więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Beniny, Filipa, Judyty , 6 maja 2024

Spotkamy się z zarzutami, że nic nie robimy

2014-08-07, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Krystyny Sibińskiej, gorzowskiej posłanki Platformy Obywatelskiej

medium_news_header_8349.jpg

- W pani biurze poselskim otwarty został bezpłatny punkt porad prawnych. Kto może z niego korzystać?

- Każdy. Przy okazji uruchomienia podobnego punktu pomocy prawnej przy składaniu wniosków w ramach budżetu obywatelskiego okazało się, że połowa wszystkich wniosków w mieście przeszła przez nasze ręce. To dało nam sporo do myślenia. Przekonaliśmy się, że gorzowianie są aktywni, mają pomysły, ale niekiedy potrzebują wsparcia merytorycznego, bo nie zawsze poruszają się w gąszczu przepisów. I to nas natchnęło do tego, żeby poszukać młodych prawników, którzy chcieliby pomagać gorzowianom w ich problemach. Zarówno dotyczących działań społecznych, ale również prywatnych. Są sprawy, które przecież nie od razu wymagają interwencji zawodowych prawników. Wystarczy czasami wskazanie właściwej drogi i sprawę można załatwić szybko. Dlatego otwieramy taki punkt porad prawnych dla mieszkańców. Na razie będzie on czynny we wtorki w godzinach 16.00-18.00 i środy 15.00-17.00. Od 21 sierpnia dojdą nam jeszcze czwartki, a przyjść będzie można w godzinach 16.00-17.30. W tej chwili porad będzie udzielało troje młodych prawników, a w zależności od zainteresowania i potrzeb nie wykluczamy, że liczba ta wzrośnie. Porady prowadzone będą z każdej dziedziny prawa.

- Nie obawia się pani zarzutów, że ta inicjatywa zostanie przez wielu potraktowana jako kampania wyborcza do jesiennych wyborów samorządowych?

- Rozumiem, że każda inicjatywa ze strony polityków może być odbierana jako działanie w ramach kampanii wyborczej, zwłaszcza w roku wyborczym. Problem w tym, że teraz każdy rok jest wyborczy. I co mamy zrobić? Przestać działać? To spotkamy się z zarzutami, że nic nie robimy. Dlatego przestałam się przejmować takimi opiniami. Politycy po to są działaczami społecznymi, żeby działać na rzecz społeczeństwa i inicjować różne akcje, o ile przynoszą one korzyści zwykłym ludziom. Dla mnie najważniejszy jest zawsze końcowy efekt. Pamiętam jak w bólach rodził się budżet obywatelski, którego byliśmy inicjatorem. Dzisiaj niewielu o tym pamięta, ale ja cieszę się, że to chwyciło i ludzie są zadowoleni. Zaproponowaliśmy zbieranie artykułów szkolnych dla najuboższych uczniów. Jest to pomysł Stowarzyszenia ,,Młodzi Demokraci’’. I co? Należy ich za to krytykować, że chcą komuś pomóc? Jest to zresztą akcja ogólnopolska, która skończy się za kilka tygodni, a kampania wyborcza ruszy dopiero w październiku. Jeżeli dzięki powołaniu punktu prawnego pomożemy komukolwiek, to będę z tego się cieszyła, gdyż staram się być aktywnym posłem.

- A swoją drogą, nadal nie wiemy oficjalnie, kto będzie kandydował z PO na prezydenta Gorzowa, choć nieoficjalnie tu i ówdzie słychać, że to pani podejmie rękawicę rzuconą przez innych kandydatów?

- Aktualnie obowiązujące prawo wyborcze nie zezwala jeszcze na oficjalne zgłaszanie kandydatów. Dlatego, jeśli ktoś dzisiaj obwieszcza, że jest kandydatem na przykład na prezydenta to łamie prawo wyborcze. Ale pozostawmy już te formalne rozważania. Każda partia polityczna, każdy komitet wyborczy ma swoją procedurę wyłaniania kandydatów. Podobnie jest w naszej partii. I tak, do 8 września struktury powiatowe mają zgłosić swoich kandydatów na radnych oraz wójtów, burmistrzów i prezydentów. Tydzień potem władze partyjne na poziomie województwa muszą zatwierdzić te listy oraz ustalić kandydatów do sejmiku wojewódzkiego. Decydujący głos należy jednak do władz krajowych. Byłabym nielojalna wobec moich koleżanek i kolegów, gdybym teraz ogłosiła, kto z nas ma największe szanse na kandydowanie na prezydenta, gdyż najważniejsza jest drużyna. Chodzi o wybranie takich kandydatów, którzy zagwarantują na każdym szczeblu samorządowym pełen profesjonalizm. W przypadku Gorzowa jest to o tyle ważne, że nie wyobrażam sobie, żeby nowy prezydent nie miał współpracować z radą miasta, jak to ma miejsce w obecnej kadencji. Tak się dłużej nie da, bo jest to ze szkodą dla miasta i mieszkańców.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x