasta.

- A realizacja nowej polityki mieszkaniowej w zakresie ściągania zaległości pomoże w rewitalizacji zaniedbanych historycznych budynków w mieście?

- Zacznijmy od tego, że niepłacenie za mieszkania komunalne stało się bardzo powszechne i dotyczy to praktycznie wszystkich miast w kraju. Nie wierzę za bardzo, że uchwalona właśnie nowa polityka mieszkaniowa przyczyni się do ściągnięcia większości dotychczasowych zadłużeń. Ściągać oczywiście trzeba, ale skoro nawet komornicy mają z tym problemy, to trudno uwierzyć, że pomoże nam w tym nowa polityka mieszkaniowa. Są bowiem ludzie, którzy nic nie mają i niczego nie można z nich ściągnąć. Trudno również liczyć, żeby motywacją dla nich było to, że ich pieniądze mogą pójść na rewitalizację.

- Czy oddając w prywatne ręce stare obiekty lub grunty, często z 99-procentową bonifikatą, miasto nie powinno zapewnić sobie zwrotu takiej nieruchomości w przypadku braku remontu lub budowy w ustalonym w umowie terminie?

- Powinno, bo przecież ktoś może poczekać 10 lat i potem taki często historyczny obiekt zamienić przykładowo na sklep spożywczy. Już wcześniej na wielu nieruchomościach miasto się zawiodło, bo pomimo podpisanych umów nic się z nimi nie dzieje do dzisiaj. Wspomnę choćby o willi Herzoga czy Czerwonym Spichlerzu. Kilkadziesiąt lat to już straszy i miasto nie ma bata na właścicieli. Dlatego trzeba wyznaczać realny termin na wykonanie remontu, a jeżeli właściciel tego nie czyni. po ustalonej dacie należy z powrotem zabrać daną nieruchomość i dodatkowo obciążyć karą.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x