Służą poprawie naszego lubuskiego życia

2014-10-17, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Romana Dziducha, radnego sejmiku z klubu PO

- Powoli kadencja sejmiku dobiega końca, pora więc na pierwsze podsumowania. Co uważa pan za największe osiągniecie samorządu województwa w ostatnich latach?

- Tych osiągnięć na pewno było sporo, ale dla mnie na czoło wysuwa się poprawa sytuacji gorzowskiego szpitala. Po przekształceniu i znaczącym oddłużeniu szpital może normalnie się rozwijać, inwestować, a personel i pacjenci mogą bez obawa spoglądać w przyszłość. To było bardzo dobre posunięcie, które zostało dobrze przygotowane i bardzo dobrze przeprowadzone. Do tego można dołożyć szereg inwestycji, w tym drogi z S3 na czele, infrastrukturę techniczną, która pozwala przyciągnąć inwestorów krajowych i zagranicznych, ale także wiele innych przedsięwzięć, które służą poprawie naszego lubuskiego życia.

- Znajduje pan coś, co się nie udało, co uznać można za porażkę?

- Trudno w tej kadencji doszukiwać jakiś porażek. Najwyżej coś nie wyszło, uległo przesunięciu w czasie lub zeszło na plan dalszy, co może kogoś niepokoić lub nawet złościć. Ale tak czasami się dzieje, kiedy trzeba wybierać, kiedy są ograniczone środki finansowe i każdy ciągnie w swoja stronę. Przed nami jednak kolejna kadencja i kolejna perspektywa finansowa i wiele rzeczy nowych można zrobić. W każdym razie w odniesieniu do mijającej kadencji nie można mówić o niepowodzeniach czy błędach, choć zapewne nie wszystkie założenia czy plany były zrealizowane.

- Pana jednak nie będzie w sejmiku w następnej kadencji, bo nie ma pana na żadnej liście kandydatów. Dlaczego?

- Byłem dwie kadencje radnym sejmiku i może to wystarczy, aczkolwiek miałem ochotę kandydować jeszcze raz. Zarząd partii na poziomie regionalnym zdecydował jednak inaczej i mnie nie ma liście. Być może uznano, że inni lepiej będą wypełniać mandat radnego niż ja… Nie mnie to oceniać, przyjmuje jednak taką decyzję do wiadomości i jeszcze bardziej będę koncentrował się na pracy zawodowej.

J.D.