więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Bony, Horacji, Jerzego , 24 kwietnia 2024

To rozwiązanie tylko na sytuacje ekstremalne

2020-04-23, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Jacka Sterżenia, organizatora imprez motocyklowych oraz miejskiego radnego

medium_news_header_27476.jpg

- W tym roku oficjalnego otwarcia sezonu motocyklowego nie będzie, ale miłośnicy swoich jednośladów cieszą się zapewne, że mogą już poruszać się po drogach. Czy planowany na 25 kwietnia, odwołany później zlot ma szansę odbyć się w innym terminie?

- Przede wszystkim cieszę się, że nastąpiło poluźnienie w zakresie przemieszczania się, co jest jednocześnie zgodą na rekreacyjne wyjazdy motocyklowe. Oczywiście z zachowaniem wszelkich dotychczasowych obostrzeń, dlatego każdy indywidualnie musi sam sobie otworzyć tegoroczny sezon. Zabronione są nadal wszelkie spotkania, dlatego trzeba było odwołać przygotowany przez wiele tygodni zlot otwarcia. Żałujemy, ale z pandemią nie możemy walczyć. Zresztą wszędzie są odwoływane imprezy, u nas w Gorzowie wszystkie miejskie wydarzenia społeczne, kulturalne czy sportowe też przecież się nie odbywają i nie będą się odbywać w kolejnych miesiącach. Nie wiadomo, czy w tym roku cokolwiek się odbędzie. Jeżeli pojawi się taka możliwość, to jako motocykliści postaramy się zorganizować wspólny przejazd pod roboczym hasłem, że cieszymy się, iż znowu jesteśmy razem. To na razie tylko takie nasze plany, zobaczymy, kiedy pojawi się szansa ich zrealizowania.

- Jakie są pańskie wrażenia po ostatniej sesji rady miasta, która odbyła się w trybie on-line?

- Zapewne zostanie zanotowana w historii miasta, jako ta pierwsza przeprowadzone zdalnie. Dla wszystkich nas była to nowa sytuacja i pod względem technicznym oceniłbym to jako sukces. Tutaj gratulacje należą się pracownikom biura rady miasta, szczególnie informatykom, którzy stanęli na wysokości zadania. Oczywiście nie przystąpiliśmy do sesji z marszu. Wcześniej zostaliśmy wyposażeni w odpowiedni sprzęt, były przeprowadzone testy w formule wideokonferencji i wszystko poszło właściwie. Można było nie tylko głosować, ale i uczestniczyć w dyskusjach, zabierać głos, zadawać pytania. Tak jak podczas normalnych sesji. To dobrze, bo obecnie nic nie powinno stać na przeszkodzie w organizowaniu kolejnych spotkań radnych on-line. Podobnie jak komisji, bo one także się odbyły.

- Pana zdaniem w przyszłości jest możliwe, że zdalnie prowadzone sesje całkowicie zastąpią te stacjonarne?

- Nie wyobrażam sobie tego. Już chyba wszyscy tęsknimy za sobą w tym sensie, że chcielibyśmy spotykać się w bezpośrednich rozmowach. Dyskusja prowadzona twarzą w twarz, a jeszcze jak jest do tego dynamiczna, niesie w sobie wiele ważnych elementów. Są widoczne emocji, czuć prezentowaną siłę argumentów, dużo dzieje się także w kuluarach. Za pomocą komunikatora niewiele można przekazać. Fajnie, że jest możliwość działania w sytuacji kryzysowej, że potrafimy wykorzystać zalety Internetu, ale nie można tego wprowadzać jako coś stałego. To jest rozwiązanie tylko na sytuacje ekstremalne. Można również zastanowić się, czy w sytuacjach, gdy dany radny nie będzie mógł przybyć na sesję z powodu przykładowo choroby, ale zgłosi chęć uczestnictwa zdalnego, czy wtedy tego nie wykorzystać. To jest oczywiście do analizy na przyszłość.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x