Dużo mieszkańców przesiada się na rowery

2020-05-25, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Jacka Wójcickiego, prezydenta Gorzowa

- Wybór 2 lipca jako dnia ponownego uruchomienia linii tramwajowej numer 1 jest przypadkowy?

- Nie, o żadnym przypadku nie mówimy. Bardzo byśmy chcieli, żeby właśnie w dniu urodzin miasta tramwaje już na stałe wyjechały na wyremontowane torowisko. Z powodu epidemii nie będzie Dni Gorzowa, dlatego uznałem, że poprzez taki symboliczny gest warto uczcić nasze coroczne święto. Przejazdy testowe wypadły bardzo dobrze, jestem naprawdę z nich zadowolony. Wszelkie drobne poprawki są na bieżąco czynione, prowadzone były też szlifowania torowisk i dzisiaj jak tramwaj podjeżdża pod Urząd Miasta, to praktycznie go nie słychać. Jest tylko delikatny szum.

- W mieście pojawiły się też elektryczne hulajnogi. Czy tym samym propozycja utworzenia miejskiej wypożyczalni rowerów definitywnie upadła?

- Na razie pojawiło się 60 hulajnóg i jestem przekonany, że ta propozycja uzupełni ofertę komunikacyjną w mieście i szybko wpisze się w nasz krajobraz. Wypożyczalnią tego sprzętu zajmuje się prywatna firma, a więc jest to projekt komercyjny. Jako miasto robimy wszystko, żeby infrastruktura dla poruszania się rowerami czy hulajnogami była szeroko rozwinięta. Daje to już korzyść, bo dużo mieszkańców przesiada się na rowery i zobaczymy czy w ogóle będzie potrzeba budowy takiej wypożyczalni. Miasta naszej wielkości różnie do tego tematu podchodzą. Zobaczymy także, jak sprawdzą się te hulajnogi. Myślę, że dla wielu mogą być one nawet wygodniejsze od rowerów, szczególnie dla tych, którzy muszą pokonywać gorzowskie wzniesienia.

- Pojawiły się opinie, że należy zrobić wszystko, żeby z powodu kryzysu budżetowego nie odchodzić od planowanych na ten roku inwestycji, nawet jak trzeba będzie posiłkować się dodatkowymi kredytami?

- Tak mogą mówić osoby, które na budżecie nigdy nie pracowały. Dam taki domowy przykład. Jeżeli mamy tysiąc złotych i weźmiemy kredyt na kolejny tysiąc, to i tak nie zrobimy remontu wartego pięć tysięcy. Mamy pełną świadomość, że spadki wpływów do budżetu, głównie z powodu malejących podatków dochodowych, będą bardzo duże. Musimy zastanowić się, co zrobić z inwestycjami wieloletnimi, szczególnie tymi, które jeszcze nie są realizowane. Czy je przesunąć o rok czy w ogóle odejść od ich realizacji w najbliższym czasie. Na te i inne pytania łatwiej będzie nam odpowiedzieć we wrześniu, kiedy otrzymamy z ministerstwa finansów prognozę do budowy budżetu na 2021 rok.