Musimy przygotować się na trudny czas

2020-06-04, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Przemysława Granata, radnego z klubu Gorzów Plus

- Od soboty 6 czerwca będzie można wybrać się na Słowiankę. Po prawie trzech miesiącach jej zamknięcia. Po takim czasie spółka w miarę szybko zdoła odrobić straty czy trzeba będzie ją wspomagać z miejskiego budżetu?

- Ostatnio na komisji budżetu i finansów otrzymaliśmy informację, że miasto przygotowuje się do finansowej pomocy spółkom, które najmocniej ucierpiały na pandemii koronawirusa. Słowianka znajduje się w grupie najmocniej poszkodowanych i nie ma żadnych wątpliwości, że takową pomoc trzeba będzie jej udzielić. Pamiętajmy, że Słowianka praktycznie całkowicie została odcięta od prowadzenia działalności, dlatego nie jest w stanie nadrobić nawet części poniesionych strat. Mało tego, spółka powraca do pracy w przeddzień wakacji, co oznacza, że czekają je kolejne trudne miesiące. Ludzie zaraz zaczną wyjeżdżać nad morze, jeziora, kąpieliska i nie będą wtedy korzystać z basenu. Swoją drogą, budżet miasta bardzo ucierpi nie tylko z tego powodu, ale z wielu innych i musimy przygotować się na trudny czas. Szczególnie w wymiarze prowadzenie inwestycji. Wiele z nich nie zostanie rozpoczętych zgodnie z planem.

- Czy Ośrodek Sportu i Rekreacji powinien zrezygnować z prowadzenia giełdy i skupić się na administrowaniu parkingami, obiektami sportowymi oraz na organizacji imprez miejskich?

- Pojawił się pomysł, żeby przekazać giełdę innemu podmiotowi. Skoro jednak OSiR zarabia na jej prowadzeniu, a przedsiębiorcy wynajmują ją pod handel są zadowoleni ze współpracy z OSiR-em, to nie widzę powodów, dla których miałoby to ulec zmianie. Pracownicy naszej miejskiej spółki mają duże doświadczenie w tej pracy i jeżeli robią to dobrze, to zostawmy.

- Za kilka dni poznamy wyniki przetargu na przebudowę miejskiego monitoringu. Czy pana zdaniem monitoring rozwiąże problem wandalizmu, jaki dotyka nasze miasto?

- Na pewno ograniczy w miejscach jego montażu, ale nie rozwiąże wszystkich problemów. Szczególnie w wymiarze edukacyjnym. Monitoring jest tylko jedną z form prewencji, trzeba systematycznie wdrażać również inne. W tym dotyczące zaśmiecania wspólnych terenów. Prawdą jest, że mamy ładne miejsca, w których to gorzowianie chętnie się spotykają, lubią ukradkiem spożywać alkohol, a potem pozostawiają po sobie butelki i śmieci, bo brakuje odpowiednich pojemników lub są rzadko opróżniane, jak choćby w parku Siemiradzkiego. Skąd to się bierze? Nie wiem. Znam wiele europejskich krajów, gdzie picie niskoprocentowych alkoholi jest powszechne na otwartym terenie, a jednak tam ludzie potrafią pozostawiać po sobie porządek.