Zielone światło dla zawodów związanych z kulinariami

2014-09-16, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Małgorzaty Pawłowskiej, dyrektor Zespołu Szkół Gastronomicznych w Gorzowie

- Cztery lata minęły od waszej przeprowadzki z Kosynierów Gdyńskich na Okólną. Czy już można mówić o ,,zasiedzeniu’’ w nowym miejscu?

- Tak, przeszliśmy okres aklimatyzacji, aczkolwiek nie spodziewałam się, że sentyment do dawnego miejsca potrafi być tak silny. W sumie na Kosynierów Gdyńskich pozostawiliśmy piękną i długą historię szkoły. Z drugiej strony warunki, w jakich pracowaliśmy nie sprzyjały rozwojowi placówki. Przypomnę, że mieliśmy tam trzy budynki, uczniowie musieli biegać pomiędzy nimi, do tego ulica jest ruchliwa, dlatego codziennie gdzieś tam w podświadomości nauczycieli było, żeby nikomu nic się nie stało. W nowym miejscu jest nam bardzo dobrze i jeżeli czegoś nam szkoda, to, że nadal nie ma nikogo, kto mógłby zaopiekować się naszym dawnym budynkiem, który jest wystawiony na sprzedaż.

- Marka prowadzonej przez panią szkoły z roku na rok rośnie. Dzisiaj o ,,gastronomiku’’ mówi się w superlatywach, uważa się szkołę za jedną z najatrakcyjniejszych w regionie. Z czego to wynika?

- Składa się na to wiele czynników. Na pewno bardzo ważny jest ludzki potencjał. Sukcesy buduje się codzienną, mrówczą pracą. Będę może nieskromna, ale siłę naszej szkoły przez lata budowało grono pedagogiczne. Zawsze mieliśmy szczęście do świetnych nauczycieli. Dalej, w ostatnich latach dla zawodów związanych z kulinariami zapaliło się zielone światło. Owszem, kiedyś też wszyscy gotowali, ale dopiero po otwarciu dla nas okna na świat pojawiły się wielkie możliwości, z czego skrzętnie korzystają nasi absolwenci. Kolejny czynnik mający znaczenie dla rozwoju kulinariów to zmiana podejścia do sposobów żywienia. Kiedyś nie przywiązywano do tego większej wagi, teraz o zdrowie dba się bardziej, ale też szuka się coraz to nowych rozwiązań wykorzystania produktów spożywczych. I nasza szkoła stara się być w centrum tego rozwoju, bo tylko poprzez nowoczesne nauczanie jesteśmy w stanie rozwijać zainteresowanie wśród młodzieży. Do tego organizujemy mnóstwo różnych konkursów i nie inaczej będzie teraz. Bierzemy też udział w licznych ogólnopolskich czy wojewódzkich wydarzeniach, często przywozimy główne nagrody. To wszystkie dodatkowo zachęca uczniów do pracy, a nam daje satysfakcję, że jesteśmy szkołą rozpoznawalną i wysoko ocenianą w środowisku.

- W tym roku szkolnym po raz pierwszy odbędą się egzaminy potwierdzające kwalifikacje zawodowe. To chyba ważne wydarzenie w życiu placówki?

- To jest dla nas największe wyzwanie nie tylko tego roku. Przygotowujemy się do niego od pewnego czasu. Jest to wynik reformy szkolnictwa zawodowego z 2012 roku. Egzaminy, składające się z części pisemnej i praktycznej, odbędą się w drugiej połowie czerwca i przystąpi do nich blisko stu uczniów. Zarówno ci, uczęszczający do technikum, jak ci specjalizujący się w konkretnych zawodach. Zresztą, zgodnie w wymogami, uczniowie technikum dwukrotnie przejdą takie egzaminy. Pierwszy po trzecim roku nauki i drugi na zakończenie pierwszego semestru w czwartym roku. Uczniowie ze szkoły zawodowej mają jeden egzamin. Ale to nie wszystko, ponieważ otrzymujemy liczne propozycje przeprowadzenia egzaminów dla innych szkół w naszym regionie. Dla uczniów tego rodzaju potwierdzanie kwalifikacji zawodowych jest korzystne, gdyż otrzymają oni dyplom, na bazie którego dużo łatwiej będzie im potem znaleźć się na rynku pracy. I to nie tylko krajowym.