więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Alfa, Leonii, Tytusa , 19 kwietnia 2024

Trudno jest ustalić sprawców podpaleń

2020-05-26, Trzy pytania do...

Trzy pytania do bryg. Bartłomieja Mądrego, oficera prasowego Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gorzowie

medium_news_header_27693.jpg

- Jakie obowiązki przybyły strażakom w czasie epidemii koronawirusa?

- Wiadomo, że na pierwszej linii w walce z epidemią od początku są medycy, ale wspólnie z nimi oraz z żołnierzami Wojsk Obrony Terytorialnej prowadzimy działania zabezpieczające na przejściach granicznych. W ramach tych prac bezpośrednio obsługujemy osoby przekraczające granicę. W tym badamy temperaturę i wykonujemy inne czynności konieczne do ustalenia czy dana osoba może przekroczyć granicę i czy potem musi udać się na kwarantannę. Druga sprawa to obsługa techniczna namiotów pneumatycznych ustawionych głównie przy szpitalach jednoimiennych. Jedna z takich baz znajduje się przy szpitalu na Walczaka. Naszym podstawowym zadaniem jest pilnowanie, żeby wszystko było w należytym porządku i żeby medycy mieli bezpieczne oraz w miarę godne warunki do pracy.

- Czy podczas akcji ratowniczo-gaśniczych strażacy muszą być zabezpieczeni w sprzęt ochrony osobistej?

- Tak naprawdę ze względu na epidemię niewiele u nas się zmieniło w zakresie ochrony osobistej. Strażacy na co dzień jeżdżąc do pożarów, wypadków i innych zdarzeń mają o tyle ,,lepiej’’, że posiadają aparaty powietrzne. Dzięki nim są całkowicie odizolowani kropelkowo i wziewnie od środowiska. Jeżeli nie trzeba korzystać z takiego aparatu, to mamy okulary oraz przyłbice i ten sprzęt również nas w pewnym stopniu zabezpiecza. W przypadku, gdy potrzebna jest bezpośrednia pomoc ludziom, a takowego sprzętu w danej chwili nie ma lub się z niego nie korzysta, to najczęściej sięgamy po maski, jakie używają medycy, czyli FFP2. Rękawiczki natomiast używamy zawsze, bez względu na warunki, bo taki jest wymóg.

- Niedawno warszawscy policjanci po raz kolejny zatrzymali piromana podpalającego samochody, co zresztą czynił od lat. Czy w Gorzowie lub regionie także zdarzają się przypadki osób specjalnie wzniecających pożary?

- Muszę powiedzieć, że ten warszawski przypadek wcale nie jest odosobniony. Na co dzień pracujemy z policją, bo to ona zajmuje się wyłapywaniem podpalaczy. My staramy się z kolei obserwować i zwracać uwagę na pewną powtarzalność. Jak tylko pojawiają się przesłanki, że możemy mieć do czynienia z podpalaczem lub nawet z piromanem, to oczywiście wszelkie materiały i informacje przekazujemy policji. Pamiętam, jak rok temu został złapany człowiek, który podpalał śmietniki w centrum Gorzowa. To była cała seria podpaleń. W okolicach Rybakowa został przy naszej pomocy złapany piroman, który podpalał trawy, a w konsekwencji paliły się też lasy. Obecnie mamy podejrzenie, że na terenie gminy Santok mogło dojść też do podpaleń lub zaproszeń ognia. Policja bada tę sprawę. Przyczyn takich zachowania jest wiele. Jeden z piromanów przyznał, że najbardziej podniecał go widok jadących dużych czerwonych samochodów strażackich na sygnałach i dlatego podpalał. Generalnie ciężko jest jednak ustalić sprawców takich czynów. Jak kogoś nie złapie się za rękę, to trudno potem jest komuś udowodnić takie działanie..

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x